18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Borusewicz chce pomóc kolegom z dawnej opozycji. Wałęsa chwali pomysł

Barbara Szczepuła
Bogdan Borusewicz
Bogdan Borusewicz Tomasz Bołt
Marszałek Senatu i legendarny działacz opozycji demokratycznej i Solidarności, Bogdan Borusewicz, zamierza powołać fundację, która ma pomagać tym, którzy walczyli o wolną Polskę, a obecnie znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej.

- Sądzę, że każdy z nas mógłby przeznaczyć na ten cel na przykład jedną pensję - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Borusewicz. - Rozmawiam na ten temat z kolegami. Zastanawiamy się, jak to w szczegółach mogłoby wyglądać. Pewne jest, że nie możemy zostawić bez pomocy kolegów, którzy na przykład w podziemiu drukowali książki i gazetki i nie mogli być ze zrozumiałych względów formalnie zatrudnieni. W efekcie dziś mogą liczyć na bardzo skromne renty i emerytury. A wielu spośród nich wkroczyło już w wiek emerytalny i nie starcza im na życie.

- To dobry pomysł - powiedział nam Lech Wałęsa. - Jestem za. Możemy uzgodnić jakiś procent od zarobków i jestem gotów płacić. Solidarność zobowiązuje.

Bogdan Borusewicz planuje powołanie fundacji jako osoba prywatna, chciałby jednak zrobić to w czasie gdy jest marszałkiem Senatu, bo to ułatwi fundacji rozruch i działanie.

Razem z byłymi opozycjonistami i działaczami Solidarności marszałek zastanawia się także od jakiegoś czasu nad rozwiązaniami prawnymi, dzięki którym państwo mogłoby pomóc takim ludziom. Projekt ustawy przygotowywany jest w Kancelarii Prezydenta.

W poniedziałek w Senacie odbyło się kolejne spotkanie. Oprócz parlamentarzystów wzięli w nim udział przedstawiciele urzędu ds. kombatantów i Instytutu Pamięci Narodowej. - Demokratyczne państwo ma zobowiązania wobec tych ludzi - podkreślił marszałek Borusewicz.

Poseł Jerzy Borowczak, który w Sierpniu '80 zaczął strajk w Stoczni Gdańskiej, popiera pomysł marszałka Borusewicza, ale nie wierzy, by było wielu takich, którzy zechcą podzielić się swoimi pieniędzmi. Ludzie są tylko ludźmi - wzdycha.

- Rozmawiamy o tym już od kilku miesięcy i sądzę, że trzeba to załatwić w inny sposób. Może przez przyznanie fundacji statusu organizacji pożytku publicznego, na której konto ludzie mogliby wpłacać 1 procent od swoich podatków? - zastanawia się Borowczak. - Sprawa jest ważna, bo wiem, że wielu kolegów, którzy dzielnie walczyli o wolną Polskę, znajduje się dziś w fatalnej sytuacji materialnej. Są tacy, którym brakuje na żywność i mieszkanie. Najwięcej w małych miastach, ale nie tylko. Także w Gdańsku i innych metropoliach.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki