- W nowej perspektywie unijnej na lata 2014-20 pieniądze trudniej będzie uzyskać indywidualnie, bo premiowane będą wspólne plany działań, które realizować będzie chciała większa liczba gmin. Jako dodatkowy atut traktowane jest partnerstwo z biznesem, organizacjami pozarządowymi i partycypacja społeczna. Dlatego staramy się by nasze plany zawierały wszystkie te elementy - mówi Kamila Chyła, koordynator projektów w GOM.
W pełni zgadza się z nią prezydent będącego członkiem GOM Sopotu, Jacek Karnowski. - W następnym okresie aplikacyjnym liczyć się będzie współdziałanie w ramach metropolii, łączenie projektów inwestycyjnych i kapitału ludzkiego. Razem jest taniej i efektywniej. Większość planów przekracza granice gminy, tak jak projekt Drogi Zielonej, ekologia związana ze zmniejszaniem emisji dwutlenku węgla, promocja czy projekty związane z rozwojem wyższych uczelni - wymienia.
Pomysłów na wydatkowanie funduszy są setki. Dotyczą na przykład budowy dróg - choćby obwodnicy Kartuz czy rewitalizacji Drogi św. Jakuba w Pruszczu Gdańskim, ale też bardziej niestandardowych projektów - rekonstrukcji wiatraka odwadniającego "Holender" w Cedrach Wielkich, odtworzenie roślinności charakterystycznej dla Żuław w pruszczańskim Parku Polodowcowym, budowy planetarium w Gdańsku czy organizacji "Festiwalu przyjemności muzycznych" w Somoninie.
Wiele inicjatyw ma wymiar społeczny - aktywizację osób starszych, budowę nowych placów zabaw dla dzieci lub zajęć w ramach wpajania zasad zdrowego żywienia i... zapobiegania otyłości.
Decyzja o tym, które są warte realizacji, nie jest łatwa, a wybrać trzeba. Jak dotąd pierwsze spotkania w tej sprawie odbyli starostowie, burmistrzowie i wójtowie powiatów kartuskiego i gdańskiego. Do końca marca odbędą się kolejne - w Wejherowie i Malborku. W każdym udział wezmą przedstawiciele kilku powiatów. Wszystko po to, by jeszcze w kwietniu osiągnąć porozumienie i przedstawić wspólną listę projektów.
- Pomysłów jest sporo - mówi Mateusz Szulc dyrektor Wydziału Strategii i Rozwoju Powiatu Kartuskiego. - Myśleliśmy chociażby o przebudowie drogi nr 211 od Kartuz aż do Sierakowic. Udział wzięłyby wszystkie gminy, przez które droga przebiega - Kartuzy, Chmielno, Sierakowice we współpracy z Zarządem Dróg Wojewódzkich.
Podkreśla jednak, że to nie jedyny rozważany projekt. - Jest też pomysł stworzenia ciągów pieszo-rowerowych łączących Gdańsk z Kaszubami. Mamy też bardzo spektakularny projekt - chodzi o ponowne ożywienie trasy kolejowej Pruszcz Gdański - Kartuzy - Sierakowice i doprowadzenie jej aż do Lęborka. To szalenie kosztowna inwestycja, ale jeśli Pomorska Kolej Metropolitalna rzeczywiście dojedzie do Kartuz, to aż się prosi, żeby ją przedłużyć i utworzyć - zaznacza.
GOM opracowuje właśnie studium strategii mobilności na obszarze metropolii, dlatego samorządowcy nie ukrywają, że będzie on przydatny w przygotowywaniu konkretnych inwestycji związanych z komunikacją.
Pierwszy sukces, w nieco innej dziedzinie, stowarzyszonym gminom już udało się osiągnąć - w kwietniu ruszy "Metropolitalna Platforma Wymiany Praktyk Samorządowych". Platforma internetowa ułatwi urzędnikom z całej metropolii dostęp do informacji i wymianę doświadczeń, co usprawni obsługę mieszkańców.
GOM we współpracy z Caritas Archidiecezji Gdańskiej i Regionalnym Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych oraz z przedsiębiorcami zrzeszonymi w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i organizacji Pracodawcy Pomorza, uzyskał też środki na stworzenie Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej. Ośrodek będzie miał za zadanie wspieranie pomorskich spółdzielni socjalnych. Pomogą w tym partnerzy biznesowi, którzy w ramach "Szkoły Menedżerów" podpowiedzą, jakich błędów nie popełniać czy jak napisać dobry biznesplan.
Jest szansa, że wspólnymi siłami uda się zrealizować projekty, które dotąd szczęścia nie miały.
- Pomysł "Małej Holandii" liczy sobie kilkanaście lat. Na granicy trzech gmin Ostaszewo, Stegna i naszej chcieliśmy przeznaczyć na niego kilkanaście hektarów - tłumaczy Jacek Michalski, burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego. - Kiedy pomysł powstawał, nie byliśmy jeszcze w Unii i realia były zupełnie inne, ale myśleliśmy wtedy o stworzeniu czegoś w rodzaju skansenu - stworzenia Holandii w mikroskopijnym wymiarze: pól tulipanów, wiatraków czy gospodarstw. Wizja była bardzo idealistyczna i pewnie dlatego nie doczekała się realizacji. Dziś zastanawiamy się nad stworzeniem bardziej terenów inwestycyjnych z elementami odniesień do regionalizmu i historycznych korzeni. Nie chodzi bowiem jedynie o to, że Żuławy leżą w depresji, ale też o naszą historię - właściwie cały system regulacji wody na naszym terenie to efekt prac mennonitów, głównie mieszkańców Niderlandów - podkreśla. Dodaje jednak, że stworzenie Małej Holandii łatwe nie będzie, teren jest bowiem nieuzbrojony, a dostęp do niego może utrudnić realizowana trasa ekspresowa S7.
- Cieszą nas różne, często nieszablonowe pomysły, a przede wszystkim fakt, że dotyczą bardziej "miękkich" projektów. Nowa perspektywa unijna jest o wiele bardziej nastawiona na programy społeczne, edukacyjne czy innowacje, dlatego na tego typu inicjatywy łatwiej będzie rywalizować o środki w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego - tłumaczy Kamila Chyła. Podkreśla, że Gdański Obszar Metropolitalny otwarty jest także na głosy i współpracę z innymi pomorskimi gminami, niezrzeszonymi w stowarzyszeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?