Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Lech Poznań. Grzegorz Kuświk: Czas wyrwać się z marazmu

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polska Press
Grzegorz Kuświk z czterema golami jest najskuteczniejszym piłkarzem Lechii Gdańsk, która w niedzielę zagra z Lechem Poznań.

W meczu z Ruchem Chorzów trener Thomas von Heesen zdjął Ciebie z boiska, a z Cracovią usiadłeś na ławce rezerwowych. Odebrałeś to jako spadek zaufania?

W żadnym wypadku. Trener chciał w Chorzowie walczyć o zwycięstwo i wstawił innego zawodnika, żeby pomógł jeszcze drużynie z przodu i strzelił jedną albo dwie bramki. W spotkaniu z Cracovią usiadłem na ławce, ale to było spowodowane tym, że trener postawił na nową taktykę. Wyszło jak wyszło, ale nie będziemy sobie zaprzątać głowy tym, co się wydarzyło w ostatnich meczach. Najważniejsze to co przed nami, czyli mecz z Lechem.

Skoro w Krakowie bez Ciebie nie wyszło, to liczysz na to, że w niedzielę wrócisz do podstawowego składu?

Tego nie wiem. Trener miesza i rotuje składem, więc zobaczymy jak to będzie wyglądało w niedzielę. Ja oczywiście chciałbym zagrać i pomóc drużynie, żebyśmy w końcu odnieśli to upragnione zwycięstwo.

Jak to na was wpływa, co przed chwilą powiedziałeś, że trener miesza i rotuje składem?

Każdy z nas otrzymuje szansę, a trener szuka najlepszego rozwiązania. Zobaczymy jaki będzie skład na niedzuielnyb mecz z Lechem. Na treningach dobrze to wygląda, wielu chłopaków jest w dobrej formie. Trener przecież wie co robi i myślę, że podejmie właściwą decyzję. Ja wierzę, że tak będzie.

Jaka jest atmosfera w zespole po trzech kolejnych porażkach?

Nie ma co mówić o atmosferze, a wszyscy wiemy jakie mamy ostatnio wyniki i jak wygląda nasz dorobek punktowy. Na tym nie powinniśmy się skupiać. Patrzenie w przeszłość nam nic nie da. Liczy się teraz tylko mecz niedzielny. Każdy z nas na pewno da z siebie tyle, żeby nasza gra wyglądała pozytywnie.

To ma znaczenie, że Lech grał w czwartek w Lizbonie mecz w Lidze Europy?

To nie nasza sprawa. Lech ma swoje problemy, my swoje, ale skupiamy się wyłącznie na sobie. Mam nadzieję, że jak najszybciej wyjdziemy z tego marazmu, który ostatnio w nas tkwi.

Mecz z mistrzem Polski to dobry moment na to, żeby się przełamać?

Zgadza się, choć w zasadzie każdy moment jest dobry. Trzy porażki z rzędu w ogóle nie powinny nam się przytrafić, bo z tym składem jaki mamy i biorąc pod uwagę oczekiwania, to nam na pewno chwały nie przynosi. Nie chciałbym jednak wracać do porażek, bo najważniejzszy jest mecz z Lechem.

Cały czas mówi się, że Lechia jest zespołem z potencjałem, ma bardzo dobrych piłkarzy, ale wciąż nie gracie na miarę oczekiwań kibiców, ale też pewnie i waszych.

Oczywiście. Wyniki i miejsce w tabeli tylko świadczą o tym, że to wszystko nie wygląda tak, jak powinno. Cóż, drużynę pozna się po tym, jak wyjdziemy z tego i zaczniemy punktować na odpowiednim poziomie. Czekamy z niecierpliwością na mecz z Lechem, bo chcemy to zrobić już w niedzielę.

Z czego to wynika, że gra i wyniki Lechii się nie układają?

Gdybym wiedział dlaczego tak jest, to pewnie byłbym już trenerem. A jestem tylko zawodnikiem. Każdy z nas na pewno daje z siebie na boisku sto procent, a nie wychodzi to tak, jak powinno. Pewnie decydują o tym jakieś niuanse. Czekajmy spokojnie. Zostało jeszcze pięć kolejek, chcielibyśmy wyszarpać jak najwięcej punktów i spokojnie przygotować się do rundy rewanżowej.

Wiosną zostanie tylko dziewięć meczów, aby powalczyć o grę w grupie mistrzowskiej. Zatem tych pięć kolejek do końca roku będzie dla was bardzo ważnych?

Naszym celem na teraz jest zdobyć jak najwięcej punktów w tych pięciu meczach, wskoczyć do tej czołowej “8” i potem się w niej utrzymać. Oby to się potwierdziło już w meczu z Lechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki