Centrala Nasienna pójdzie pod młotek

Jakie kroki już poczynił w Centrali Nasiennej?

- Umowy z pracownikami zostały rozwiązane - mówi syndyk. - Przedsiębiorstwo nie pracuje. Trwa wycena jego majątku.

Nawiasem mówiąc, Centralę Nasienną chce nabyć jedno ze sławieńskich przedsiębiorstw, Agromor, którego współwłaścicielem jest Ryszard Niemczura.

- Chcemy nabyć Centralę Nasienną za rozsądne pieniądze - zapowiada Niemczura. - Zależy nam na rozwoju naszej firmy i przy okazji na utrzymaniu sławieńskiego przedsiębiorstwa. Szkoda, aby ono zniknęło z naszego rynku.

Agromor popiera Zachodniopomorska Izba Rolnicza Powiatu Sławieńskiego.

- Kupno spółki przez nasze rodzime przedsiębiorstwo to bardzo dobre rozwiązanie - uważa Ryszard Kozłowski, przewodniczący Izby Rolniczej. - Po pierwsze, byłyby zachowane miejsca pracy, po drugie - kontynuowałaby ona dotychczasową działalność, polegającą między innymi na skupowaniu zboża od okolicznych rolników.

Przypomnijmy, że Centrala Nasienna już od jakiegoś czasu ma kłopoty. Skutkiem tego przez 14 miesięcy rządził tu zarządca komisaryczny, wyznaczony przez wojewodę, ale jego program naprawczy, zdaniem wojewody, nie sprawdził się i zaczęło brakować gotówki na bieżącą działalność. Stąd zdecydowano się na syndyka.

Jaki będzie dalszy rozwój wypadków?

- Za kilka miesięcy będzie można myśleć o podjęciu decyzji, najpierw o dzierżawie centrali, aby mogła ona działać w czasie żniw, a później o wystawieniu jej na sprzedaż - wyjaśnia syndyk Jerzy Kowalski. - Najpierw jednak trzeba zakończyć wycenianie jej majątku, co powinno nastąpić na przełomie kwietnia i maja.

Tymczasem sławieński Agromor oraz byli pracownicy centrali muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać. Wykluczyć też nie można, że będzie więcej chętnych na Centralę Nasienną, która ma być sprzedana w drodze przetargu.