Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francuzi podpalą bastiony

Grażyna Antoniewicz
Compagne Carabosse z Francji zapali teatralny ogień na gdańskich bastionach latem
Compagne Carabosse z Francji zapali teatralny ogień na gdańskich bastionach latem Materiały prasowe
Zapłoną XVII-wieczne gdańskie bastiony, podpalaczami będą Francuzi. Ogień widać będzie nawet na Oruni. Na Opływie Motławy pojawi się wodna instalacja, zaś na placu Wałowym zobaczymy "Mokre wesele" - a ślub wezmą Rosjanie. Takie atrakcje czekają nas latem, podczas XIII już Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych i Plenerowych Feta.

Festiwal odkrywa dla teatru nowe przestrzenie Gdańska. Tym razem to bastiony fortyfikacji Dolnego Miasta, będące częścią potężnego systemu obwarowań Gdańska.

- To bardzo trudne przedsięwzięcie, żeby zagrać na bastionach czy Opływie Motławy - mówi Elwira Twardowska, szefowa klubu Plama, który jest organizatorem festiwalu. - Myślę, że tym razem Feta, poza walorami artystycznymi, teatralnymi, będzie miała walory turystyczno-krajoznawcze, bo tamtej strony miasta nie ogląda się na co dzień. Takie widoki na Stare Miasto, jakie podziwiać można z bastionów, są wyjątkowe. Chyba z żadnego miejsca Gdańsk tak pięknie nie wygląda. Jednocześnie na bastionach tworzą się naturalne przestrzenie amfiteatralne, co też daje dodatkową urodę temu miejscu. Od razu lepiej się ogląda. Można usiąść lub stanąć trochę wyżej, żeby sobie swobodnie zobaczyć spektakl.

W piątek Elwira Twardowska rozmawiała z Zarządem Dróg i Zieleni, które z bastionów - Gertruda, Żubr czy Wilk będzie można wykorzystać. Już wiadomo, że na tych najwyższych zagra szalony francuski teatr Carabosse, który słynie z efektownych instalacji płonących.

- Francuzi w listopadzie byli w Gdańsku, oglądali bastiony i są zauroczeni tą przestrzenią - dodaje Elwira Twardowska. - Myślę, że będzie to piękny widok zarówno dla widzów, jak i dla tych którzy jadąc Traktem Świętego Wojciecha, będą oglądali spektakl z okien samochodów. Teatralny ogień będzie widać także na Oruni Górnej.

Organizatorów Fety czekają jeszcze rozmowy z Zarządem Melioracji, któremu podlega Opływ Motławy (dawne fosy wewnętrzne).

- Część spektakli chcemy bowiem wyprowadzić na wodę. Czy dostaniemy zgodę, czy głębokość jest odpowiednia? Jeszcze nie wiemy - mówi szefowa Fety, Elwira Twardowska. - Marzy mi się, aby pokazać tam przepiękny spektakl z Tel Awiwu. Izraelczycy byli już w Gdańsku i pokazali piękne pływające instalacje. Na pewno wejdziemy na plac Wałowy. Niewielu gdańszczan wie, gdzie się to miejsce znajduje.

Tymczasem na placu jest śliczny budynek - stara hurtownia. Chcielibyśmy, żeby był on tłem do spektaklu teatru Akhe, który przyjedzie do nas z Sankt Petersburga. Rosjanie pokażą "Mokre wesele". Przedstawienie jest idealnie wpisane w taką przestrzeń.

Plac Wałowy, w pobliżu Bramy Nizinnej, to autentyczny stary Gdańsk. Jeszcze nie pracują tam konserwatorzy, jeszcze trochę okien zabitych jest deskami, ale to naprawdę piękne miejsce. Mamy pomysł, aby gdańscy przewodnicy oprowadzali gości Fety po bastionowych lochach. Wyprawa w głąb ziemi znakomicie pasowałaby do tematu Fety... Motywem przewodnim będą żywioły - ogień, woda, powietrze i ziemia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki