Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Homilia abp. Głódzia: Ojciec Święty Benedykt XVI był papieżem czasów trudnych

red.
Archiwum Polskapresse
Fragmenty homilii abp. Sławoja Leszka Głódzia wygłoszonej podczas mszy św. dziękczynnej za pontyfikat Benedykta XVI w katedrze oliwskiej

Benedykt XVI, kiedy został papieżem, mówił, że dniom cierpienia i śmierci Jana Pawła II towarzyszyło "przedziwne doświadczenie", mocne i dojmujące, że Kościół żyje, idzie dalej swoją odwieczną drogą "ku życiu, ku przyjaźni z Synem Bożym". To także doświadczenie tych ostatnich dni, kiedy świat i Kościół obiegła wiadomość o rezygnacji Ojca Świętego z posługi Piotrowej. Patrzyliśmy wczoraj na tłumy wiernych zebranych na placu Świętego Piotra. Słuchaliśmy burzy oklasków - świadectwa miłości, wdzięczności i podziwu dla Benedykta XVI (...). Był on prostym i skromnym pracownikiem w Winnicy Pańskiej. Tak o sobie mówił w pierwszych słowach po swym wybraniu, wypowiedzianych z balkonu Bazyliki Piotrowej (...). Podczas swej posługi Piotra naszego wieku, wskazywał nam bezustannie na wielkość wiary, która kształtuje człowieka. Uświadamiał, że nie jest ona jakimś znakiem ludzkiej kultury, który się przyjmuje i akceptuje. Jest czymś więcej: ciągłym wezwaniem kierowanym do tych, którzy przez chrzest stają się uczestnikami śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Wskazywał nam, że nasza wiara winna być środowiskiem miłości. Tej, która swą siłę i skuteczność czerpie ze zdroju tej miłości największej - objawionej w Jezusowym Sercu na Krzyżu (...). Był papieżem czasów trudnych. Miał świadomość, już na progu swojego pontyfikatu, że Kościół stawać się będzie znakiem, któremu sprzeciwiać się będą coraz mocniej. Czynić to będą struktury, ideologie, systemy, przybierające na sile formy antykultury, które otwierają drogę do moralnego nihilizmu, do negacji wartości, które przez wieki tworzyły ład sumień, do wypychania Boga poza horyzont życia (...).

Kard. Ratzinger, już podczas mszy świętej poprzedzającej konklawe, z którego wyszedł papieżem, mówił o "dyktaturze relatywizmu", "która nie uznaje niczego za pewnik, a jedynie miernikiem ustanawia własne ja i jego zachcianki". To u jego podstaw kryje się zamaskowany nihilizm, ten, który w imię względności ocen ukazuje, także w naszej ojczyźnie, swą przewrotną twarz, agresywną i niszczycielską siłę wymierzoną w świętość życia, małżeństwa, wartość rodziny. Także i dziś, w dniach poprzedzających konklawe, nie milkną głosy, które starają się wykazać, że papież i Kościół, nie idą z duchem czasu, nie rozumieją oczekiwań współczesnego świata. Benedykt XVI podejmował te wyzwania. W swoim nauczaniu, w swoich przenikliwych analizach odsłaniał zagrożenia (...). Benedykt XVI posłał mnie, waszego pasterza, wiosną 2008 r. do archidiecezji gdańskiej. A tego samego roku, w uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła, nałożył na moje ramiona paliusz, znak godności arcybiskupiej.

Niosę to wspomnienie głęboko w sercu, tak jak inne wspomnienia, dowody troski i pamięci Ojca Świętego i Stolicy Świętej o naszą archidiecezję i metropolię. O Kościół w Polsce. Dał nam przecież nowych świętych i błogosławionych - wśród nich św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki