Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci przesiądą się do autobusów

Hubert Bierndgarski
Kryzys gospodarczy dotkliwie dotyka służby mundurowe. Najbardziej odczuwają to policjanci, których praca najczęściej weryfikowana jest przez społeczeństwo. Tak się dzieje między innymi w Słupsku, gdzie system oszczędności wprowadzony przez komendanta ma wynieść ponad 50 procent.

Funkcjonariusze przyznają, że wiele rozwiązań da się wprowadzić w życie, ale pojawiają się też zapisy absurdalne, które tylko pogorszą bezpieczeństwo mieszkańców.

Jedną z najważniejszych oszczędności, która dotknęła policjantów, jest ograniczenie zużycia paliwa. Według nowych wyliczeń, przy założeniu, że tylko połowa z tysiąca pomorskich radiowozów będzie w użyciu, na radiowóz przypadnie miesięcznie zaledwie 30 litrów paliwa. Oznacza to, że auto policyjne będzie mogło przejechać dziennie dosłownie jeden kilometr. Zaś policjanci, zamiast poruszać się samochodami, mają chodzić na piechotę lub jeździć autobusami. Tym bardziej że dostali od Miejskiego Zakładu Komunikacji 25 biletów.

Rzecznik MZK Anna Szawłowińska zapewnia jednak, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

- Nasza firma od lat przekazuje policjantom bilety uprawniające do jazdy miejskimi autobusami - przekonuje. - Co jakiś czas musimy je po prostu zweryfikować i na nowo przydzielić. Tak się złożyło, że teraz przekazaliśmy te bilety w momencie, gdy w mediach dużo się mówi o oszczędzaniu w policji.
Wiadomo również, że obcięte zostaną pieniądze na ekspertyzy biegłych. W przypadkach bardzo ważnych, gdy powołanie biegłego zleci prokurator, decydować ma o nich albo komendant wojewódzki albo główny.

Ucierpieć mają też cywile zatrudnieni w policji. Według oficjalnych zapowiedzi, nie mają być im przedłużane umowy o pracę, jeśli te kończą się w tym roku. A ci, co wybierają się na emeryturę, muszą wykorzystać zaległe urlopy, bo resort nie będzie za nie płacić. Najbardziej dotkliwe mają być jednak oszczędności dotyczące policjantów patrolujących ulice (piesze patrole, doprowadzanie zatrzymanych na piechotę). Informacje o tych ostatnich planach oszczędnościowych dostaliśmy od samych funkcjonariuszy - anonimowo. Oficjalnie nikt o takich ograniczeniach nie słyszał.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy policjant doprowadza zatrzymanego na piechotę do komisariatu - mówi Jacek Bujarski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Faktycznie będziemy oszczędzali i będą to duże cięcia, ale na pewno nie będziemy ciąć drastycznie kosztów związanych z bezpieczeństwem mieszkańców. Patrole piesze były już wcześniej, bo radiowóz ma służyć do przemieszczania się, a nie patrolowania dzielnicy. Policjanci od lat korzystają także z biletów miejskiej komunikacji, nie mówiąc o tym, że umundurowany funkcjonariusz jest zwolniony z opłaty za przejazd. Nie będzie też żadnego siedzenia w komendach po ciemku i wyłączania światła w ubikacjach. Nikt o takich ograniczeniach nawet nie wspominał. Funkcjonariusze nadal będą na czas dojeżdżali na interwencję, a zatrzymane osoby będą doprowadzane na komendę w sposób bezpieczny i niesprawiający zagrożenia.

Również rzecznik pomorskiej policji zapewnił nas, że redukcje kosztów nie będą dotyczyły spraw związanych z bezpieczeństwem obywateli.

- Faktycznie będziemy wprowadzali plan oszczędnościowy i mogę przyznać, że nie jest to dla nas komfortowa sytuacja - twierdzi nadkom. Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Nie wiem jednak, skąd biorą się informacje o tak drastycznych cięciach. Społeczeństwo nie musi się obawiać o swoje bezpieczeństwo.

Rząd zaoszczędził łącznie 19 mld

Oszczędności w policji to jeden z elementów wielkiej akcji oszczędzania wprowadzonej przez polski rząd. Głównym powodem takich cięć jest dosięgający nas coraz mocniej kryzys ekonomiczny. Poza policją redukcje kosztów wprowadzone zostały we wszystkich służbach mundurowych podlegających pod Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Obcięte zostały budżety Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celnej, Straży Granicznej. Znacznie większe oszczędności szykowane są również w Ministerstwie Obrony Narodowej, pod które podlega całe wojsko. Poza cięciami rzeczowymi, ograniczone mają być również wydatki majątkowe. Przedstawiciele poszczególnych służb zapewniają jednak, że nie będzie cięć w wynagrodzeniach i pensjach pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki