Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca obrońca tytułu

Paweł Stankiewicz
W pierwszej ligowej kolejce na wiosnę 2009 lepiej spisali się piłkarze Lechii
W pierwszej ligowej kolejce na wiosnę 2009 lepiej spisali się piłkarze Lechii Grzegorz Mehring
Kibice piłkarscy wybierać będą Piłkarza Sezonu 2008/09. To plebiscyt "Polski Dziennika Bałtyckiego", który rozstrzygnięty zostanie już po zakończeniu rozgrywek w ekstraklasie. W ubiegłym roku triumfował Paweł Pęczak z Lechii Gdańsk.

Teraz także piłkarze Lechii oraz Arki Gdynia zaliczać się będą do głównych faworytów naszego plebiscytu. W końcu te zespoły rywalizują w krajowej elicie. Zanim jednak pojawią się kupony i kibice zaczną oddawać swoje głosy, będziemy śledzić, jak w poszczególnych kolejkach ligowych spisują się piłkarze Arki i Lechii. Plebiscyt dotyczy całego sezonu, a więc klasyfikujemy przede wszystkim tych piłkarzy, którzy grali w swoich zespołach w rundzie jesiennej i wiosną nadal reprezentują barwy drużyn z Gdyni i Gdańska.

Pierwsza kolejka rundy wiosennej z pewnością jest na plus dla piłkarzy Lechii. Arka wysoko przegrała w Białymstoku z Jagiellonią 0:3 i żaden z piłkarzy żółto-niebieskich w tym spotkaniu nie zasłużył na słowa pochwały. Zresztą jasno w tej kwestii wypowiedział się szkoleniowiec żółto-niebieskich Czesław Michniewicz.

- Tak naprawdę z moich piłkarzy to nikt nie zagrał dobrze. Mamy szeroką kadrę i droga z podstawowego składu na trybuny może być bardzo krótka - przyznał trener Michniewicz.
Lepiej na pewno zaprezentowali się piłkarze w biało-zielonych strojach. Gdańszczanie zremisowali u siebie ze Śląskiem 1:1, ale w miarę dobrze zagrali tylko w drugiej połowie tego spotkania.

Zdecydowanie na plus trzeba ocenić duet środkowych obrońców Lechii, Petra Cvirika i Krzysztofa Bąka. Ci gracze jesienią grali jednak w innych klubach i o tym trzeba pamiętać przy plebiscytowych nominacjach. Spośród graczy, którzy od początku rozgrywek grają w zespole biało-zielonych, na pewno plus trzeba postawić przy Macieju Kowalczyku. Nie tylko strzelił gola, ale dużo się napracował w tym spotkaniu.

Dobry występ zanotował Paweł Kapsa. Jego interwencja w sytuacji sam na sam z Przemysławem Łudzińskim uchroniła Lechię przed utratą drugiego gola i porażką.

Z dobrej strony pokazał się broniący tytułu Paweł Pęczak, który wrócił do gry na prawej obronie biało-zielonych, po tym jak przez całą rundę jesienną leczył kontuzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki