Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza akcja "Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle" w Bydgoszczy

Piotr Dwojacki
Bydgoszcz mocno skorzystałby na wodnym połączeniu z Gdańskiem
Bydgoszcz mocno skorzystałby na wodnym połączeniu z Gdańskiem Piotr Dwojacki
W ostatnią środę akcja "Dziennika Bałtyckiego" i Klaster Rzeczny "dopłynęły" do Bydgoszczy.

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

22 marca rozpoczęła się akcja społeczna "Dziennika Bałtyckiego" "Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle".
W tym samym dniu podpisano w Gdyni porozumienie w sprawie powołania Pomorskiego Klastra Rzecznego - organizacji, której cel to odrodzenie Wisły z zapewnieniem bezpieczeństwa powodziowego i udrożnieniem jej jako ekologicznego korytarza transportowego.

Organizatorem była Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu w Gdyni, nosząca imię Eugeniusza Kwiatkowskiego, autora znamiennego zdania: "Bałtyk i Wisła to bezcenne warsztaty pracy, twórczości i bogactwa". Stwierdzono wówczas, że Wisła nie zna granic województw i wymaga współpracy środowisk z różnych regionów.

W ostatnią środę akcja "Dziennika Bałtyckiego" i Klaster Rzeczny dopłynęły do Bydgoszczy. W mieście tym hasło "Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle" nie jest do końca zrozumiałe, nie było tam bowiem wielkiego parcia na rzecz "po pierwsze" autostrady A1, jak to miało miejsce w Pomorskiem przy okazji poprzedniej akcji "Dziennika Bałtyckiego".
Za to zawsze Bydgoszcz była węzłem wodnym, w którym łączyły się szlaki żeglugowe z Mazowsza, Wielkopolski, z Niemiec i znad Bałtyku.

Położenie również w przyszłości może mieć wielkie znaczenie gospodarcze. - Będziemy budować terminal intermodalny - jak we Frankfurcie - zapowiedział Mirosław Gębski, dyrektor ds. rozwoju i innowacji Regionalnego Centrum Przedsiębiorczości w Solcu Kujawskim.

Solec, położony między Bydgoszczą a Toruniem, wydaje się doskonałą lokalizacją dla dużego węzła logistycznego - na styku ważnych tras drogowych, z dogodnym dostępem do kolei, z lotniskiem towarowym pod bokiem.
Zadanie przyszłego terminalu to obsługa kontenerów i innych ładunków, które przypłyną Wisłą z portów Gdańska, Elbląga i Kaliningradu oraz zagospodarowanie spodziewanego w przyszłości powrotu transportu na trasę łączącą Wisłę, przez Noteć, z zachodem Europy.

Na razie jednak… administracja państwowa przywitała sezon żeglugowy… zamknięciem drogi wodnej na zachód! Decyzja wynikała z wieloletniego braku konserwacji śluz. Wprawdzie "odkręcono" ją już po kilku dniach, ale odczuwalnym skutkiem są zmiany planów przewoźników i odstraszenie turystów - wodniaków, którzy niekoniecznie będą chcieli żeglować w stronę szlaku, któremu grozi zamknięcie.

Prace koncepcyjne związane z budową przyszłego terminalu są już zaawansowane. Bierze w nich udział ekspert z Politechniki Gdańskiej, prof. Adam Bolt, który wypowiadał się już na łamach "Dziennika" w ramach naszej akcji.
- Drogę wodną Wisły, uregulowaną wiele lat temu, a obecnie zdewastowaną trzeba zrobić od nowa - zaapelował w Bydgoszczy profesor Bolt. - Są dane, są badania, świetnie wiemy, jak to zrobić bez jej zabetonowania.

- Lepiej mówić o rewitalizacji, niż o robieniu od nowa - powiedział z kolei prof. Zygmunt Babiński, współgospodarz spotkania, dziekan Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, laureat ważnej w turystyce wodnej Nagrody Przyjaznego Brzegu.
Profesor Babiński kierował przygotowaniem jedynego w Polsce kierunku studiów związanego z rewitalizacją rzek, obecnie pracuje nad utworzeniem w swojej uczelni Europejskiego Centrum Rewitalizacji Dróg Wodnych.

"Rewitalizować" czy "robić od nowa", stabilizować, kaskadyzować zgodnie z planami dawnymi czy nowymi - mimo różnych słów, ambicje sprowadzają się w zasadzie do jednego celu: jak zapewnić, by Wisła nie wylewała, pomagała w zapobieganiu suszy, a jednocześnie była korytarzem ekologicznym, drogą transportową i źródłem energii.

Nie ma mowy o wielkich betonowych tamach - co do tego panuje chyba powszechna zgoda, podobnie jak nie ma zgody na powodzie.

Niepokoją jednak, płynące również z Warszawy, sygnały o co najwyżej umiarkowanym zainteresowaniu energetyką wodną. Nie wydaje się jednak zagrożony plan budowy przez Energę elektrowni na nowym stopniu wodnym w Siarzewie koło Ciechocinka. Nieduża pod względem rozmiarów, wydajna elektrownia ma być wkomponowana w wymagania środowiska i poprawić bezpieczeństwo powodziowe. No i udrożnić dla żeglugi spory fragment Wisły.

Bądź z nami na Facebooku - KLIKNIJ I PRZYŁĄCZ SIĘ DO AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki