Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spacer po Gdańsku. Odkrywamy zagadki i zabytki kościoła w Świętym Wojciechu

Grażyna Antoniewicz
Zobacz świątynię, do której przed wiekami pielgrzymował Jan III Sobieski z Marysieńką

Niewielki biały kościół otoczony jest starymi drzewami . "Położenie parafii śliczne" - pisał wieloletni proboszcz parafii ksiądz Jan Lalewicz. "Od strony Bałtyku życiodajne Żuławy, od zachodu pasmo gór Pojezierza Kaszubskiego, w centrum - osiedle Gdańsk Święty Wojciech".

Ale jest to przede wszystkim miejsce z niezwykłą historią. Jak pisze profesor Jerzy Samp, "nie była to jedna z wielu zwyczajnych osad". Sława "świętego" drzewa, a może nawet istniejącego na wzgórzu gaju dębowego, sprawiła, że poganie przybywali tu licznie z różnych stron.

Tutaj, na wzgórzu pod dębem, święty Wojciech nauczał i ochrzcił wielu pogan. Było to jednak nie tylko miejsce kultu pogańskiego, tu też schodzili się ludzie, aby handlować i wymieniać poglądy. - Nasi pogańscy przodkowie znali naukę Jezusa, ponieważ kupcy, którzy przybywali z Italii, Galii czy Germanii, na pewno mówili o Chrystusie. Dlatego święty Wojciech tak szybko mógł ochrzcić tak wielu, jak zapisał w swoich kronikach Jan Kanaparius - mówi ksiądz kanonik Krzysztof Ziobro, proboszcz parafii św. Wojciecha w Gdańsku.

Cenny dar od króla Jana III Sobieskiego

Zaglądamy do wiekowej świątyni, w środku chłód, czuć wilgoć. Cóż, nie ma izolacji ani ogrzewania, ale są za to cenne zabytki. Barokowy ołtarz główny to dar króla Jana III Sobieskiego. W środku malowidło przedstawia świętego w szatach biskupich z krzyżem misyjnym w dłoni i włócznią, która symbolizuje śmierć, wiosło przypomina zaś o przybyciu Wojciecha łodzią do Gdańska.
- Na tym obrazie na uwagę zasługuje stojąca księga, w której możemy przeczytać: "Boga Rodzica, Dziewica, Bogiem wsławiona Maryja". Przez wieki święty Wojciech uchodził za autora "Bogurodzicy" - przypomina ksiądz Krzysztof. - U góry na obrazie przedstawiona jest Matka Boża, do której święty Wojciech miał ogromne nabożeństwo, natomiast w tle widnieje scena przedstawiająca jego męczeńską śmierć. Dzieło powstało w 1694 roku, a namalowane zostało na płótnie przez nieznanego artystę ze szkoły gdańskiej, który uwiecznił się monogramem J-B.

Ale dlaczego król Jan III Sobieski ufundował ołtarz?

- Razem z Marysieńką i rodziną pielgrzymował tutaj, gdy odwiedzał Gdańsk - odpowiada ksiądz kustosz.

Prawdziwym skarbem jest też niewielki gotycki ołtarz z XV wieku, ze szkoły antwerpskiej, wiszący w prezbiterium.

- Gdy świątynia płonęła, udało się wynieść go z pożaru - mówi ksiądz proboszcz.

Kiedy odbudowywano kościół, w sztuce pojawił się nowy kierunek - barok - i ołtarz stał się niemodny, ustawiono go więc w nawie bocznej. Oryginalny sufit wyłożono elementami przypominającymi chmury, na środku widnieje Baranek Boży, wokół złote gwiazdy i płomienie przypominają dary Ducha Świętego. - Radosne putta są po to, aby podkreślić, że niebo to miejsce pełne szczęścia - dodaje proboszcz i opowiada o historii tego niezwykłego miejsca. Już w XII wieku przybyli tu benedyktyni z Mogilna i - jak podają kroniki - zamieszkali na wzgórzu pod dębem, gdzie założyli klasztor i kaplicę.

- Ponieważ w XIV wieku było coraz więcej wiernych, na dole zbudowali małą świątynię dla mieszkańców, u góry pozostał tylko klasztor i kaplica zakonna - mówi ksiądz proboszcz.

Benedyktyni pozostali tutaj do czasu pożaru. Kościół spłonął 20 sierpnia 1537 roku, akurat w dzień odpustu świętego benedykta. Zakonnicy zrezygnowali i odjechali, ale biskup Stanisław Karnkowski odbudował świątynię i klasztor, zbudował plebanię, zaprosił misjonarzy ze zgromadzenia św. Wincentego á Paulo, którzy zajmowali się biednymi i chorymi.

W centrum wojny

W 1813 roku Święty Wojciech znalazł się w centrum działań wojennych toczonych między Francuzami z jednej a Prusakami i Rosjanami z drugiej strony. Klasztor zamieniono w szpital i leczono tu rannych. Posługę misjonarzy przerwało rozwiązanie zgromadzenia przez władze pruskie w 1818 roku. Świątynię przekazano księżom diecezjalnym.

W środku zachwycają przedwojenne witraże i piękne współczesne freski. W kościele są też ołtarze barokowe i rokokowe, organy z 1771 roku oraz marmurowa figura św. Wojciecha, prawdopodobnie z XVII w., która przyjechała tu z Włoch. Jest cenne epitafium braci Feliksa i Piotra Wojanowskich z 1587 r. Równie ciekawa jest plebania, zbudowana w 1667 roku. W dużej sali na parterze, pod sufitem, znajduje się drewniany polichromowany strop z przełomu XVII i XVIII wieku. Podczas prac konserwatorskich ustalono, że w pozostałych pomieszczeniach na parterze zachowały się też barokowe polichromowane stropy pomalowane w róże, anioły i winogrona.

- To oryginalne malunki z czasów, gdy plebania powstawała - mówi ksiądz proboszcz.

Przydałby się ktoś na miarę monarchy

W świątyni nieustannie trwają prace renowacyjne.

- Nie ma ogrzewania, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie uda nam się zrobić izolację pionową i poziomą, wyremontować ławki - mówi ksiądz kanonik. - Tych prac przed nami jest jeszcze bardzo dużo, choć sporo zrobiono. W ubiegłym roku przystąpiliśmy do remontu wieży. Udało się nam wyremontować górną część i kopułę, ale ponieważ podczas prac okazało się, że dolna część jest w złym stanie, wieżyczka musiała pozostać na ziemi. W tym roku chcemy zakończyć remont. Choć wspiera nas miasto Gdańsk, Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a nawet konserwator zabytków, koszty są ogromne. Przydałby się tak hojny sponsor jak król Sobieski - uśmiecha się ksiądz proboszcz.

Ale kościół to nie tylko zabytki, renowacja, pielgrzymka na odpust, to przede wszystkim wierni skupieni wokół parafii.

- W świątyni znajduje się relikwiarz świętego. Każdego roku w kwietniu odbywa się odpust ku czci św. Wojciecha. Na ten odpust wyrusza pielgrzymka gdańszczan z bazyliki Mariackiej. Tu zawsze była świątynia katolicka, tej wiary pilnowali benedyktyni, misjonarze ze zgromadzenia św. Wincentego á Paulo i później księża diecezjalni - kończy naszą rozmowę ksiądz kanonik.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki