Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PIP ukarała wójta Lipnicy. Teraz zabiera się za kolejne samorządy

Marcin Pacyno
Wójt Lipnicy Rafał Narloch nie przyjął mandatu
Wójt Lipnicy Rafał Narloch nie przyjął mandatu Marcin Pacyno
Wójt Lipnicy Rafał Narloch dostał mandat za nieprawidłowości przy zatrudnianiu pracowników. Niedomagania lipnickiego samorządu ujawniła Państwowa Inspekcja Pracy. Wójt zapowiada złożenie odwołania, więc sprawa skończy się w sądzie. To już drugi ukarany samorząd w powiecie bytowskim.

PIP zapowiada złożenie kolejnych wizyt w gminach. Na celowniku znalazło się już Parchowo, a wcześniej ukarano wójta Czarnej Dąbrówki.

Kontrola w Urzędzie Gminy w Lipnicy trwała dwa miesiące i zakończyła się pod koniec stycznia. Inspektorzy wykryli sporo nieprawidłowości.

- Okazało się, że nie robiono szkoleń BHP dla niektórych pracowników urzędu. Szkoleni nie byli również ludzie zatrudniani w ramach prac społecznie użytecznych i skazani przez sądy grodzkie - wylicza Roman Giedrojć, kierownik PIP w Słupsku. - Skazani odrabiający zasądzone godziny nie otrzymywali również odzieży roboczej, a osoba nadzorująca ich pracę nie miała dodatkowego wynagrodzenia. Poza tym pięciu pracowników samorządowych w 2007 roku nie wykorzystało urlopów wypoczynkowych. W związku z tym postawiliśmy wójtowi zarzuty, ale on odwołał się do sądu grodzkiego, który wymierzy teraz wysokość mandatu.

Wójt Rafał Narloch na razie nie chce komentować wyników kontroli. - Jeszcze nie otrzymałem zaleceń pokontrolnych - zastrzega. - Dopiero gdy je będę miał w ręku, sprawa zostanie dla mnie wyjaśniona - podkreśla Narloch, który chciał utajnienia protokołu pokontrolnego, ale inspektorzy pracy odmówili.

Państwowa Inspekcja Pracy chciała sprawdzić Lipnicę również pod kątem nierównego traktowania pracowników oczyszczalni ścieków. Taki sygnał trafił do opinii publicznej kilka miesięcy temu. - Powodem naszych obaw jest niepokojąco niski wymiar płac przy nierównym traktowaniu pracowników. Otóż nowo przyjmowani pracownicy otrzymują o wiele wyższe wynagrodzenia niż my, pracownicy z wieloletnim stażem - pisali ludzie w specjalnym liście do wójta, który został później podany przez nich do publicznej wiadomości.
Do kontroli nie doszło, bo wójt wyrównał im płace. Tak przynajmniej twierdzi, bo do dziś nie wszyscy są zadowoleni. - Owszem. Cała załoga dostała wyrównania i podwyżki z dniem 1 lipca 2008 roku, ale ja dopiero z dniem 1 października - żali się Zbigniew Myszka, który o swoje upominał się podczas jednej z sesji Rady Gminy i do dziś nie otrzymał odpowiedzi.

Inspektorzy PIP na razie do Lipnicy nie wracają, bo mają już nowe cele. Właśnie trafili do gminy Parchowo, gdzie próbują znaleźć podobne nieprawidłowości.

- To z pewnością sprawka kogoś "życzliwego" - węszy spisek Andrzej Dołębski, wójt Parchowa.

Roman Giedrojć odpiera zarzut działania na podstawie anonimów. - To rutynowa kontrola. Jeśli jednak okaże się, że i w Parchowie, jako trzeciej gminie powiatu bytowskiego, znajdziemy podobne przypadki łamania prawa, to kontrole będą odbywały się sukcesywnie we wszystkich samorządach - podkreśla Giedrojć.

Wizytę inspektorów PIP ma już za sobą Czarna Dąbrówka. Wspomnienia miejscowego wójta nie są optymistyczne, bo został ukarany przez sąd za nieprawidłowości m.in. przy zatrudnianiu pracowników. Inspektorzy zarzucili mu również brak szkoleń BHP przy zatrudnianiu skazanych wyrokami sądowymi.

- Teraz już robimy takie szkolenia, ale niestety wiąże się to z kolejnymi kosztami - narzeka wójt Wojciech Gralak, który musiał prosić radnych o przyznanie dodatkowych pieniędzy na szkolenia. - Kolejnej kontroli się nie boimy, bo nie łamiemy prawa.

Kłopoty wójta

Problemy imają się wójta Lipnicy jak mało kogo. Największą jego wpadką było napisanie donosu na Jaromira Śpiołka - katechetę, a zarazem politycznego oponenta, do biskupa pelplińskiego. Wójt skarżył się na działalność Śpiołka, który jego zdaniem zamiast, jak przykładny katecheta, łączyć ludzi, sieje zamęt. Uwaga ta dotyczyła szczególnie prowadzonej przez Śpiołka gazety, w której ów redaktor wyraża swój sprzeciw przeciwko budowie nowych kopalń kruszywa. Wójt Narloch chciał, by biskup odwołał go z funkcji katechety. Duchowny ekspresowo odrzucił taką możliwość. Złą sławą okryły się inne przepychanki z przeciwnikami kopalń oraz kłopoty prawne z powodu zatrudnienia zastępcy wójta - byłego starosty Michała Świontek Brzezińskiego, który nie ma wyższego wykształcenia.

Pracodawca ma obowiązki wobec pracownika

Przepisy prawa pracy mówią, że pracodawca ma obowiązek dostarczenia pracownikom: narzędzi i materiałów niezbędnych do wykonywania powierzonej pracy, zaopatrzenia pracowników w odzież roboczą i ochronną oraz w sprzęt ochrony osobistej oraz organizować pracę w sposób zapewniający zmniejszenie uciążliwości. W nowelizacji Kodeksu pracy, która weszła w życie 1 stycznia 2004 roku, napisano, że pracodawca powinien również dążyć do uczynienia zakładu pracy środowiskiem wolnym od dyskryminacji w zatrudnieniu, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie i orientację seksualną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki