Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydatki policji idą pod nóż

Marcin Kamiński, Hubert Bierndgarski
Pomorscy policjanci mają nowoczesne wozy, ale będą musieli liczyć każdy litr paliwa
Pomorscy policjanci mają nowoczesne wozy, ale będą musieli liczyć każdy litr paliwa Adam Warżawa/Archiwum
Radykalne cięcia w budżecie policji stały się faktem. Wszystkie komendy wojewódzkie, pomorskiej nie wyłączając, otrzymały zalecenia dotyczące wprowadzenia oszczędności dosłownie na wszystkim.

"Pod nóż" idzie papier do drukarek, światło, ogrzewanie, urlopy, umowy o pracę z cywilami oraz paliwo do radiowozów. Ta ostatnia pozycja jest szczególna, bo pieniędzy na benzynę ma wystarczać na Pomorzu do przejechania zaledwie 30 km na miesiąc przez jeden pojazd. Oznacza to, że radiowozy użytkowane w województwie pomorskim będą mogły zrobić dziennie 1 km! Policjanci mówią krótko - "to absurd" zafundowany tej formacji przez szefa MSWiA, Grzegorza Schetynę.

Zapowiedział on cięcia w budżecie, które mają wynieść 1,2 mld zł.
Zalecenie cięcia wydatków bieżących, m.in. w słupskiej komendzie policji, zostało omówione podczas wtorkowej odprawy. Dzień wcześniej identyczne zalecenia otrzymały komendy wojewódzkie.

- To po prostu zapaść policji - komentuje Józef Partyka, szef NSZZ Policjantów województwa pomorskiego. - Takiej dramatycznej sytuacji, jak pracuję, jeszcze w naszym resorcie nie było.
I faktycznie. Zalecenia oszczędności - oprócz paliwa do radiowozów - które mają być używane wyłącznie przy interwencjach, są szerokie.

"Polska Dziennik Bałtycki" ustaliła, że patrole policyjne mają być na Pomorzu wyłącznie... piesze. Funkcjonariusze będą musieli zostawiać radiowozy i swój rejon przejść wszerz i wzdłuż. Zostaną obcięte ponadto pieniądze na ekspertyzy biegłych. W przypadkach bardzo ważnych, gdy powołanie biegłego zleci prokurator, decydować ma o nich albo komendant wojewódzki, albo główny.

Ucierpieć mają też cywile w policji. Według planu oszczędności, nie mają być im przedłużane umowy o pracę, jeśli kończą im się w tym roku. Ci, którzy wybierają się na emeryturę, muszą wykorzystać zaległe urlopy, bo resort nie będzie za nie płacić.
- Faktycznie, będziemy wprowadzali plan oszczędnościowy i nie jest to dla nas komfortowa sytuacja - mówi nadkom. Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Nie wiem jednak, skąd biorą się informacje o tak drastycznych cięciach. Nic mi nie wiadomo o takich oszczędnościach. Nie mamy jeszcze w tej sprawie dokładnych dyspozycji. Faktem jest, że policjanci będą częściej chodzili pieszo, a samochodami będą dowożeni do swoich rewirów.
Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji Krzysztof Hajdas także stara się uspokajać.
- Społeczeństwo nie musi się obawiać o swoje bezpieczeństwo. Nie zabraknie benzyny w radiowozach, by dojechać na miejsce interwencji.

Nie wierzymy już rządowi

Rozmowa z Józefem Partyką, szefem NSZZ Policjantów województwa pomorskiego

Niech Pan powie, że to żart z tymi kilometrami dla radiowozów...
Nie. Na tysiąc pojazdów w województwie połowa ma "stanąć na kołkach", a reszta przejedzie jeden kilometr dziennie.

Gdzie więc jeszcze będą szukane oszczędności?
Funkcjonariuszom nie będą też udzielane urlopy szkoleniowe ani antystresowe turnusy. Obcięte mają być również wydatki na amunicję, papier, przejazdy i delegacje. Skończyły się też pieniądze na odprawy emerytalne.

To co teraz czeka policję?
Nie wiemy. Państwo zawiodło oczekiwania policjantów. Nie wierzymy już rządowi. To jest narażanie życia i zdrowia obywateli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wydatki policji idą pod nóż - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki