Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoczniowców interesuje tylko awans do finału

Marcin Lange
W Krakowie Stoczniowiec dwukrotnie przegrał
W Krakowie Stoczniowiec dwukrotnie przegrał Przemek Świderski
Nie składamy broni i chcemy walczyć o finał. Cracovia rzuciła nas na kolana, ale zamierzamy się z nich podnieść i przy pomocy naszych kibiców, niesieni ich wspaniałym dopingiem, chcemy doprowadzić do remisu.

Walka o brązowy medal nas bowiem nie zadowala, chcemy walczyć o złoto i zrobimy wszystko, aby tak się stało - tak weekendowe mecze w półfinale mistrzostw Polski z Cracovią zapowiada Henryk Zabrocki, szkoleniowiec Stoczniowca.

Doping kibiców będzie gdańszczanom niezwykle potrzebny. Po dwóch porażkach w Krakowie we wtorek i środę - odpowiednio 2:4 i 0:5 - Stoczniowiec, w rywalizacji do 4 zwycięstw, przegrywa 0-2 i jeśli gdańscy hokeiści myślą o awansie do finału, muszą na własnym lodowisku wygrać z krakowianami zarówno w sobotę, jak i w niedzielę.

Mecze w Krakowie gdańszczanie przegrali przede wszystkim kondycyjnie. Stoczniowiec grał tylko na trzy piątki, a często trener gdańskich hokeistów, zwłaszcza w trzeciej tercji pierwszego pojedynku, gdy była szansa odrobić straty, skracał skład do zaledwie dwóch formacji. Zmęczeni rywalizacją z Zagłębiem gdańszczanie nie byli jednak w stanie dotrzymać kroku grającej czterema pełnowartościowymi piątkami Cracovii, której trener na dodatek mocno rotował obcokrajowcami.

- Tak naprawdę to nie Cracovia z nami wygrała, tylko my przegraliśmy te mecze indywidualnymi błędami. Teraz będzie jednak inaczej. Liczę, że moi zawodnicy wyciągnęli wnioski z przegranych meczów w Krakowie i na naszym lodowisku zagramy zdecydowanie lepiej - mówi Henryk Zabrocki.

- Nie mamy nic do stracenia. Zamierzamy zagrać ofensywnie i narzucić rywalom swój styl gry, a wtedy każdego rywala można przełamać. Musimy też wygrywać pojedynki 1 na 1 oraz szybciej poruszać się na lodzie i grać krążkiem. Jeśli chłopcy zrealizują te założenia, powinno być dobrze.

Niestety, stoczniowców prześladują kontuzje. W dwóch najbliższych meczach raczej na pewno nie wystąpi Roman Skutchan, który ma problemy z plecami, oraz Tobiasz Bigos narzekający po drugim meczu na ból stopy; jest natomiast szansa, że zagrają Wojciech Jankowski i Mikołaj Łopuski, których zabrakło w składzie Stoczni w meczach w Krakowie.

- Mikołaj wciąż ma problemy z mięśniami brzucha i nie może oddawać strzałów, jednak jego technika użytkowa, szybkość jest dla niezwykle istotna - mówi Henryk Zabrocki. - Także "Janek" po kilku dniach odpoczynku, choć będzie musiał poddać się operacji kolana po sezonie, pomoże nam w meczach z krakowianami.

Dzisiejsze spotkanie z Cracovią rozpocznie się o godz. 19.15, natomiast początek niedzielnego meczu, który transmitować będzie TVP Sport, zaplanowano o godz. 16.15. Na mecze z Cracovią klub podniósł ceny biletów. Normalne kosztować będą 20 zł, a ulgowe to wydatek 15 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki