18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strategia rozwoju metropolii trójmiejskiej. Listu intencyjnego nie podpisała Gdynia?

Kazimierz Netka
Przemek Świderski/ Dziennik Bałtycki
Bardziej konkurencyjna niż inne regiony, nie tylko w Polsce, ale też za granicą, ma stać się gdańska aglomeracja. Do tego ma doprowadzić "Zintegrowana strategia rozwoju metropolii gdańskiej".

W środę podpisano list intencyjny dotyczący współpracy przy tworzeniu tej strategii. Niestety, jak się okazało, brakuje nam jedności. Na spotkanie inaugurujące te działania, zorganizowane w siedzibie Stowarzyszenia Gdański Obszar Metropolitalny, nie przybył nikt z Gdyni, mimo że strategia ma obejmować także teren tego miasta. Zabrakło też innych, ważnych reprezentantów północnej części województwa, skupionych w Forum "Norda": Rumi oraz Wejherowa. Dla reprezentantów tych trzech miast jest zarezerwowane miejsce do złożenia podpisu.

List sygnowali wczoraj reprezentanci m.in. uczelni, pomorskiego biznesu, organizacji pozarządowych, władz państwowych i samorządowych szczebla wojewódzkiego. Nieobecność przedstawiciela Gdyni wywołała zaskoczenie wśród zebranych.
- Jakie są szanse na to, że Gdynia jednak podpisze list intencyjny? - pytał prof. Jacek Bigda z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Mniej mówiłbym tutaj o szansach, więcej o nadziei - odpowiedział Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska.
Strategia metropolitalna to kolejne przedsięwzięcie podejmowane przez Gdański Obszar Metropolitalny (GOM) na rzecz regionu. Sukcesem jest na przykład osiągnięcie porozumienia w sprawie wspólnego zakupu i dystrybucji energii elektrycznej - mówił Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. - Gminy, które przystąpiły do tego porozumienia, zaoszczędzą około 4 milionów złotych. Powstał też Metropolitalny Rynek Pracy.

Co dalej z Gdynią? GOM będzie się rozwijał bez niej?

- Nie wyobrażam sobie obszaru metropolitalnego bez udziału Gdyni - mówił Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski, który jako pierwszy podpisał list intencyjny. Wojewoda zapewnił, że w najbliższym czasie zaprosi do siebie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka i będzie ich namawiał do współdziałania. Ryszard Stachurski powiedział też, że jako gdynianin nie wyobraża sobie, by kto inny niż Gdańsk był liderem trójmiejskiego obszaru metropolitalnego.

- Musimy pracować razem, by więcej pary szło w tłoki, a nie w gwizdek - przekonywał Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu. - Wspólne działanie sprawi, że będziemy bardziej konkurencyjni nie tylko w kraju, ale też w obrębie całego obszaru Morza Bałtyckiego.

Zintegrowana strategia rozwoju metropolii gdańskiej zostanie opracowana do końca 2014 roku.
Potem zacznie się jej realizacja - mówił Michał Glaser, dyrektor Biura GOM. Utworzenie silnego partnerstwa może bardzo pomóc w zdobyciu unijnej dotacji, w ramach programu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego pt. "Rozwój miast poprzez wzmocnienie kompetencji jednostek samorządu terytorialnego, dialog społeczny oraz współpracę z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego".
Bez Gdyni uzyskanie unijnego wsparcia może być trudniejsze. Dlaczego nie było reprezentanta Gdyni na podpisaniu listu intencyjnego? - zapytaliśmy w tamtejszym urzędzie.

- Nikt od nas nie mógł przybyć, bo nie otrzymaliśmy zaproszenia na podpisanie listu intencyjnego - odpowiedziała Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki