Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezrównany Richard Sharpe, czyli o współczesnym bohaterze [KONKURS]

Marek Adamkowicz
W  filmie w rolę Richarda Sharpe'a wcielił się przystojny Sean Bean
W filmie w rolę Richarda Sharpe'a wcielił się przystojny Sean Bean
Jakie czasy, tacy bohaterowie. Kiedyś chłopcy chcieli być kapitanem Klossem, Zorro albo Jankiem z "Czterech pancernych i psa". Dziś nie brakuje osób, które są zafascynowane przygodami Richarda Sharpe'a, postaci wymyślonej przez Bernarda Cornwella. O perypetiach dzielnego żołnierza pisze Marek Adamkowicz

Marzeniem każdego pisarza jest, żeby jego książki żyły jak najdłużej. Jednak nie każdy autor potrafi tworzyć literaturę, która zawładnie wyobraźnią czytelników tak mocno, że pamięta się o niej długo po skończeniu lektury. Bernardowi Cornwellowi ta sztuka się udała. To właśnie on jest ojcem Richarda Sharpe'a, żołnierza króla Jerzego III, którego los rzuca na fronty wojen toczonych na przełomie XVIII i XIX w. przez Wielką Brytanię.

Człowiek z wyobraźnią
Cornwell urodził się w 1944 r. w Londynie. Matka była Angielką, ojciec kanadyjskim lotnikiem. W dzieciństwie został adoptowany przez angielską rodzinę. Karierę zaczynał jako dziennikarz BBC, a kiedy zakochał się w Amerykance, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Nie uzyskawszy pozwolenia na pracę, zajął się pisaniem. Tylko to zajęcie nie wymagało posiadania zielonej karty.
Cornwell przyznaje, że inspiracją dla jego twórczości były czytane w młodości powieści C. S. Forestera, który swoim bohaterem uczynił Horatio Hornblowera, osadzając jego przygody w realiach wojen napoleońskich.

- Nazwisko swojego bohatera zapożyczyłem od gracza rugby, który nazywał się właśnie Richard Sharpe - wyjaśnia pisarz, przyznając zarazem, że nieprzypadkowe jest również nazwisko przyjaciela Sharpe'a, czyli Patricka Harpera. Cornwell zapożyczył je od znajomego z Belfastu.

Między "Orłem" a "Waterloo"
Przystępując do pisania powieści Cornwell miał już koncepcję całej serii. - Chciałem, aby akcja cyklu toczyła się gładko (dla mnie, nie dla Sharpe'a), od bitwy pod Talaverą w 1809 roku do Waterloo w 1815 roku. Ale później pewni wspaniali producenci telewizyjni spytali, czy nie mógłbym stworzyć nowej powieści, poprzedzającej wydarzenia opisane w "Orle" - wspomina literat. - Chociaż nie przewidywałem cofania się do lat wcześniejszych, zgodziłem się.

Tak powstali "Strzelcy", powieść, która właśnie ukazała się w polskim przekładzie. To dobra wiadomość dla miłośników prozy Cornwella. Co ciekawe, jego pisarstwo doceniają też cenieni naukowcy.

- Sharpe jest udaną próbą połączenia realiów wojny na Półwyspie Iberyjskim z powieścią sensacyjną - przyznaje dr Andrzej Nieuważny, wybitny znawca epoki napoleońskiej. - Dzięki temu może "sprzedać" trochę historycznej faktografii. Mamy tu do czynienia z mocnym i inteligentnym bohaterem, który wychodzi cało z każdej opresji.

Feliks Forbert-Kaniewski, który przełożył na polski dwie powieści o przygodach Sharpe'a, "Triumf" i "Trafalgar", ujmuje tę myśl w znaną formułę:
- To książki, które bawiąc uczą, a ucząc bawią - mówi tłumacz. - Znakomicie opowiadają one o historii.

Żywot domniemany
Jak na razie polski czytelnik może się delektować tylko kilkoma książkami o przygodach Sharpe'a. Trudno złożyć z nich w całość losy bohatera. Od czegóż jednak są wikipedyści.

Jeśli wierzyć ich dociekliwości, Richard Sharpe urodził się w Londynie 26 czerwca 1777 r. Jego matka była prostytutką, ojca nie znał. Kiedy Sharpe miał trzy lata, matkę zamordowano, trafił więc do sierocińca.

Nie było to najprzyjemniejsze miejsce na ziemi. Nic więc dziwnego, że Sharpe uciekł, został przestępcą. W czasie bójki zabił człowieka. W obawie przed schwytaniem i powieszeniem, wstąpił do armii.

Pierwotnie służył jako szeregowiec w 33 Regimencie Piechoty. W 1794 r. walczył w jego szeregach we Flandrii i razem z nim został wysłany do Indii. Za bohaterstwo w czasie oblężenia Seringapatam otrzymał awans na sierżanta. Patent oficerski (chorążego) otrzymał w 74 Regimencie Piechoty. Była to nagroda za uratowanie życia Arturowi Wellesley (późniejszemu księciu Wellington) w bitwie pod Assaye w 1803 r.

Z Indii Sharpe wrócił do Anglii, gdzie otrzymał przydział do formowanego wówczas 95 Regimentu Strzelców. Wiązało się to ze zmianą stopnia na podporucznika, ponieważ w tym regimencie nie było chorążych.

Około 1807 r. Sharpe został awansowany na porucznika.

Od 1808 do 1813 r. Sharpe służył na Półwyspie Iberyjskim w armii Artura Wellesleya. W 1814 r. razem z tą armią uczestniczył w inwazji na południową Francję.

Przez większość tego czasu Sharpe był oficerem, a ostatecznie dowódcą regimentu piechoty South Essex. Awanse na kapitana i majora bohater Cornwella osiągał dzięki kolejnym bohaterskim czynom. W 1815 r. Sharpe ponownie zaciągnął się do armii i walczył pod Waterloo jako adiutant młodego księcia orańskiego w stopniu podpułkownika 5 Belgijskiego Pułku Lekkich Dragonów.
Tytułem uzupełnienia dodać wypada, że Sharpe'owi dane było wziąć udział w bitwie pod Trafalgarem (1805) oraz w oblężeniu Kopenhagi (1807).

Przystojny Sean Bean
- Dużo dla propagowania serii zrobiły też oczywiście filmowe adaptacje - wskazuje Andrzej Nieuważny. - Sharpe to Kloss i Cichociemny w jednym.

Trudno się z tym nie zgodzić, choć trzeba też przyznać, że są dość szczególne ekranizacje. Klimatem przypominają naszego "Janosika" czy "Czarne chmury". Oznacza to tylko tyle, że panuje dużo umowności, czasami brakuje też rozmachu inscenizacyjnego. Na szczęście te braki nadrabia obecność Seana Beana, który znakomicie zagrał żołnierza Jej Królewskiej Mości Jerzego III.

Cornwell już dawno rozstał się ze Sharpem. Spod jego ręki wyszło wiele nowych książek, między innymi trylogia arturiańska i cykl powieściowy o wojnach wikingów, jednak już zawsze będzie pamiętany jako twórca sympatycznego zabijaki z 95 Regimentu Strzelców Jego Królewskiej Mości.

***

KONKURS KSIĄŻKOWY

Dla naszych Czytelników mamy książki o przygodach Richarda Sharpe'a, ufundowane przez Instytut Wydawniczy Erica.
Są to powieści "Triumf", "Forteca" oraz wydani niedawno "Strzelcy". W sumie pięć egzemplarzy. Żeby wygrać jeden z nich, należy odpowiedzieć na pytanie, jaki sport uprawiał Richard Sharpe, od którego Bernard Cornwell zapożyczył nazwisko swojego bohatera. Na odpowiedzi czekamy w sobotę, 23 lutego do godz. 16. Odpowiedzi należy kierować na adres mailowy: [email protected]. Uwaga! Liczy się kolejność prawidłowych odpowiedzi. Odbiór wygranej w redakcji "Dziennika Bałtyckiego" w Gdańsku, Targ Drzewny 9/11.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki