Tureccy studenci Akademii Pomorskiej pobici i znieważeni (szczegóły)

23 tureckich studentów przyjechało na początku października do Słupska na Akademię Pomorską na semestralną wymianę w ramach programu Erasmus. Turcy zamieszkali w akademikach w kampusie przy ul. Arciszewskiego.

- Takie wymiany z Turcją odbywają się na naszej uczelni od 2007 roku w ramach procesu umiędzynarodawiania - mówi Katarzyna Mudryk-Praszczak, rzecznik prasowy Akademii Pomorskiej. - Studenci z Turcji przyjeżdżają od tamtej pory do nas, a nasi studenci jeżdżą na semestr do Turcji.

Przeczytaj KOMENTARZ redaktora naczelnego "Głosu Pomorza"

Rzeczniczka przyznaje, że goście rzucają się w oczy. Szczególnie dziewczęta, których jest większość, a część z nich nosi na głowach chusty, tak jak nakazuje im religia.

Taki widok najwyraźniej przeszkadzał trzem słupszczanom, którzy już są podejrzanymi o popełnienie przestępstwa na tle rasowym, a ich ofiarami stało się 16 studentów.

Według słupskiej prokuratury rejonowej, w niedzielę 4 października na ul. Arciszewskiego przed sklepem naprzeciwko uczelni nietrzeźwi 37-letni Maciej S., 41-letni Krzysztof S. i 29-letni Maciej T. publicznie znieważyli Turków z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej.

Słupszczanie obrzucili obcokrajowców wyzwiskami. Natomiast jeden z nich - Krzysztof S. - jest podejrzany także o stosowanie przemocy wobec jednego z obcokrajowców, polegającej na szarpaniu, popychaniu, przewróceniu na ziemię i kopnięciu pokrzywdzonego w okolice pleców.

Dalsza część tekstu na następnej stronie

Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Złożyli wyjaśnienia. Wobec dwóch pierwszych prokurator zastosował zakaz opuszczania kraju i dozór policji.

Katarzyna Mudryk-Praszczak zaznacza, że było to pierwsze tak nieprzyjemne zdarzenie, które dotknęło studentów z zagranicy w Słupsku.

Przypomnijmy, że rok temu doszło do sprzeczki i rękoczynów między studentami z Ukrainy mieszkającymi w jednym z akademików i interweniowała policja. Jednak po raz pierwszy doszło do szarpaniny i wyzwisk na tle rasowym i religijnym.

Zobacz także: Bójka na Akademii Pomorskiej? Ukraińskie emocje w akademiku

- Po tym zdarzeniu tureccy studenci bali się wychodzić do miasta. Zorganizowaliśmy jednak kilka integracyjnych imprez, by ich przekonać, że warto i że tak naprawdę Słupsk nie jest niebezpieczny. Myślę, że załagodziliśmy sytuację, ale niesmak pozostał - mówi Katarzyna Mudryk-Praszczak.

Poszkodowanym Turkom policja zabroniła rozmawiać z mediami o zdarzeniu, nieoficjalnie jednak usłyszeliśmy, że kilkoro z nich myśli o wcześniejszym powrocie do swojego kraju oraz że mają żal do policji za wypuszczenie napastników, zanim wszyscy pokrzywdzeni zostali przesłuchani.

Współpraca Monika Zacharzewska