A1 to trasa nowoczesna. Z jednej strony to ogromna wygoda dla pomorskich kierowców, a z drugiej - zachęta dla piratów drogowych, którzy wyciskają na niej ze swoich aut wszystkie konie mechaniczne.
- Praktycznie codziennie mamy kilka, czasem kilkanaście przypadków, gdy kierowcy jeżdżą ponad 200 kilometrów na godzinę - mówi Wojciech Mąkinia, dyrektor ds. eksploatacji i utrzymania A1 z Gdańsk Transport Company.
Przykładem może tu być kierujący fiatem doblo. Autostradowy system zarejestrował, że w Nowych Marzach pod Grudziądzem wjechał on na A1 o godz. 9.15, a w Rusocinie pod Gdańskiem był już o 9.45.
- Aby przejechać 90 kilometrów w pół godziny, mężczyzna musiał non stop jechać 200 kilometrów na godzinę - podkreśla dyrektor Mąkinia.
Wiele mówią też dane z punktu pomiaru prędkości w Stanisławiu, które wykonano od 7 do 15 lutego. Aż 3595 kierowców spośród 12 671 wszystkich, którzy w tym czasie jechali A1, przekroczyło dopuszczalną prędkość 130 km na godz. Aby zapobiec ich ułańskiej fantazji, w środę koncesjonariusz, czyli firma GTC, podarował fundacji "Bezpieczni w Ruchu Drogowym" w Gdańsku dwa passaty.
Fundacja przekaże je dalej - Wydziałowi Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku. To szybkie pojazdy, bo pod ich maskami drzemie 200 koni mechanicznych. Dodatkowo będą wyposażone w wideorejestratory. Na A1 pojawią się one w marcu lub kwietniu tego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?