Stocznia Gdańsk, w większości (75 proc.) należąca do ukraińskiego kapitału (25 proc. udziałów posiada Agencja Rozwoju Przemysłu), od wielu miesięcy boryka się z kłopotami finansowymi. Pracownikom płaci w ratach, zalega z płatnościami wobec m.in. ZUS. Firma sprzedaje działki i urządzenia, aby pozyskać pieniądze na płatności. W kłopoty finansowe zakład wpędził kryzys w branży morskiej i drożejące ceny stali. Stocznia wygasiła nierentowną produkcję statków.
Co rusz pojawiają się nieoficjalne informacje o rychłej upadłości stoczni. Przedstawiciele ukraińskiego inwestora zapewniają, że zarząd stoczni nie zamierza składać wniosku o upadłość. Może go złożyć jednak któryś z wierzycieli firmy. Gdańsk Shipyard Group, większościowy właściciel stoczni, poinformował, że inwestor zobowiązał się do dofinansowania stoczni w kwocie kilkudziesięciu milionów złotych.
- Między ARP i Gdańsk Shipyard Group podpisano w marcu 2013 r. porozumienie przewidujące daleko idącą współpracę przy wyprowadzaniu Stoczni Gdańsk z obecnej trudnej sytuacji finansowej. Przewidujemy, że w wyniku realizacji porozumienia stocznia odzyska finansową stabilność i możliwość kontynuowania planu modernizacji - głosi komunikat z połowy maja. - Rozmowy dotyczące dalszych szczegółów finansowania są na ostatnim etapie uzgodnień.
Na razie jednak strony nie doszły do porozumienia, co do dokapitalizowania stoczni. Przedstawiciele ARP zapewniają, że dokładają starań, aby wyprowadzić stocznię na prostą i uniknąć utraty pracy przez załogę. Równolegle agencja pracuje jednak nad programem stworzenia miejsc pracy w Trójmieście, m.in. w stoczniach swojej grupy kapitałowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?