Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki rejs dla Małgorzaty Dydek. Krystian Szypka płynie z Gdyni do Plymouth

Szymon Szadurski
Kapitan Krystian Szypka płynie właśnie z Gdyni do angielskiego Plymouth, aby dołączyć do legend polskiego żeglarstwa i wystartować w ekstremalnie trudnych regatach samotników OSTAR. Na pokładzie jachtu "Sunrise" schował koszulkę Małgorzaty Dydek, przedwcześnie zmarłej w 2011 roku, najwybitniejszej w historii polskiej koszykarki.

Cenną pamiątkę Szypka dostał od jej siostry Katarzyny podczas pożegnania jachtu w Gdyni. Miejsce, z którego żeglarz wyruszył w świat, nie jest oczywiście przypadkowe. Małgorzata Dydek przez ponad 7 lat występowała przecież w gdyńskim Lotosie, zdobywając w tym czasie z klubem seryjnie tytuły mistrza Polski, docierając także dwukrotnie do finału Euroligi. Kibice byli w niej zakochani. Jako fantastyczną osobę wspomina koszykarkę, zwaną "Ptysiem", także kapitan Szypka.

- Dawała z siebie na parkiecie wszystko, udzielała się charytatywnie, pomagała dzieciom - mówi o Małgorzacie Dydek Szypka. - Szanowana jest do dziś nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Mogę obiecać, że w regatach samotników OSTAR także dam z siebie wszystko, aby godnie się zaprezentować i uczcić jej pamięć.

Zadanie jednak nie będzie łatwe, bowiem najstarsze zmagania transatlantyckie, organizowane co cztery lata już od 1960 roku, to dla każdego żeglarza wielkie wyzwanie. Przepłynąć trzeba aż 3 tys. mil morskich, czyli 5,5 tys. km, po wzburzonych falach Atlantyku, dodatkowo na trudnych nawigacyjnie akwenach, nierzadko ryzykując spotkanie z górami lodowymi. Pod wielką presją czasu, często bez możliwości snu.

Żeglarze wypłyną z Plymouth 27 maja, czyli w drugą rocznicę śmierci Małgorzaty Dydek. Ruszą w stronę Newport w Stanach Zjednoczonych. Dziś na jachcie "Sunrise", który zmierza na miejsce startu OSTAR, przebywa jeszcze załoga i testuje sprzęt. Kpt. Krystian Szypka na pełnomorskiej jednostce, obsługiwanej zazwyczaj przez kilka osób, zostanie - podobnie, jak jego rywale - zupełnie sam i nie będzie mógł liczyć na pomoc załogantów.

- Jestem dobrze przygotowany, ale podczas takiego rejsu wiele może się zdarzyć - przyznaje Krystian Szypka. - Nie sposób jest po prostu wszystkiego przewidzieć. Na pewno spotka mnie kilka niespodzianek, z którymi będę musiał sobie radzić.

Jak trudne są regaty samotników OSTAR obrazuje fakt, iż od 1960 roku ukończyć się je udało zaledwie siedmiu polskim żeglarzom. Wśród nich są takie sławy, jak Krzysztof Baranowski, Kazimierz "Kuba" Jaworski, czy Jerzy Rakowicz. Krystian Szypka przyznaje, że z większością z nich konsultował się przed rejsem przez Atlantyk i prosił o porady. Do żeglarzy, którzy dotychczas ukończyli regaty OSTAR, czuje wielki szacunek.

- Trzeba mieć w sobie pasję i wykazać się niezwykłym hartem ducha, aby porwać się na taki rejs - mówi Krystian Szypka. - Moi poprzednicy, zgłaszając się do regat OSTAR, rozsławiali polską banderę. Chcę być taki sam, jak oni. Zrobię to dla Małgorzaty Dydek.

Polscy żeglarze w regatach OSTAR wystartują po raz pierwszy od 1980 roku, kiedy z walki z Oceanem Atlantyckim zwycięsko wyszedł "Kuba" Jaworski. Obok Szypki w kategorii katamaranów popłynie Joanna Pajkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki