Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaje nie popłyną

P.Weltrowski, P.Rydzyński
Tramwaj wodny jest wielką atrakcją turystyczną. Przynosi jednak duże straty, które muszą pokrywać samorządy
Tramwaj wodny jest wielką atrakcją turystyczną. Przynosi jednak duże straty, które muszą pokrywać samorządy Piotr Manasterski/Archiwum
Nie popłyniemy w tym roku tramwajem wodnym na trasie Sopot - Gdańsk. To wynik protestu sopockich radnych, którzy podczas ostatniej sesji Rady Miasta nie przyjęli porozumienia z Gdańskiem i Helem dotyczącego wspólnej obsługi tramwajów wodnych.

Sopoccy rajcy zdecydowali się na taki krok w związku ze zbyt dużymi, ich zdaniem, kosztami realizacji projektu. Zgodnie z treścią przyjętego wcześniej przez gdańskich radnych projektu uchwały, w tym roku Gdańsk miał wydać na ten cel niespełna 850 tys. zł, a Sopot 700 tys. zł. Dodatkowo dorzucić miał się Hel, płacąc ok. 300 tys. zł.

Sopot nie chciał się na takie rozwiązanie zgodzić, przez chwilę wydawało się nawet, że kurort będzie chciał z tego powodu samodzielnie rozpisać przetarg na obsługę tramwajów wodnych, zostawiając tym samym Gdańsk i Hel na lodzie. Włodarzom miast udało się jednak porozumieć. Tramwaje będą nadal wspólne, przetarg na ich obsługę, zgodnie z założeniami, zostanie rozpisany na lata 2009-2012, ale zlikwidowana została trasa Sopot - Gdańsk.

Linie Gdańsk - Hel i Sopot - Hel pozostają bez zmian. - Po analizie tych trzech połączeń zauważyliśmy, że rentowność linii Gdańsk - Sopot oscyluje w granicach 23 proc. - mówi Cezary Jakubowski, wiceprzewodniczący sopockiej Rady Miasta. - Przy kosztach jej obsługi wynoszących ok. 900 tys. zł w skali roku, wpływy ze sprzedaży biletów wynosiły jedynie ok. 200 tys. zł. I Sopot, i Gdańsk dopłacać musiały do niej po 350 tys. zł.

We wtorek doszło do spotkania przedstawicieli Sopotu i Gdańska. Strony zgodziły się na ograniczenie wydatków. Gotowy jest projekt nowej uchwały. Zgodnie z jego zapisami Sopot w obecnym roku dołoży Gdańskowi nie 700, a 400 tys. zł. Wkład Helu pozostaje bez zmian. Radni Gdańska będą zatem na najbliższej sesji głosować po raz drugi nad wysokością miejskiej dotacji na tramwaj. - Zależało nam na połączeniu Gdańsk - Sopot, ale naszemu partnerowi zabrakło pieniędzy - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.

Gdynia inaczej

ZKM Gdynia, nie oglądając się na Gdańsk i Sopot, ogłosił swój przetarg na obsługę linii tramwaju wodnego na Półwysep Helski. Szefowie ZKM Gdynia, podobnie jak ich koledzy z ZTM Gdańsk (organizator przewozów na liniach Gdańsk - Hel i Sopot - Hel), chcą podpisać umowę ze zwycięzcą przetargu czteroletnią umowę. Oferta gdyńskich tramwajów wodnych praktycznie się nie zmieni.

Podczas wakacji codziennie tramwaje mają pływać w relacjach Gdynia - Hel i Gdynia - Jastarnia, na Hel tramwaje z Gdyni mają docierać także w weekendy przed wakacjami. Na razie nie ma planów podwyżki cen biletów - mają one zatem kosztować 10 i 5 zł (ulgowe), a przewóz roweru wyniesie 2 zł. Upadł na razie pomysł uruchomienia połączenia Sopot - Gdynia, choć kilka miesięcy temu sopoccy radni obiecywali, że przyjrzą się sprawie.

Nadal 3 linie

W latach 2009-2012 mają funkcjonować linie tramwaju wodnego Gdańsk - Hel, Sopot - Hel i nowa linia Gdańsk - Sobieszewo. Sezon ma rozpoczynać się w długi weekend majowy, a kończyć 31 sierpnia. Na wszystkich trasach mają być po trzy kursy dziennie. Prawdopodobnie na razie nieczynny będzie przystanek tramwaju wodnego przy latarni w Nowym Porcie - w ub.r. stawały przy nim tylko tramwaje w relacji Gdańsk - Sopot.

Bilety z Gdańska na Hel mają kosztować 18 i 9 zł (ulgowy), z Sopotu na Hel 16 i 8 zł, a z Gdańska do Sobieszewa 12 i 6 zł. Przewóz roweru na dowolnej trasie kosztować ma 3 zł. Katamaran na trasie Gdańsk - Hel zabiera 450 osób i 50 rowerów, a małe statki w innych relacjach - 100 osób i 10 rowerów.

Wydawać, ale tylko z sensem

Rozmowa z Jackiem Karnowskim, prezydentem Sopotu

Prezydent Lisicki stwierdził, że Sopot chciał zrezygnować z połączenia z Gdańskiem ze względu na trudną sytuację finansową miasta. Czy rzeczywiście z sopockimi finansami jest tak źle?
Sopot nie ma żadnych problemów finansowych. Sopot ma pieniądze, a ten tylko je ma, kto ich nie wyrzuca w błoto, czy... w wodę.
Po prostu uważamy, że sens mają tylko te połączenia, które są rentowne, ewentualnie te, które generują niewielką stratę. Dlatego też, mówiąc już o dalszej przyszłości, uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zostawienie jednego połączenia wspólnego na linii Gdańsk - Sopot - Hel.
Czy likwidacja połączenia między Sopotem a Gdańskiem nie wpłynie jednak negatywnie na wizerunek tramwajów?
Nie przesadzajmy. Problemem jest co innego.
Nie możemy zarabiać na przykład na kuchni, nie możemy sprzedawać piwa turystom korzystającym z tramwajów. Chciałbym, aby to się zmieniło, bo tak naprawdę możemy wydać na nie nawet dwa razy więcej pieniędzy, byleby w sposób sensowny.

Do tanga trzeba dwojga

Rozmowa z Maciejem Lisickim, wiceprezydentem Gdańska

Nie żal Panu połączenia Gdańsk - Sopot?
Nie chcieliśmy zaniechać tego połączenia, mimo iż jego rentowność wynosiła zaledwie 23 proc. Do tanga trzeba jednak dwojga. Sopot ma trudną sytuację finansową i szuka oszczędności.

Sopoccy rajcy twierdzą, że mieli płacić za tramwaj więcej, niż powinni.
Wszyscy dopłacali tyle, ile powinni. Wyższe kwoty w przeliczeniu na pasażera wzięły się stąd, że do Sopotu pływają statki mniejsze niż katamarany Gdańsk - Hel. One są nieco droższe w obsłudze, ale zabierają znacznie więcej pasażerów [450 osób, a statki "sopockie" tylko 100 - red.] i dają większe przychody.

Zlikwidowane połączenie ma zrekompensować nowa trasa Gdańsk - Sobieszewo?
Nie można tego porównywać. Trasę Gdańsk - Sopot wybierali turyści, którym zależało na wycieczce niemalże "morskiej". Do Sobieszewa będą pływać ci, którzy nie chcą dojeżdżać tam samochodem czy autobusem.

Czy na spotkaniu z Jackiem Karnowskim rozmawiali Panowie o linii Gdańsk - Sopot w przyszłości?
Nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki