Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ulice Gdyni ruszą klimatyzowane lwy

Szymon Szadurski
Jedne z najnowocześniejszych na świecie autobusów miejskich cieszyć będą już niedługo pasażerów w Gdyni. Tamtejsze Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej rozstrzygnęło przetarg na zakup pięciu nowych autobusów, napędzanych gazem.

Podpisany z firmą MAN kontrakt sprawia, że gazowce o wdzięcznej nazwie Lions dotrą do Gdyni być może już w kwietniu. Każdy z nich kosztuje niemal 1,3 mln zł, jednak - jak mówią w PKM - za luksus i nowoczesne rozwiązania trzeba słono płacić.

- Te pojazdy to obok mercedesów bodaj najbardziej obecnie ceniona marka na światowym rynku autobusów miejskich - mówi Lech Żurek, wiceprezes gdyńskiego PKM. - O ich walorach pasażerowie mieli już okazję przekonać się, bo pięć bliźniaczo podobnych manów zakupiliśmy wcześniej i jeżdżą już po gdyńskich ulicach. Ale te, które dopiero dotrą do Gdyni, będą dysponowały jeszcze bogatszym wyposażeniem. Dla przykładu, z klimatyzacji skorzystają nie tylko kierowcy, ale także pasażerowie.

Na zakup dwóch "lwów" PKM wyłożyło pieniądze z własnych środków, na kolejne trzy zaciągnęło kredyt. Długofalowo taka inwestycja może się jednak opłacić, bo - jak wskazują pierwsze dane firmy - gazowce, ze względu na niższe ceny gazu niż oleju napędowego, są znacznie tańsze w eksploatacji.

A niedługo jeszcze łatwiej będzie je tankować, bo do gdańskiej gazowni Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa napłynęły już oferty przetargowe na budowę stacji szybkiego tankowania gazem CNG na terenie bazy PKM w Kaczych Bukach. Szacowana na ponad 2 mln zł inwestycja wykonana zostanie więc w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki