Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyścig kretów

Piotr Dwojacki, felietonista
Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Z zapartym tchem śledziłem komunalne zawody sportowe pod tytułem (mniej więcej) "Wybierz imię dla kreta". Chodziło o nazwanie maszyny, która będzie ryć wielkie dziury pod Wisłą po to, by samochody mogły znaleźć sobie krótszą drogę z Warszawy do Sopotu i północnych dzielnic Gdańska przez Zieloną Drogę, zwaną również Czarnym Dworem. W szranki stanęło sześć kandydatek (osobnicy męscy zostali wykluczeni - zgodnie ze starożytnym światowym zwyczajem w dziedzinie imion kretów oraz stosownie do współczesnych zasad równości płci).

Połowa pretendentek obciążona jest skojarzeniami literackimi. Kret Joanna hołdowałaby Johannie Henrietcie Schopenhauer, matce filozofa Artura. Kret Wisława nosiłaby nawiązujące do rzeki Wisły imię wybitnej literatki krajowej, laureatki Nagrody Nobla. Kolejna "literatka" to kret Julia, której imię pochodzi - jak zaanonsowali organizatorzy akcji - od poety Słowackiego, patrona trasy samochodowej.

Pozostałe kandydatki są z trzech innych bajek. Kret Elżbieta miałaby czcić astronomkę Koopman, drugą żonę astronoma Heweliusza. Kret Damroka niosłaby w sobie geny księcia Świętopełka II Wielkiego, a tym samym posłannictwo nie tylko gdańskie, ale ogólnowschodniopomorskie. Wreszcie kret Sedna miałaby walor religijny i antyekologiczny - jej imię w końcu pochodzi od eskimoskiej bogini walczącej z duchami fok.

Wybór imienia dokonał się przez sondaż w internecie. Jako pierwsze odpadły od stawki Elżbieta i Joanna. Wkrótce nie wytrzymała Wisława. W zapierającej dech w piersiach sobotnio-niedzielnej końcówce łączna liczba głosów, procentowo, dynamicznie wahała się pomiędzy 98 a 102.

W sobotę o przywództwo w stawce twardo walczyły Sedna i Julia. W niedzielny wieczór sytuacja się zmieniła. Julia nieco spasowała, a do przodu wyrwała Damroka, był nawet moment, gdy przewodząca stawce bogini Sedna czuła na plecach gorący oddech pomorskiej księżniczki. Tuż przed północą z niedzieli na poniedziałek przyspieszyła Sedna - i wygrała. O północy nastał koniec.

Komisja sędziowska zebrała się w poniedziałek. Przeliczono głosy i po wykluczeniu części z nich (zapewne na podstawie tajnego regulaminu) zdegradowano Sednę. Z widocznej w trakcie transmisji pozycji numer jeden eskimoska bogini spadła poza podium, na którym ostatecznie znalazły się trzy "nasze", słowiańskie krety: na trzecie miejsce awansowała Wisława, która w końcówce transmisji live miała dwa procent głosów, drugie miejsce przyznano Julii "Słowaczce". Ogłoszono oficjalnie: wyścig kretów wygrała Damroka!

Morał. Jeśli chcesz startować w wyścigu kretów, organizowanym przez jakąś instytucję miejską w Gdańsku - uważaj; zasady rywalizacji mogą się zmienić w trakcie zawodów, a wynik może okazać się na koniec drastycznie inny, niż wynikałoby to z obserwacji na żywo.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki