Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia gotowa na sześciolatki

Beata Jajkowska
O tym, czy sześciolatek zacznie edukację w pierwszej klasie zależeć będzie przez trzy lata od rodziców
O tym, czy sześciolatek zacznie edukację w pierwszej klasie zależeć będzie przez trzy lata od rodziców Grzegorz Mehring
Rodzice 2200 gdyńskich sześciolatków mają problem. Posłać dziecko do pierwszej klasy szkoły podstawowej czy jeszcze rok zaczekać? A może zostawić w przedszkolu? Tylko wtedy co? Zapisać do zerówki czy pozwolić beztrosko się bawić?

Ich niepokój wywołał w czwartek Sejm, który zdecydował o obniżeniu wieku szkolnego dzieci do lat sześciu. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą oświatową, którą jeszcze "klepnąć" musi Senat, od 1 września 2009 r. w tej samej klasie pobierać będą mogły nauki sześcio-i siedmiolatki. W przypadku pierwszych ustawodawca pozostawił rodzicom wybór. Przez trzy lata sami mogą podejmować decyzję o losie dziecka. Tym, którzy nie zdecydują się maluchów posadzić w szkolnych ławach, pozostaje nadal przedszkole.

Gdynia na ewentualność przyjęcia do pierwszych klas sześciolatków przygotowywała się od kilku miesięcy. Urzędnicy robili rozeznanie co do możliwości lokalowych szkół, oglądali wyposażenie, patrzyli co trzeba dokupić, wzięli pod lupę często zaniedbane place zabaw. Efekt? W budżecie na razie wygospodarowano na ten cel 200 tys. zł. Kwota jednak będzie wyższa, bo dodatkowe środki obiecało Ministerstwo Edukacji Narodowej.

- Wszystkie gdyńskie szkoły są w stanie przyjąć sześciolatków, a dobre warunki może zapewnić im 25 z 29 podstawówek w mieście - zapewnia Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Dobre warunki to m.in. zajęcia dla maluchów do godziny 17, prowadzone przez dwóch nauczycieli.
Chodzi bowiem o to, by dziecko nie musiało zostawać w świetlicy, gdzie uczęszczają dzieci starsze z klas I-III. Naszym celem jest przygotowanie dla najmłodszych dzieci oferty podobnej do przedszkolnej. W czterech gdyńskich placówkach warunki są trudniejsze. Staramy się też, by pierwsze klasy w szkołach były osobne dla sześcio- i siedmiolatków, choć z tym może być problem, jeśli zbyt mało dzieci w tym wieku zapisze się do jednej szkoły. Optymalnie bowiem klasy powinny liczyć około 20 osób.
By pomóc rodzicom sześciolatków podjąć decyzję, władze miasta zaplanowały na najbliższe dni we wszystkich gdyńskich podstawówkach cykle spotkań. Mają trwać do 13 marca. Chodzi o to, by dać możliwość zapoznania się z ofertą szkoły i warunkami w niej panującymi. Co ważne - rodzicom rozdane zostaną ankiety, które pozwolą władzom miasta zorientować się, jakie jest zainteresowanie sześciolatkami w pierwszych klasach. Urzędnicy postawią rodzicom cztery pytania: czy planują posłać dziecko do przedszkola, czy też do zerówki w tej placówce. A może wolą szkołę, gdzie będą mieli do wyboru zerówkę lub klasę pierwszą.

- Do końca marca ankiety ze szkół trafią do Urzędu Miasta. Pozwolą oszacować liczbę potrzebnych klas pierwszych w szkołach, a także oddziałów przedszkolnych dla tych dzieci, których rodzice nie zdecydują się na szkołę oraz dla pięciolatków, którym od września miejsca w nich musimy zapewnić - mówi Ewa Łowkiel.

Anna Kunicka, matka sześcioletniej Julki, nie ma wątpliwości.

- Pewnie, że poślę córkę do pierwszej klasy. Do szkoły uczęszcza już mój 10-letni syn. Będą chodzić do jednej placówki, a mnie to ułatwi życie. Nie będę musiała po każde dziecko jeździć w inne miejsce. A poza tym lepiej mieć rok w zapasie i zaczynać w życiu wszystko wcześniej.
Ewa Łowkiel zaleca rozwagę.

- To dobrze, że rodzice mają wybór - twierdzi. - Dzieci z jednego rocznika są bardzo różne. Jedno jest malutkie, inne wyższe od niego o głowę. Jedno już czyta, drugie nie zna ani jednej literki. Jedno urodziło się w styczniu, drugie w grudniu, a to w tym wieku duża różnica. Rodzic musi umieć rozpoznać te różnice. Gdy ma problem, powinien poradzić się nauczyciela. Na pewno warto się też zapoznać z warunkami w placówce.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 z Gdyni jest w pełni przygotowany na przyjęcie sześciolatków. - Planujemy cztery oddziały dla dzieci siedmioletnich i jeden dla sześciolatków - mówi Andrzej Barczak. - Dla tych ostatnich zamierzamy utworzyć 24-osobową klasę. Będzie osobne pomieszczenie z szafkami, dywanikami na podłodze. Dzieci będą mogły przebywać w placówce do godziny 17, nie muszą korzystać ze wspólnej świetlicy, zajęcia zapewni im dwójka nauczycieli.
Wiek rozpoczęcia nauki jest różny w poszczególnych krajach Unii Europejskiej: w wieku 4 lat dzieci rozpoczynają edukację w Luksemburgu, w wieku 5 lat - na Cyprze, w Holandii, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech, w wieku 6 lat - w Austrii, Belgii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Irlandii, Islandii, Liechtensteinie, na Litwie, w Niemczech, Norwegii, Portugalii, Czechach, Słowacji, Słowenii i we Włoszech, natomiast w wieku 7 lat - w Bułgarii, Danii, Estonii, Finlandii, Łotwie, Rumunii, Szwecji i w Polsce.

Ważne terminy
Od nowego roku szkolnego wiele się zmienia. Między innymi to, że dyrektorzy szkół mają obowiązek wysłać do rodziców w swoim rejonie powiadomienie oraz zaprosić ich na spotkanie dotyczące kształcenia sześciolatków.
Choć standardowo wniosek o przyjęcie dziecka do szkoły można było składać najpóźniej do połowy kwietnia, teraz dla pierwszego rocznika terminy zostały przesunięte:

do 10 kwietnia - rodzice 6-latków, czyli dzieci urodzonych w 2003 r., powinni dostać informację, w jakiej szkole dziecko może się uczyć
do 15 kwietnia - rodzice siedmiolatków składają wnioski w szkole, do której chcą posłać dziecko
do 11 maja - rodzice 6-latków decydują i składają wniosek, że chcą posłać dziecko do szkoły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki