Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczkowce wpłyną blisko sto razy

Beata Jajkowska
"Mona Lisa" zacumuje w Gdyni 3 maja
"Mona Lisa" zacumuje w Gdyni 3 maja Tomasz Bołt
Gdy po raz pierwszy 17 lipca 1995 roku "Oriana" zawinęła do Gdyni, na nabrzeżu witały ją tłumy, a w głównych wiadomościach TVP1 poświęcono jej sporo miejsca.

Zainteresowanie wynikało z tego, że trzy miesiące wcześniej butelkę szampana o burtę luksusowego wycieczkowca rozbiła w Southampton królowa Elżbieta II. 261-metrowa "Oriana" była wówczas największym i najnowszym statkiem wycieczkowym, jaki kiedykolwiek odwiedził polskie porty.

Na sześciu pokładach (w sumie ma ich 14) mieściła 1975 pasażerów w 914 kabinach. Statek szczycił się, że miał największy, jak na owe czasy, basen pływacki (12,8 x 5,6 m) oraz więcej pokładów słonecznych i rekreacyjnych niż jakikolwiek wycieczkowiec na świecie. Doliczono się ich aż... 1 hektara.

Specjalnie na potrzeby statku za 30 tys. funtów wykonano fortepian Steinway, a meble do biblioteki projektował lord Linley, siostrzeniec Elżbiety II. Dziś "Oriana" jest jednym z kilkudziesięciu wycieczkowców, jakie w tym sezonie odwiedzą Gdynię. - Lista nie jest jeszcze kompletna - zastrzega Eugeniusz Wójcik, główny dyspozytor gdyńskiego portu. - Dlatego za wcześnie na konkretne daty. Spodziewamy się, że duże jednostki zawiną do nas 99 razy. Będzie to o 12 zawinięć więcej niż w ubiegłym roku.

Sezon na statki rozpocznie 3 maja wizyta "Mona Lisy", a zakończą 20 września odwiedziny luksusowej "Emerald Princess", zabierającej na pokład 3080 pasażerów i 1200 członków załogi. Zbudowany w 2007 r. statek po raz pierwszy odwiedzi Gdynię. Będzie godnym następcą bliźniaczej jednostki "Grand Princess", która przypływała co roku.

Niestety nie zobaczymy już "Maxima Gorkiego" - niegdyś największego radzieckiego wycieczkowca, na którego pokładzie doszło do historycznego spotkania Gorbaczowa z Reaganem. Został wycofany z eksploatacji. Natomiast wspaniała "Queen Victoria", która budziła wielką sensację w ubiegłym sezonie, awizowała swoje przybycie dopiero na 2010 rok.
Szacuje się, że na pokładach pływających kolosów przypłynie ponad 100 tys. pasażerów, głównie z Europy Zachodniej i USA. Gdynia jest w tym względzie potentatem, choć podobne statki zawijają też do Szczecina i Gdańska. To, że miasto odwiedza wiele wycieczkowców, jest m.in. zasługą Baltic Cruise Projekt, przedsięwzięcia współfinansowanego przez Unię Europejską, a mającego na celu zwiększenie atrakcyjności regionu Morza Bałtyckiego wśród armatorów i turystów.

- Wycieczkowce to zysk dla portu, Gdyni i regionu - cieszy się Janusz Jarosiński, prezes gdyńskiego portu. - Każdy statek uiszcza opłaty portowe w zależności od wielkości i liczby pasażerów. Największe płacą za postój nawet 11 tys. euro. Korzyści czerpią shipchandlerzy, agenci, firmy turystyczne. Poza tym, każdy turysta zostawia u nas pieniądze. To bardzo opłacalny interes.
Statków nie będzie można zwiedzać. Podyktowane jest to względami bezpieczeństwa. Można je oglądać z zewnątrz.

Statki pojawią się w tym roku w Gdyni 99 razy.
Sezon zainauguruje 3 maja wizyta 201-metrowej "Mona Lisy". Jednostka czuje się w Gdyni jak w domu, od lat jest częstym gościem. Ubiegły rok był dla niej pechowy. W drodze do Tallina weszła na mieliznę w cieśninie Irbe, 18 km od brzegu. Ewakuowano 650 pasażerów, ale wszystko skończyło się szczęśliwie. Zbudowana w 1966 r. "Mona Lisa" nie jest największym ani najbardziej luksusowym spośród statków, które zawiną do Gdyni. Wyróżnia ją jednak szczegół, zapewniający popularność. Ma komin ozdobiony słynnym wizerunkiem Mona Lisy Leonarda da Vinci. Podobnie jak w ubiegłym roku, kilkakrotnie odwiedzi nas 270-metrowa "Aurora" , której matką chrzestną jest księżna Anna - córka królowej Anglii. Koszt 14-dniowego rejsu po Bałtyku to od 1399 do 9989 funtów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki