Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie kilku nowych zawodników

Redakcja
Piotr Burlikowski
Piotr Burlikowski Tomasz Bołt
Z Piotrem Burlikowskim, członkiem zarządu i dyrektorem sportowym Arki, rozmawia Janusz Woźniak

Panie dyrektorze, coś pechowe jest to zgrupowanie Arki w Niemczech. Najpierw opóźnił się o kilka godzin odlot do Dortmundu, a już na miejscu okazało się, że są kłopoty z trawiastymi boiskami, na których mieli trenować i grać sparingowe mecze żółto-niebiescy.

Kłopoty to może za dużo powiedziane, ale pewne problemy rzeczywiście są. W rejonie Dortmundu boiska trawiaste, z powodu złych warunków atmosferycznych, rzeczywiście nie nadają się do tego, aby na nich grać czy trenować. Ten stan ma potrwać podobno do końca tygodnia. Trener Czesław Michniewicz i piłkarze mają jednak do dyspozycji w ośrodku SportCenter w Kaiserau bardzo dobrej jakości sztuczną murawę, na której można z powodzeniem przeprowadzać treningi z piłkami. Niestety, nie wiadomo, czy na tym sztucznym boisku niemieckie zespoły będą chciały rozgrywać z nami mecze sparingowe. Środowy mecz z Rot Weiss Essen jest zagrożony, a trenerzy na miejscu próbują ewentualnie zagrać w czwartek z Alemanią Aachen. To zespół z drugiej Bundesligi, a na ten mecz nasza drużyna musiałaby dojechać ponad 200 kilometrów. Ale w Aachen jest boisko z naturalną trawą.

Na zgrupowaniu w Niemczech są dwa wolne miejsca dla nowych piłkarzy Arki, którzy mają tam jeszcze dojechać. Jednym będzie zapewne obrońca Polonii Warszawa Błażej Telichowski. Kolejni to grający obecnie w Ruchu Chorzów pomocnik Maciej Scherfchen i pomocnik rodem z Peru.

Może po kolei. Rzeczywiście półroczne wypożyczenie Telichowskiego, z opcją transferu definitywnego, jest bliskie finalizacji. Praktycznie wszystko jest uzgodnione i brakuje tylko stosownych podpisów na umowie. W tym tygodniu, może nawet jutro, Błażej powinien dołączyć do zespołu. Do innych nazwisk nie chcę się odnosić. Rozmawiamy jeszcze z kilkoma piłkarzami. Może oprócz Telichowskiego jeden czy dwóch zawodników zdąży jeszcze dojechać na zgrupowanie w Kaiserau, ale na dzisiaj to nic pewnego.

Nasuwa się więc stwierdzenie, że Arka nie poszalała w zimowym okienku transferowym.

Mnie się nie nasuwa. Szukamy piłkarzy na konkretne pozycje, rozmawiamy z zawodnikami, których widzi w zespole trener Michniewicz. Przypominam, że w Niemczech przebywa z zespołem trzech, nadal testowanych, młodych zawodników. Myślę, że klubowa kadra w ekstraklasie - może w niej być tylko 26 piłkarzy - będzie miała w rundzie wiosennej 5-6 nowych zawodników. Z tej grupy 2-3 będzie gotowych do grania w ekstraklasie. Do gry będzie gotowy Olgierd Moskalewicz, który całą rundę jesienną leczył kontuzję. On też będzie wiosennym wzmocnieniem zespołu.

A co z piątką zawodników wystawionych na listę transferową. Wrzuciliście ich do jednego worka, chociaż Krzysztof Sobieraj czy Paweł Weinar dopiero kończą rehabilitacje po poważnych kontuzjach.

Z Piotrem Bazlerem rozwiązaliśmy już kontrakt za porozumieniem stron. Tomaszem Mazurkiewiczem, Marcinem Chmiestem i Krzysztofem Sobierajem jest zainteresowany wstępnie prowadzący teraz Górnika Łęczna trener Wojciech Stawowy. Tylko że oni nie mają ochoty na przeprowadzkę do Łęcznej. Decyzje o tym, że całej piątki trener Michniewicz nie widzi w naszej ligowej kadrze, już zapadły. Takie jest sportowe życie i jego twarde reguły. Przecież Sobieraja czy Weinara nie zostawiliśmy bez pomocy, kiedy trzeba było zapłacić za ich operacje czy rehabilitacje. Teraz też staramy się im znaleźć inne kluby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki