Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańskie Spotkania Tłumaczy Literatury. "Tłumaczowi trzeba ufać, jak ufa się pilotowi "

Gabriela Pewińska
"Tłumacz literatury pięknej staje się drugim autorem przekładanego tekstu nawet wtedy, gdy przyświeca mu przede wszystkim nacechowany pokorą szacunek do oryginału" - słowa wybitnego tłumacza Jerzego Jarniewicza przyświecały trzydniowym, zakończonym w sobotę, Gdańskim Spotkaniom Tłumaczy Literatury odbywającym się pod hasłem "Odnalezione w tłumaczeniu".

"Strach pomyśleć, jaki byłby współczesny świat bez tłumaczy literatury. Towarzyszyłby nam permanentny chaos i brak zrozumienia rodem z wieży Babel, bo nawet jako taka znajomość języków i podróże nic nie pomogą, jeśli nie można czytać książek pisarzy z całego świata. To dzięki nim ów świat choć odrobinę lepiej rozumiemy. Dzięki pisarzom. I dzięki tłumaczom. Niestety, bardzo często autorzy przekładów traktowani są jak mało istotni wyrobnicy. Nadmiernie łatwo zapomina się o nich w recenzjach literatury, są zbyt kiepsko opłacani, pomijani" - to w skrócie nakreślona przez organizatorów idea tych spotkań.

Cykl arcyciekawych debat był zwróceniem uwagi na sytuację tłumaczy w Polsce, ale i promocją ich znaczenia dla literatury i kultury w ogóle. To nadanie tłumaczowi należnej mu rangi, nie tylko jako autorowi przekładu, często językoznawcy, czasem też artyście. Rola tłumacza - co udowodnili zaproszeni znamienici goście, a i tłumnie zgromadzona publiczność - to coś znacznie więcej. Ciąży na nim ogromna odpowiedzialność, jako tym, który ma wpływ na naszą wiedzę o świecie, na kształtowanie gustów, tłumacz przecież funkcjonuje niczym doręczyciel intymnego listu przekazanego czytelnikowi od autora. Jest między jednym a drugim wrażliwym pośrednikiem. Tłumacz to ten, który nie tylko przekłada język dzieła, tłumacz to nauczyciel, przewodnik, cicerone.

Organizowane przez Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku spotkania tłumaczy literatury "Odnalezione w tłumaczeniu" odbywać się będą co dwa lata, na przemian z festiwalem Europejski Poeta Wolności. Każda edycja ma za temat przewodni wybrany obszar językowy - w tym roku były to języki skandynawskie.

I tak spotkanie ze szwedzką pisarką Majgull Axelsson zatytułowane "Wszystko o kobietach" otworzyło serię debat. Dyskusja dotyczyła najnowszej powieści "Pępowina".

Do wyjątkowych należała rozmowa zatytułowana "Niewidzialna ręka". Gośćmi debaty byli poeta Adam Zagajewski, który mówił o tym, jak to jest być poetą wybitnego tłumacza i jego wybitny tłumacz Anders Bodegard, który próbował wyjaśnić, co to znaczy być tłumaczem wybitnego poety.

- Anders jest moim przyjacielem i to, że zaczął tłumaczyć moje wiersze wyrosło z przyjaźni. Poezja prowadzi do przyjaźni. Poezja wytwarza możliwość bliskości - tłumaczył Adam Zagajewski.

O roli przyjaźni w pracy tłumacza mówił z kolei Bodegard: - Znamy się z Adamem od trzydziestu lat i bylibyśmy przyjaciółmi nawet bez tłumaczenia. Często rozmawiamy, wymieniamy maile, ale one rzadko kiedy dotyczą tłumaczenia, wierszy.

- Przyjaźń zakłada zaufanie - skwitował Adam Zagajewski. - Tłumaczowi trzeba ufać, jak się ufa pilotowi. Wiem, że Anders nigdy nie zrobi mi krzywdy. Moi szwedzcy czytelnicy mówią: - Ma pan niesamowite szczęście, bo Bodegard to jest genialny tłumacz. I ja im wierzę.

Szczególne emocje wywołała dyskusja zatytułowana "Koszmar złych tłumaczeń". Zaproszeni goście: poeta, prozaik i tłumacz Jacek Dehnel, tłumaczka Anna Topczewska oraz krytycy Justyna Sobolewska i Michał Chaciński rozmawiali o odpowiedzialności za słowo, o tym, jak skąpstwo i głupota wydawców przekład niszczą. Zła robota translatorska to zdaniem Dehnela: "hańba i skandal". To "zbrodnia doskonała". Zbrodnia na pisarzu, którego dziełu odbiera się sens i piękno, a przede wszystkim na czytelniku okradzionemu z przeżywania piękna oryginału.

Dyskutowano przywołując dziesiątki przykładów złych tłumaczeń, złych, bo są nieudolne językowo, złych, bo naddają sensy, i tych miernych, może poprawnych, ale pozbawionych indywidualności i charyzmy, przekładach, które sprawiają, że tłumaczona książka, często dzieło genialnego autora, pozostaje zlekceważona, niedoceniona, niezauważona.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki