Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz z wyrokami nie wyleci z pracy

Mateusz Węsierski
Lekarz z dwoma wyrokami i jednym postępowaniem prokuratorskim może leczyć ludzi. Dyrekcja Szpitala Powiatu Bytowskiego nie ma zamiaru zwolnić Bogdana K. ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Miastku, bo obawia się, że wraz z jego odejściem trzeba byłoby zamknąć cały oddział.

- Takie są realia - wyjaśnia Zbigniew Binczyk, dyrektor szpitala. - Nie będę panu mówił, jaki jest w tej chwili stan kadrowy. Powiem tylko, że jest źle, a zwolnienie tego lekarza zabiłoby oddział.

Dyrekcja poprzestanie więc na poważnej rozmowie z lekarzem, która ma odbyć się jeszcze w tym tygodniu. Później Bogdan K. wróci do pracy, czego najbardziej obawiają się pacjenci.
Przypomnijmy - w styczniu tego roku w miasteckim Sądzie Rejonowym zapadł nieprawomocny jeszcze wyrok.

Sąd uznał, że K. postawił złą diagnozę, co doprowadziło do śmierci pacjenta. Lekarz został skazany na osiem lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i grzywnę 2,5 tys. zł, za zlekceważenie stanu zdrowia mieszkańca podmia- steckiego Dretynia. Pacjent zmarł dzień po wizycie u doktora K. Prokuratura odwołała się od wyroku, żądając trzyletniego zakazu wykonywania zawodu. Bogdan K. też złożył apelację.

W toku jest jeszcze prokuratorska sprawa, gdzie rodzina z podmiasteckiego Wałdowa oskarża K. o doprowadzenie do śmierci 62-letniego Witolda Ługowskiego, który zmarł kilka godzin po wizycie doktora. Mimo próśb rodziny lekarz nie zabrał go do szpitala. Diagnozował nieżyt żołądka, a pacjent zmarł na zawał serca.

Na Bogdanie K. ciąży jeszcze wyrok wydany w Koszalinie w 2005 roku. Tamtejszy sąd skazał go na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata za przestępstwa seksualne.
Na razie żaden wyrok nie odebrał mu prawa do wykonywania zawodu, a okręgowe izby lekarskie w Koszalinie, gdzie wcześniej podlegał, i w Słupsku, gdzie obecnie powinien być zarejestrowany, nic nie wiedzą o jego przewinieniach.

- Faktycznie teraz działa on na naszym terenie, ale nie zarejestrował się u nas - mówi Zbigniew Grzybowski, zastępca szefa słupskiej delegatury OIL. - Nie poniesie jednak za to konsekwencji. Póki nie ma prawomocnych wyroków za rzekome złe diagnozowanie pacjentów, to nasz Sąd Lekarski też nie może zabronić mu wykonywania zawodu. O ile wiem, wyrok za molestowanie seksualne również nie wiązał się z zakazaniem praktyki lekarskiej. Bogdan K. poniesie konsekwencje tylko po prawomocnym wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki