Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie odkrycie! Archeolodzy znaleźli grób kobiety

Dorota Abramowicz
fot. Jakub Piankowski
Na cmentarzysku sprzed 2 tys. lat odkryto świetnie zachowany grób bogato odzianej kobiety. Burmistrz Jacek Pauli: Mamy do czynienia z sensacją, to jedno z największych znalezisk w Polsce!

Od wczoraj w Skarszewach krąży wieść: archeolodzy odnaleźli w pobliżu miasta księżniczkę. A konkretnie - dobrze zachowany grób bogato przyodzianej kobiety, pochowanej m.in. w kolii, pięknym miedzianym pasie z wieloma ozdobami.

- Jestem w szoku - mówi Maciej Mostowy, kolekcjoner, współzałożyciel muzeum w Skarszewach. - Do tej pory oglądałem coś takiego tylko w programach typu National Geographic.

A burmistrz Skarszew Jacek Pauli dodaje: - Nie wiem, czy to księżniczka. Na takie pytanie muszą odpowiedzieć archeolodzy. Jestem jednak przekonany, że mamy do czynienia z jednym z największych znalezisk tego typu w Polsce!

Na pozostałości po cmentarzysku kultury wielbarskiej rozwijającej się od I wieku naszej ery, między I a V wiekiem, na terenach północnej i wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy natrafiono dzięki „ujawnieniu szczątków żołnierza niemieckiego”.

- Przed dwoma laty ekipa fundacji Pamięć, zajmującej się przenoszeniem na cmentarze wojenne szczątków żołnierzy niemieckich, otrzymała informację o znalezieniu na terenie żwirowni w Skarszewach szkieletu z wojskową klamrą - opowiada Edward Zimmermann, badacz historii ziemi skarszewskiej. - Sprawą zajęła się policja i wyszło na jaw, że klamra o długości niespełna 60 cm pochodzi z czasów starożytnych. Naukowcy z Muzeum Archeologicznego określili wiek znaleziska na około 2 tysiące lat.

Okazało się, że na Pomorzu znaleziono wcześniej tylko trzy podobne klamry.

Wstępne badania pozwoliły na znalezienie w miejscu odkrycia szczątków m.in. zapinek, fragmentu nożyka, koralików. I choć istnieje obawa, że cmentarzysko mogło zostać poważnie zniszczone podczas prac na terenie żwirowni, przed kilkoma dniami ekipa z gdańskiego Muzeum Archeologicznego, pod kierownictwem Ewy Adamskiej-Grzymały, wróciła do Skarszew.

- Miasto współfinansuje te badania - mówi burmistrz Jacek Pauli. - Tym bardziej jesteśmy szczęśliwi, że tak szybko udało się dokonać znaczącego odkrycia.

Wstępnie wiadomo, że na terenie żwirowni może znajdować się więcej starożytnych grobów. Wczoraj w miejscu badań natrafiono na kolejne szczątki sprzed wieków.

Ewa Adamska-Grzymała ostrożnie wypowiada się na temat grobu „księżniczki”.

- Wiem, że po Skarszewach krążą już coraz bardziej sensacyjne doniesienia - mówi z uśmiechem. - Trzeba do nich podchodzić z dystansem. Badania nadal trwają, choć już dziś mogę stwierdzić, że mamy do czynienia z interesującym znaleziskiem. W czwartek późnym wieczorem przewieźliśmy odnalezione przedmioty do Gdańska, gdzie zajmą się nimi nasi konserwatorzy. Wystąpię też do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków o objęcie tego terenu nadzorem konserwatorskim.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki