Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gruchała wróciła na podium i chce pójść za ciosem

Redakcja
Sylwia Gruchała
Sylwia Gruchała Grzegorz Mehring
Z Sylwią Gruchałą, florecistką Sietomu AZS AWFiS Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

Igrzyska olimpijskie w Pekinie zakończyły się kłótniami i złą atmosferą w kadrze. Zmiana trenerów spowodowała, że znowu potrafisz walczyć o czołowe miejsca?
Atmosfera jest bardzo ważna, żeby można było myśleć o dobrych wynikach. Zmiany były potrzebne i klimat teraz jest lepszy. Zawodnik z trenerem musi mieć wspólny język i tworzyć zespół. Musi być zaufanie.

A takie zaufanie masz do trenera Longina Szmita, który był Twoim pierwszym szkoleniowcem?
Longin Szmit jest trenerem kadry, ale rzeczywiście współpraca jest bardzo dobra. W klubie moim szkoleniowcem jest Adam Kaszubowski i choć współpracujemy krótko, to ufam jemu.

Drugie miejsce w Pucharze Świata pokazuje, że jesteś na dobrej drodze, aby walczyć jak w najlepszym okresie swojej kariery?
Wierzę, że idę tą drogą. A rywalki miałam wymagające.

Wróciłaś na podium Pucharu Świata po kilku latach...
Dokładnie w 2006 roku po raz ostatni byłam na podium. Uprawiam szermierkę już szesnaście lat i dwa, trzy lata słabszej dyspozycji, to bardzo krótki okres. Drugie miejsce na ostatnim Pucharze Świata mnie podbudowało i teraz pójdę za ciosem.

Już na Grand Prix Pucharze Świata w Gdańsku?
Będą to dla mnie ważne i prestiżowe zawody. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Istotny będzie turniej drużynowy. Magda Mroczkiewicz zakończyła karierę sportową, a jak sięgam pamięcią, to zawsze była z nami. Musimy odbudować drużynę bez Magdy. Jej decyzja była dla mnie zaskoczeniem, bo wcześniej nic nie powiedziała. Ale życzę Magdzie wszystkiego najlepszego.

Co jest dla ciebie głównym celem w tym sezonie?
Na pewno październikowe mistrzostwa świata. Chcę na nich powalczyć jak najlepiej.

Czyli...?
O, nie. Nie będzie żadnych deklaracji medalowych. Chcę walczyć najlepiej jak potrafię i zobaczymy dokąd to mnie zaprowadzi.

Kilka dobrych zawodniczek odpadło tobie z rywalizacji.
Dziewczyny zaszły w ciążę. Włoszka Giovanana Trillini po urodzeniu dziecka już do sportu raczej nie wróci. W ciąży są także bardzo dobre Węgierki Aida Mohamed i Edina Knapek.

W Gdańsku nie będzie Valentiny Vezzali.
Włoszka startuje w "Tańcu z Gwiazdami", ale trenuje i jest w formie. Żałuję, że nie przyjdzie, bo lubię walczyć z najlepszymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki