Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjaliści ruszyli w rejsy, liznęli żeglarstwa i poznali historię Gdańska

Szymon Szadurski
fot. mat. prasowe
Gimnazjaliści z Gdańska gotowi do rejsu - za chwilę wyruszą w morze, poznają tajniki tej olimpijskiej dyscypliny sportu, dowiedzą się ciekawostek o historii miasta.

Fascynujący świat żeglarstwa poznało ponad pięciuset gdańskich gimnazjalistów, uczestników zakończonych właśnie jesiennych rejsów Programu Edukacji Morskiej. Codziennie, oprócz weekendów, wyruszali pięcioma jachtami po morską przygodę na Zatokę Gdańską. Młodzież przekonała się na własnej skórze, że na morzu lekko nie jest. Ale gimnazjaliści wracali do portu zadowoleni, z wypiekami na twarzy.

- Pokazujemy im w najlepszych, możliwych do tego warunkach, jak wyglądają żeglarskie realia - mówi Krystian Budzisz, jeden ze sterników opiekujących się młodzieżą. - Pobudka grubo przed siódmą rano, aby zdążyć na rejs? Jak najbardziej. W morze trzeba przecież wychodzić wcześnie. Wieje wiatr lub pada deszcz? Trudno, i tak wyruszamy. Takie jest życie wilka morskiego. Jednak w zdecydowanej większości przypadków nasi młodzi adepci nie narzekali, tylko zakasali rękawy i brali się do roboty.

Już pierwsze chwile na jachcie, po wejściu z kei na burtę, były dla młodzieży magiczne. Krystian Budzisz z miejsca rozpoczął żeglarskie gawędy.

- Wykonaliście zaledwie jeden krok, ale w tym właśnie momencie weszliście w zupełnie inny świat - mówił. - Świat, w którym rządzą wielkie żywioły, wiatr i woda. Panują inne zwyczaje niż na lądzie. Przestrzegać trzeba żeglarskiej etykiety, słuchać poleceń kapitana. Tu nie ma salonu czy jadalni, jak u was w domach, lecz jest mesa. Nie znajdziecie kuchni, jest za to kambuz. Próżno szukać łóżek, ale położyć można się na kojach. Jednak w trakcie trudnych rejsów czasu na odpoczynek właściwie nie ma. Jest za to ciągła walka z żywiołem, ze strachem, z własnymi słabościami.

Młodzi żeglarze szybko zostali też zagonieni do pracy. Jedna z gimnazjalistek chwyciła za ster, druga pilotowała wyjście z mariny, siedząc na dziobie. Pozostali wciągnęli pod pokład odbijacze, bo pływania z nimi na burcie zabrania żeglarska etykieta.

Ale zanim jachty dotarły na Zatokę Gdańską, gdzie można było rozwinąć żagle, młodzież otrzymała lekcję historii miasta. W rolę przewodnika wcielił się sternik. Opowiadał młodzieży o złotych czasach rozkwitu gdańskiego portu w XIV i XV wieku, pokazując jednocześnie zabytkowego żurawia, okazałe spichrze zbożowe i pozostałości po nich. Gimnazjaliści dowiedzieli się, co kilkaset lat temu działo się na Ołowiance i na nabrzeżu Węglowym. Zobaczyli miejsce, w którym funkcjonowała dawniej osada rybaków. Mijana po lewej stronie Stocznia Gdańska, kolebka Solidarności, wywołała dyskusję na temat zasług polskich stoczniowców, którzy zainicjowali wolnościowe przemiany w Europie. Młodzież z zaciekawieniem patrzyła na wznoszony budynek Muzeum II Wojny Światowej, deklarując, że po jego ukończeniu trzeba będzie to miejsce odwiedzić.

Wreszcie, tuż przed wypłynięciem na zatokę, jachty dotarły w pobliże Westerplatte.

- Tutaj rozpoczęła się wojna i ginęli polscy żołnierze - przypominał Krystian Budzisz. - Aby uczcić tych bohaterów, żeglarze z przepływających jachtów do dziś oddają im hołd, wychodząc na burtę i podnosząc banderę.

Prawdziwa żeglarska zabawa rozpoczęła się na zatoce. Młodzież pomagała wykonywać sternikowi zwroty i trzymać kurs, dla przykładu wybierając szoty, czyli specjalne liny, połączone z żaglami.

- Jest super! - mówiła Klaudia Jagiełło z Gimnazjum nr 29 w Gdańsku Suchaninie. - Nie spodziewałam się, że na jachcie można w tak fajny sposób spędzić czas. Okazało się, że pływanie po morzu to znakomita zabawa, co może zachęcić wielu z nas do uprawiania żeglarstwa.

Przy okazji wszystkich rejsów młodzież odwiedza także Narodowe Muzeum Morskie i Twierdzę Wisłoujście. - Kładziemy duży nacisk na pokazanie gimnazjalistom walorów Gdańska - mówi Piotr Kukowski, kierownik Programu Edukacji Morskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki