Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy w prawnej próżni. Sejm pomoże?

Jacek Wierciński
Piotr Warczak
Parlamentarzyści mają 7 miesięcy, by wprowadzić w życie nową ustawę o ogródkach działkowych. Jeśli tego nie zrobią, najważniejsze przepisy regulujące sytuację prawną ich dzierżawców stracą moc. Posłowie są w sprawie - dotyczącej milionów działkowców w całym kraju - podzieleni.

W Sejmie odbyło się wczoraj pierwsze czytanie czterech projektów (trzech poselskich - klubów Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Solidarnej Polski oraz obywatelskiego), dotyczących ogrodów działkowych. Projekty to efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w lipcu ub. roku obowiązującą Ustawę o o rodzinnych ogrodach działkowych uznał za sprzeczną z konstytucją i nakazał jej zmianę.

Sędziowie TK stwierdzili, że prawo daje Polskiemu Związkowi Działkowców nieuzasadnioną pozycję monopolisty. Od razu przestał wtedy obowiązywać przepis, nakazujący Skarbowi Państwa i samorządom przekazywanie w nieodpłatne użytkowanie PZD gruntów, przeznaczanych pod ogrody działkowe. Pozostałe 23 przepisy sprzeczne z ustawą zasadniczą w mocy pozostaną do 1 stycznia 2014 r. Wtedy obowiązywać przestaną m.in. umowy o dzierżawie, zawarte między samorządami a PZD, a działkowcy utracą umowy z zarządami ogródków rodzinnych.

Projekt obywatelski

- Niektóre tereny działkowe samorządy będą próbowały przekształcić w budowlane, innym gminy narzucić mogą wysokie opłaty od gruntów i zabudowy - mówi o skutkach powstania luki prawnej Waldemar Lewandowski, sekretarz Okręgowego Zarządu PZD w Gdańsku.

Odpowiedź związku na wyrok TK to własny obywatelski projekt, który zakłada, że wszystkie prawa przysługujące dotąd PZD zostaną przejęte przez stworzone "Stowarzyszenie Krajowe", ale przynależność do niego nie będzie obowiązkowa, a każdy ogród działkowy prowadzić będzie mogło odrębne stowarzyszenie.

W koncepcji autorstwa SLD możliwość zarządzania ogrodami otrzymują zrzeszenia działkowców, ale PZD ma możliwość zachowania praw i obowiązków sprzed wejścia ustawy w życie. Wczoraj posłowie SLD zadeklarowali, że poprą zarówno własny projekt, jak i ten autorstwa działkowców, którym do pomysłu udało się przekonać także PSL.
Likwidacji PZD domagają się z kolei w swoich projektach SP i PO. Solidarna Polska zakłada, że użytkownicy mogliby wykupić działki na własność lub po prostu użytkować za opłatą, PO - że zostaną one przekazane gminom i Skarbowi Państwa.
- Ten projekt w praktyce oznacza wywłaszczenie - samorządy zabiorą majątek związku, wypracowany latami. Nie mówię o nasadzeniach, ale o pieniądzach, wkładanych przez lata przez działkowców w utrzymanie altan, które teraz przejmą gminy - tak projekt ustawy przygotowany przez PO ocenia Lewandowski.

Tymczasem Platforma przekonuje, że zaakceptować nie może projektu autorstwa PZD. - Uważamy, że ten projekt nie jest w interesie działkowców, ale ma służyć zachowaniu stołków przez tych panów - ocenił go wczoraj poseł Stanisław Huskowski. - Nasz projekt przewiduje rekompensatę dla działkowców np. za sieci wodociągowe, transformatory czy ogrodzenia, których budowę współfinansowali działkowcy. A projekt obywatelski też przewiduje zwrot, ale nie dla działkowców, tylko dla PZD. My mówimy: skoro władza zabiera coś obywatelowi, to musi mu to zrekompensować - przekonywał.

Zmiany kosztem działkowców?

Ta argumentacja nie przemawia do posłów Ruchu Palikota, którzy nazywając partię "Platformą Deweloperską", zarzucili jej, że uwzględnia interesy jednej grupy - deweloperów - kosztem grupy działkowców. Chodzi o zapis, iż gmina mogłaby zdecydować o likwidacji ogrodów, by zrealizować inwestycje celu publicznego lub innego celu, zapisanego w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.

Huskowski zaznaczył z kolei, że działkowcy w centrach dużych miast, czyli ci najbardziej zagrożeni ewentualną likwidacją ogrodów przez gminę, stanowią maksymalnie 5 procent spośród wszystkich.

Wczoraj wieczorem posłom porozumienia osiągnąć się nie udało. By uniknąć powstania luki prawnej, nowa ustaw wejść w życie powinna w ciągu 8 miesięcy. Tylko na Pomorzu do Polskiego Związku Działkowców należy ok. 53 tys. członków. W całej Polsce jest 4600 ogrodów działkowych, w których znajduje się ok. 966 tys. działek. Ponad połowa działkowców to emeryci lub renciści.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Działkowcy w prawnej próżni. Sejm pomoże? - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki