Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjna wygrana AZS AWFiS

Paweł Stankiewicz
Piłkarze ręczni AZS AWFiS Gdańsk wygrali w Płocku z Wisłą 27:24! To fantastyczny wynik. Zdecydowanym faworytem meczu byli mistrzowie Polski, ale akademicy dzielnie walczyli i wyrwali gospodarzom te cenne dwa punkty. Zresztą gdańszczanie już drugi raz ograli w tym sezonie Wisłę, bo u siebie w pierwszej rundzie ograli tego rywala 37:29.

Niespełna dwa tygodnie AZS AWFiS grał w Płocku z Wisłą. Wówczas stawką był awans do półfinału Pucharu Polski. Już w tamtym spotkaniu podopieczni trenerów Daniela Waszkiewicza i Leszka Biernackiego podjęli twardą walkę z płocczanami, ale w końcówce spotkania musieli jednak uznać wyższość swoich przeciwników.

Sobotni mecz ligowy był wyrównany. Oba zespoły na przemian uzyskiwały przewagę, którą szybko traciły. Lepiej zaczęła Wisła, która szybko objęła prowadzenie 2:0. Akademików to wcale nie wystraszyło i w 13. minucie to nasz zespół wygrywał 5:3, a później nawet 9:6. To była 24. minuta spotkania, a dziewiąty gol dla AZS zdobyty przez Michała Bednarka był ostatnim zespołu gości w tej części gry. Do końca pierwszej połowy do bramki trafiali już tylko mistrzowie Polski.

W 28. minucie wyrównującego gola zdobył Bartosz Wuszter, a minutę przed przerwą Iwan Pronin wyprowadził Wisłę na 10:9. Bardzo dobrze w bramce gdańskiego zespołu spisywał się Sebastian Sokołowski. Początek drugiej połowy był lepszy dla mistrzów Polski. W 38. minucie po kolejnym skutecznym rzucie Pronina gospodarze prowadzili już 16:13. Przewaga Wisły rosła. W 45. minucie było 20:16 dla płocczan i wydawało się, że faworyci powoli opanowują sytuację na parkiecie.

Gdańszczanie widzieli, że Wisłą jest tego dnia do pokonania i walczyli o odrobienie start. Dobrze grali Piotr Chrapkowski, Łukasz Masiak i Marcin Pilch. Na pięć minut przed końcem spotkania gospodarze wygrywali 23:21. To co jednak stało się w ostatnich minutach tego spotkania wstrząsnęło zawodnikami i kibicami gospodarzy. Akademicy po mistrzowsku rozegrali końcówkę meczu. Zdobyli aż sześć goli, a stracili tylko jednego.
Najpierw do siatki trafił Chrapkowski, a po chwili wyrównał Piotr Olęcki. Pózniej kolejno gole zdobywali Damian Kostrzewa, Chrapkowski i Pilch. Na minutę przed końcem akademicy wygrywali 26:23 i stało się jasne, że odniosą sensacyjne zwycięstwo. Te dwa punkty bardzo przybliżyły gdańszczan do gry w play-off, a nawet otworzyły szanse walki o piąte miejsce.

- AZS zasłużył na zwycięstwo - przyznał Flemming Oliver Jensen, trener Wisły.
- Gratuluję chłopakom, bo mocno na to zasłużyli. O dziwo, to Wisła popełniała błędy, jakie są przypisane mojej młodej drużynie. Przed sezonem nie uwierzyłbym, że z Płockiem zdobędziemy cztery punkty - powiedział trener Waszkiewicz.

Tabela
Wisła Płock - AZS AWFiS Gdańsk 24:27 (10:9), Stal Mielec - Chrobry Głogów 33:16 (15:6), AZS AWF Gorzów - Focus Park-Kiper Piotrków 23:22 (14:12), MMTS Kwidzyn - Miedź Legnica 30:28 (17:13), Vive Kielce - Zagłębie Lubin 42:25 (17:12), Traveland Olsztyn - Azoty Puławy 42:24 (21:12).
1. Vive 17 31 529-412
2. Traveland 17 25 520-463
3. Wisła 17 23 491-423
4. Focus 17 19 486-473
5. MMTS Kwidzyn 17 17 489-486
6. Chrobry 17 16 473-488
7. Zagłębie 17 16 495-527
8. AZS Gdańsk 17 15 481-479
9. Azoty 17 11 460-497
10. AZS Gorzów 17 11 442-510
11. Miedź 17 10 450-495
12. Stal 17 10 483-546

Wisła Płock - AZS AWFiS Gdańsk 24:27 (10:9)
Wisła: Seier, Wichary - Kwiatkowski, Matysik 4, Wuszter 6, Nielsen 2, Zołoteńko 3, Frolov, Rumniak 1, Pronin 5, Nat 3. Kary: 10 minut.
AZS AWFiS: Sokołowski - Bednarek 1, Chrapkowski 6, Ćwikliński, Fogler 1, Olęcki 2, Pilch 6, Masiak 6, Sulej 1, Kostrzewa 3, Ringwelski 1, Wysokiński. Kary: 4 minuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki