- Liczymy, że tym razem znajdą się chętni - przyznaje Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy Agencji Mienia Wojskowego. - Przedsiębiorcom, którzy w dobie kryzysu szukają pewnej lokaty kapitału, Półwysep Helski powinien się kojarzyć nie tylko z początkiem Polski, ale przede wszystkim z rozpoczęciem udanej i dochodowej inwestycji.
Na razie jednak, nim się pojawią zapowiadane zyski, trzeba wyłożyć na stół pieniądze. I to niemałe. Bo cenę wywoławczą za niespełna 6 hektarów gruntu ustalono na poziomie 4,7 mln zł. Aby uczestniczyć w licytacji, niezbędne jest wpłacenie 600 tys. zł wadium.
W zamian można liczyć na teren, na którym, poza dawną strzelnicą, znajdują się budynki: koszarowy i biurowo-sztabowy, garaże, stacja transformatorowa oraz kuchnia ze stołówką, w której sąsiedztwie posadowiono zbiorniki na gaz płynny. Całość znajduje się około 600 metrów od plaży.
Licytację, która ma się odbyć w gdyńskiej siedzibie Agencji Mienia Wojskowego, zaplanowano na 5 czerwca, na godz. 12. Do tej pory Agencja Mienia Wojskowego nie zdradzi, czy ktoś się zdecydował na wpłacenie wadium.
Sądząc jednak po wynikach poprzednich przetargów, należy się raczej obawiać, że i tym razem wojsko nie pozbędzie się gruntów w Helu. W połowie maja nie zgłosił się ani jeden chętny na zakup terenów przy wejściu na helski cypel. Choć to jedne z najbardziej atrakcyjnych działek, do dnia przetargu nikt nie wpłacił wadium.
- Być może to przez odczuwalny nadal kryzys na rynku nieruchomości - przypuszcza Małgorzata Golińska. - Od kilku lat obserwujemy spadek zainteresowania inwestowaniem w grunty. Mamy jednak nadzieję, że niebawem to się zmieni.
Tymczasem nawet obniżanie ceny wywoławczej nie zawsze gwarantuje zgłoszenie się chętnego do zakupu gruntu. Tak było w przypadku terenów dawnej jednostki wojskowej za helskim kinem. AMW wystawiła je pierwotnie za blisko 6o mln zł. Znalazł się potencjalny nabywca. Wpłacił wadium, sam ze sobą wygrał licytację, ale ostatecznie do transakcji nie doszło.
Później agencja jeszcze kilkakrotnie próbowała pozbyć się tego terenu. Ostatecznie sześć hektarów postanowiono podzielić na 25 małych działek. Będą wystawione na sprzedaż 17 czerwca. Cena wywoławcza blisko hektarowego terenu wynosi 5,4 mln zł. Najmniejsza, bo 1000-m działka, ma kosztować 630 tys. zł.
- Jeżeli transakcje nie dojdą do skutku, prezes Agencji Mienia Wojskowego może podjąć decyzję o obniżeniu ceny wywoławczej - przyznaje Golińska. - Jednak nie ma co liczyć, że będzie znacząco taniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?