Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narkopiłkarze oskarżeni o przemyt

Darek Janowski
Gdańska filia Prokuratury Krajowej skierowała w ostatnim czasie serię kilkunastu aktów oskarżenia przeciwko m.in. byłym piłkarzom Arki Gdynia i Lechii Gdańsk zamieszanym w handel narkotykami na ogromną skalę. Na ławach dla podsądnych zasiądzie łącznie 39 osób.

Oprócz piłkarzy właściciele gdyńskich salonów motocykli Suzuki, ochroniarze agencji towarzyskiej i pospolici gangsterzy. Nadzorowani przez prokuraturę funkcjonariusze CBŚ dokonali nawet zakupów kontrolowanych narkotyków i fałszywych pieniędzy. Akty oskarżenia trafiały na sędziowskie biurka w ciągu ostatniego roku - pierwszy z nich, a zarazem największy w grudniu 2007 roku.

Śledczy zarzucają gangowi hurtowy handel narkotykami, przemyty narkotyków z Holandii oraz wywożenie ich do Rosji i Stanów Zjednoczonych. Trzy lata temu policja ostatniego z tych krajów zatrzymała stewardów PLL LOT, którzy przemycali 10 tys. tabletek extasy. Aresztowani podjęli współpracę z prokuraturą. Narkotyki pochodziły z Gdyni, a ich obrotem zajmowali się właściciele gdyńskich salonów motocykli Suzuki. Gangsterzy spotykali się też w pubie Arka Gdynia w Chyloni.

Szefowi tego klubu postawiono zarzuty zlecenia zakupu hurtowych ilości marihuany i haszyszu. Dostało się też byłym piłkarzom Arki i Lechii odwiedzającym pub. Ekslechista Jarosław Ch., ps. Jerry, odpowie za udział w gangu, przemyt do Polski 10 kg marihuany i próbę wwiezienia kolejnej partii tego narkotyku. Wspólnie z nim towar z Holandii przewoził były piłkarz Arki, Maciej F., ps. Faltyna. Obaj dobrze się znali, ponieważ wcześniej kopali piłkę w jednym zespole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki