Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obiecał szybkie rekompensaty

Hubert Bierndgarski
Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa
Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa Hubert Bierndgarski
W 2010 r. rybacy mogą liczyć na zwiększenie ogólnego limitu na połów dorszy o ponad 15 procent. Natomiast w 2012 r. na łowiska powinny wrócić wszystkie polskie kutry dorszowe. Zapowiedział to wczoraj Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który spotkał się w Ustce z rybakami.

Minister mówił również o wypłatach rekompensat za postoje w portach. To temat szczególnie ważny dla rybaków, którzy nie będą w tym roku łowili. Tym bardziej że wypłaty planowane są dopiero za kilka miesięcy. W tym roku funkcjonuje nowatorski system podziału limitu dorszowego.

Dokonano go na podstawie długości kutra. Łącznie uprawnionych do połowów jest 147 kutrów, które do odłowienia będą miały 10 125 ton dorszy. Średnio każda z jednostek będzie mogła złowić ok. 68 ton ryb. Z listy tej wyłączone są kutry o długości nieprzekraczającej 8 m, które będą miały osobny, roczny limit połowowy w wysokości 1129 ton. Każdy z armatorów kutra o długości poniżej 8 metrów nie będzie mógł jednak złowić więcej niż 15 ton.

- Dzięki takiemu podziałowi i losowaniu będziemy mieli pewność, że nie zostanie przekroczona ogólna kwota połowowa przyznana Polsce - przekonuje Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Chcemy, aby taki system obowiązywał przez trzy lata. Co roku inna grupa kutrów będzie łowić i inna będzie otrzymywać odszkodowania. Ponieważ jest to nowe rozwiązanie, niestosowane do tej pory w innych krajach, chcemy za sześć miesięcy zweryfikować dane i sprawdzić, czy system się sprawdza.

Rybacy, których kutry nie będą mogły łowić dorszy, dostaną od rządu odszkodowania. Wstępnie ministerstwo na każdy kuter, który w 2009 r. nie będzie łowić, przeznaczyło od 130 do 200 tys. zł. (w zależności od wielkości jednostki). Dodatkowo na każdego z pracowników kutra przeznaczono około 8 tysięcy złotych. Poza tym armatorzy tych jednostek mają pozwolenie na połów innych ryb. Sama wypłata rekompensat budziła jednak wśród rybaków bardzo wiele obaw.
- Chcemy wiedzieć, czy dostaniemy osobne pieniądze na rybaków i członków załogi, czy armator po prostu dostanie jedną kwotę do dyspozycji - pytał na spotkaniu Andrzej Tyszkiewicz ze Związku Rybaków Polskich - Interesuje nas również, kiedy trafią do nas pieniądze, bo wstępnie mówi się, że będzie to dopiero maj, czerwiec. To o wiele za późno, bo armatorzy muszą utrzymać do tego czasu swoje kutry i załogi. Plocke zapewnił rybaków, że pieniądze trafią do nich jak najszybciej.

Osobnym problemem poruszanym na spotkaniu była sprawa funkcjonowania okręgowych inspektoratów rybołówstwa. Okazuje się bowiem, że OIR-y działają tylko w dni robocze w godz. od 7 do 15 i tylko o tej porze rybacy mogą zdawać ryby. Dla nich to absurd. - Wypływamy w morze na połowy wte-dy, kiedy mamy pozwolenie i gdy jest pogoda, a nie kiedy pracują inspektorzy - mówi Anna Górecka, armator z Ustki. - Rozumiem, że nasze połowy mają być kontrolowane, ale to do naszej pracy powinna być dostosowana ich praca, a nie odwrotnie.

Minister obiecał rybakom, że godziny działania inspektoratów będą dostosowane do pracy rybaków. Możliwe, że zwiększona zostanie również liczba etatów. Kolejne spotkanie z rybakami odbędzie się za kilka dni w Kołobrzegu.

Problemy z połowami dorszy
Przez ostatnie dwa lata rybacy mieli wprowadzane czasowe zakazy połowu dorszy.
W 2007 roku zakaz obowiązywał od 9 lipca do końca roku, a w 2008 roku od 22 maja do końca roku. Głównym powodem było przekroczenie ogólnej kwoty połowowej przyznanej Polsce. Unijni inspektorzy wykazali, że w 2007 roku limit przekroczono trzykrotnie.

Natomiast w 2008 roku zakaz wprowadzono po to, by rybacy limitu nie przekroczyli. Środowisko rybackie od samego początku nie zgadzało się z ograniczeniami. Rybacy twierdzą, że dorszy jest w Bałtyku bardzo dużo. Dochodziło nawet do pikiet i blokad dróg.
Rząd w ramach rekompensaty zaczął rybakom wypłacać odszkodowania w wysokości od 70 do 200 tysięcy złotych w zależności od długości kutra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki