Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak chronić Żuławy przed cofką? Najpierw powstanie mapa ryzyka powodziowego

Tomasz Chudzyński
Anna Arent -Mendyk/Archiwum
Najpierw powstanie mapa ryzyka powodziowego, a potem specjaliści odpowiedzą, jak chronić Żuławy przed tzw. cofką - to działania na ten rok, mające zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców tych terenów. W najbliższych tygodniach ma zostać ogłoszony przetarg na przygotowanie analizy ochrony przeciwpowodziowej regionu Żuław, m.in. Nowego Dworu Gdańskiego.

Dokument ma być oparty na tzw. mapie ryzyka powodziowego, cyfrowo-hydrologicznym symulatorze, zawierającym dokładnie odwzorowany model terenowy regionu.
- Analiza powinna być gotowa w drugiej połowie roku - mówi Andrzej Ryński, wicedyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Żuławy są narażone na zalanie wodą z lokalnych rzek w czasie tzw. cofki, kiedy silne północne i północno-wschodnie wiatry spiętrzają wodę w lokalnych akwenach (m.in. w Zalewie Wiślanym). Tymczasem tereny zurbanizowane na Żuławach i Mierzei, np. Nowy Dwór Gdański czy Krynica Morska, są praktycznie pozbawione wałów przeciwpowodziowych. Przez lata zabezpieczano koryta żuławskich rzek wałami na terenach rolnych, dlatego teraz w razie zagrożenia powodzią największe ryzyko wylania wody dotyczy miast. To potwierdziły zresztą zdarzenia z jesieni roku 2009 i początku roku 2012, kiedy rzeka Tuga wystąpiła z brzegów właśnie w części Nowego Dworu Gdańskiego, zalewając m.in. domy, szkołę, ulice, sklepy. Dlatego lokalni samorządowcy od kilku lat domagają się od RZGW inwestycji, które zabezpieczyłyby żuławskie miasto przed powodzią. Jednym z forowanych pomysłów jest budowa tzw. wrót przeciwsztormowych przy ujściu rzeki Tugi do rzeki Szkarpawy.

- To inwestycja, która zabezpieczyłaby cały Nowy Dwór Gd. oraz część Żuław przed cofką. Uważam, że byłaby też tańsza od budowy nowych wałów przeciwpowodziowych - twierdzi radny Jacek Gross.

Przedstawiciele RZGW zaznaczają jednak, że dopiero mapa zagrożeń (ma być gotowa w tym roku) oraz analiza pokażą, w jaki sposób inwestować w bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. - Może się okazać, że wrota lepiej zamontować w innym miejscu na Żuławach, albo przyjąć całkiem inne rozwiązania - mówi Andrzej Ryński. - Zanim przystąpimy do inwestowania, potrzebne są dowody, które wykażą skuteczność danego rozwiązania.

Prace na mapą ryzyka powodziowego Żuław trwają od ponad roku. Najpierw powstała cyfrowa mapa, odwzorowująca z dokładnością do kilkunastu centymetrów ukształtowanie terenu (np. głębokości, szerokości koryt rzek, zagłębienia itp.). Na podstawie tego zbioru danych przygotowywane są modele hydrologiczne, które pozwolą prognozować zachowanie się wody w razie ewentualnej powodzi (po wprowadzeniu danych np. o sile i kierunku wiatru będzie można prognozować zasięg, kierunki rozprzestrzeniania się powodzi, prawdopodobieństwo występowania zjawisk). Ich opracowanie jest częścią tzw. Programu Żuławskiego - inwestycji, które realizowane do 2030 roku, miałyby kompleksowo zabezpieczyć cały region przed powodzią. Łączny koszt to 3 mld zł.

[email protected]

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki