Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak drapieżne ptaki, czyli "Gaz"

Grażyna Antoniewicz
Tak jak w teatrze antycznym niektóre kwestie wyśpiewuje chór Spartan
Tak jak w teatrze antycznym niektóre kwestie wyśpiewuje chór Spartan Grzegorz Sawicki
Szymon Wróblewski to utalentowany dramatopisarz. Duże wrażenie zrobiła na mnie przed kilkoma laty jego sztuka "Gaz", której premiera odbyła się w klubie Żak. Autor sięgnął do wydarzeń z 23 października 2002 roku, kiedy to czeczeńscy terroryści opanowali moskiewski teatr na Dubrowce.

Użycie gazu paraliżującego w czasie szturmu rosyjskich służb specjalnych doprowadziło wówczas do śmierci około 300 osób, w tym wszystkich terrorystów. I choć w sztuce Wróblewskiego nie było mowy o Rosji ani Czeczenach, pojawili się za to Spartanie sprzeciwiający się Rzymianom, publiczność bezbłędnie odczytała analogie. Spektakl zrealizowali wspólnie artyści teatru Brama z Goleniowa i Stajni Pegaza z Gdańska. Obsypany nagrodami "Gaz" zagrano jednak zaledwie kilka razy. Było to przedstawienie mocne, świetne aktorsko - pozostające w pamięci.

Po latach Ewa Ignaczak, wspólnie z Danielem Jackiewiczem, postanowiła ponownie zrealizować legendarny "Gaz" z nowym zespołem.

Terrorystyczny atak Czeczenów jest punktem wyjścia do rozważań o wojnie - przemocy, totalitaryzmie. Tak jak i wtedy siedzimy po obu stronach sceny, na której toczy się akcja - stając się uczestnikami wydarzeń. Nie ma rampy scenicznej, bezpiecznej czwartej ściany. Widzowie, którzy przyszli zobaczyć przedstawienie, stają się częścią spektaklu. Wśród publiczności są również aktorzy. Nieoczekiwanie aktorka Ida Bocian zaczyna się dusić, woła, że to pewnie czyjeś za mocne perfumy. Po chwili inni krzyczą, że czują gaz. Ktoś biegnie otworzyć drzwi i wraca, wołając, że są zamknięte.

Aktorzy starają się stworzyć uczucie zagrożenia, chcą, abyśmy poczuli się jak zakładnicy na Dubrowce. Nie ma jednak natrętnej aktualizacji, sztuka jest bowiem o wojnie, która nigdy się nie kończy, wojnie, która jest wszędzie: w Czeczenii, Afganistanie, Iraku...

- Świat jest w stanie permanentnej walki - mówi Szymon Wróblewski.

Jesteśmy w "Rzymie, czyli nigdzie". W Rzymie, który w swym zwycięskim pochodzie zgniata mniejsze, niezauważalne państewka i narody. Tak jak w teatrze antycznym - niektóre kwestie wyśpiewuje chór Spartan. Rytmicznie i melodyjnie skanduje. Jak drapieżne ptaki, aktorzy podchodzą do widzów, blisko. Atakują głosem, spojrzeniem. Ich krzyk przypomina głos zaniepokojonych ptaków.
Znakomita jest scena, gdy rozbawiona wycieczka zwiedza zrujnowany przez wojnę kraj. Spalone budynki, stosy ciał. Przemoc nie robi wrażenia, egzekucja to jeszcze jedna atrakcja. Obserwujemy nasze znieczulenie na przemoc - wojna to jeszcze jeden komiksowy kadr.

W tej sztuce nie ma też podziału na katów i ofiary. Wojna rani wszystkich.

Jest matka (Rzymianka czy Spartanka), która wspominając swoje nienarodzone jeszcze dziecko, przepowiada że: będzie twarde, zaprawione w mordowaniu i umrze w kwiecie wieku dla ojczyzny. Wreszcie siada na krześle i bierze w ramiona wyimaginowanego, nieżyjącego już syna, jak w Piecie. W pewnym momencie Matka Cierpiąca - Mater Dolorosa chwyta się za pierś, chcąc nakarmić dziecko, będące równocześnie zwłokami dorosłego mężczyzny.

Akurat ten pomysł widywałam już w teatrze, ale inne sceny poruszają świeżością wyobraźni. Znakomity i przemyślany jest ruch sceniczny. Nie ma przypadkowej, chaotycznej bieganiny, niepotrzebnych działań. Choć młodzi aktorzy nie mają wielkiego doświadczenia scenicznego (oprócz Idy Bocian), uważam, że znakomicie poradzili sobie, budując wiarygodne postacie.

Występują aktorzy teatru Brama z Goleniowa: Aleksandra Nykowska, Dorota Ziemińska, Szymon Lechwar, Maciej Ratajczyk i Marcin Styborski. Oraz Ida Bocian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki