Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka w kiepskim stylu

Ludmiła Kamer
Jakub Jarosz świetnie zastąpił Mariusza Wlazłego i w spotkaniu z AZS Politechnika Warszawska zdobył aż 31 punktów
Jakub Jarosz świetnie zastąpił Mariusza Wlazłego i w spotkaniu z AZS Politechnika Warszawska zdobył aż 31 punktów Tomasz Bołt
Chciałem przeprosić kibiców za ostatniego seta, bo zagraliśmy go bardzo słabo - powiedział po meczu Jarosław Stancelewski, kapitan Trefla. Gdańszczanie rozpoczęli mecz od zdobycia dwóch punktów, jednak chwilę później w ataku pokazał się Mikko Oivanen, a kolejne oczka Trefl oddał po błędach.

Resovia szybko odskoczyła na trzy punkty (5:8). Podopieczni Ljubomira Travicy dobrze grali blokiem, a ataki Oivanena były nie do zatrzymania. Druga przerwa techniczna odbyła się przy stanie 10:16. Rzeszowianie pewnie zakończyli seta na swoją korzyść. Nieco inaczej układała się gra w drugim secie. Trefl prowadził wyrównaną grę z rywalami. Dariusz Szulik zablokował Łukasza Perłowskiego, a Wojciech Winnik pojedynczym blokiem zatrzymał Marcina Wikę.

Resovia wyszła na trzypunktowe prowadzenie, które gdańszczanie zniwelowali w końcówce partii. Przy stanie 21:24 goście zepsuli zagrywkę, asa serwisowego posłał Bruno Zanuto, a Winnik atakiem doprowadził do remisu 24:24. Niestety więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie, którzy ostatni punkt zdobyli po błędzie Jakuba Bednaruka. - Sędzia dopatrzył się mojego przejścia pod siatką na stronę rywali, jednak ja się z tym nie zgodzę - mówił gdański rozgrywający.

Jak się szybko okazało, przegrana w drugiej odsłonie bardzo szybko odbiła się na grze w kolejnym secie. Trefl mnożył błędy własne, a przyjmujący nie radzili sobie z zagrywkami rywali. Tego problemu nie mieli rzeszowianie, przez co Paweł Woicki "rozdawał" piłki jak chciał, gubiąc gdański blok. As serwisowy Wiki sprowadził drużyny na drugą przerwę techniczną przy wyniku 7:16. Trefl został zdeklasowany w ostatniej odsłonie, przegrywając 11:25(!), a całe spotkanie 0:3.

- Przyjechaliśmy po trzy punkty, jednak spodziewaliśmy się, że Trefl nieco wyżej postawi nam poprzeczkę. Myślę, że o zwycięstwie zadecydowała nasza zagrywka, którą odrzuciliśmy rywali od siatki, a co za tym idzie dużo łatwiej grało nam się blokiem - komentował Wika.
- Narzuciliśmy Treflowi swój styl gry. Trefl to mocna drużyna, mimo tej porażki 0:3. Zawodnicy z Gdańska przygotowują się już do meczów o utrzymanie, są na innym etapie przygotowań - dodał Woicki.

Skandaliczne przyjęcie

O grze siatkarzy Trefla mówi ich trener Jerzy Strumiło
Resovia to jedna z najlepszych, w tej chwili może nawet najlepsza, drużyna w lidze. Gra równo i wygrywa ze wszystkimi. Po niezłym meczu w Warszawie moi zawodnicy się spięli przed spotkaniem z Resovią, potraktowali go zbyt poważnie, bali się przegrać. Umawialiśmy się, że będziemy grać na luzie, wszyscy się zajmują swoją grą, a było tak, że wszyscy wszystkim chcieli pomagać. Ale głównym powodem naszej przegranej było skandaliczne, powtarzam nie złe, lecz właśnie skandaliczne przyjęcie i bardzo słaba zagrywka. Efekty mojej pracy z zawodnikami są już widoczne. Nie oceniam tylko dzisiejszego meczu, ale to, co jest na treningach. Dla nas najważniejsze zacznie się za trzy tygodnie. Obojętnie, z kim będziemy grali, obiecuję, że się utrzymamy w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki