Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Chciał zabić znanego ginekologa. Sąd podtrzymał wyrok 12 lat więzienia

Hubert Bierndgarski
Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok 12 lat więzienia dla Tomasza P., który chciał zabić znanego słupskiego ginekologa Rafała Iwaszko. Od wyroku słupskiego sądu odwołali się obrońcy Tomasza P. Gdańscy sędziowie nie uznali jednak ich racji, a apelację nazwali "oczywiście bezzasadną".

Do zdarzenia doszło w nocy 11 maja 2011 roku. Na jednym z osiedli przy ul. Szczecińskiej w Słupsku znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. Był pobity. Szybko przewieziono go do szpitala. Tam okazało się, że jest to znany w Słupsku ginekolog Rafał Iwaszko. Na miejscu wypadku znaleziono anonimowy list. Kilka dni później zatrzymano Tomasza P.

W toku śledztwa wyszło na jaw, że żona napastnika leczyła się u ginekologa. To nie spodobało się jej mężowi. Jak twierdzi nie godził się, aby żonie dokonano badań dopochwowych. Godził się jedynie na badanie USG. Dlatego zaatakował ginekologa. Obrażenia były jednak poważne. Lekarz był w stanie krytycznym. Przeszedł dwie ratujące życie operacje. Został nawet wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną.

- Poszkodowany od razu wskazał napastnika - mówi Jacek Korycki, rzecznik prasowy słupskiej prokuratury. - Przesłuchujący pokazali mu kilkanaście zdjęć. Wśród nich był też podejrzany. Został natychmiast wytypowany.

Ginekolog w czasie przesłuchania przyznał również, że żona podejrzanego była jego pacjentką i że podejrzany kilkakrotnie pojawiał się w jego gabinecie z pretensjami.

Sam proces przeciwko Tomaszowi P. toczył się za zamkniętymi drzwiami. Dodatkowo rozprawę przedłużono, gdyż na wniosek sądu oskarżonego skierowano na badania psychiatryczne. W szpitalu w Kocborowie spędził kilka tygodni, mimo to zespół lekarzy nie mógł jednoznacznie stwierdzić, czy w czasie popełniania czynu Tomasz P. był poczytalny.

Podczas jawnego uzasadnienia wyroku przed Sądem Okręgowym w Słupsku dowiedzieliśmy się jednak, że Tomasz P. chciał zabić Rafała Iwaszkę. Ponadto - jak uzasadniał sąd - spowodował u pokrzywdzonego chorobę zagrażającą życiu oraz kalectwo. Przez niego poszkodowany stracił wzrok w jednym oku.

Dodatkowo sędzia przy odczytywaniu wyroku stwierdził, że Tomasz P. godził się na to, że jego ofiara umrze. Dlatego skazał go na 12 lat pozbawienia wolności i 20 tys. zł grzywny.

W czasie procesu przebadano ślady biologiczne znalezione na anonimowym liście wykrytym przy nieprzytomnym ginekologu. Wyizolowano z niego DNA Tomasza P.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki