Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Oszuści podszywają się pod ARiMR. Próbują naciągnąć rolników na 250 zł

Edyta Okoniewska
Wystarczy wpłacić niespełna 250 zł, aby na konto, szybciej niż zazwyczaj, wpłynęły dopłaty bezpośrednie. Wszystko wygląda bardzo wiarygodnie. Na przesłanym do rolników piśmie jest logo do złudzenia przypominające to należące do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Załączony jest także druk przelewu. To jednak misternie zaplanowane oszustwo! Logo jest podrobione. Jeśli się dobrze przyjrzeć widać, że znajduje się na nim inna kombinacja liter, mianowicie ARMiR.

Od niedawna do wybranych rolników w całej Polsce trafiają pisma z pozoru wyglądające tak, jak gdyby wysyłała je ARiMR. Anonimowy autor zachęca do wpłacania wymienionej kwoty na wskazany numer konta bankowego, by otrzymać dopłaty. Wpłacenie pieniędzy ma skrócić czas oczekiwania na dopłaty.

Nie brakuje w nim też kilku zachęcających zwrotów, jak choćby ten, iż "pismo skierowane jest do osób, które pracują ciężko na utrzymanie i chcą żyć lepiej". Dalej autor wskazuje, że korzystając z tej propozycji, rolnik zapewni sobie "spokój, relaks i beztroski sen". Na dołączonym blankiecie możemy przeczytać, że jest to opłata za wniosek.

Oszuści w ten sposób próbują zarobić na rolnikach. Reakcja Agencji była natychmiastowa.
- W związku z zaistniałą sytuacją ARiMR oświadcza, że nie ma z tym pismem nic wspólnego i prosi o zignorowanie go - mówi Maciej Filipkowski, kierownik Biura Powiatowego ARiMR w Kościerzynie. - Nie prowadzimy bowiem odpłatnej działalności polegającej na przygotowaniu wniosków o przyznanie dopłat bezpośrednich czy jakiegokolwiek innego rodzaju wsparcia finansowego. Wszystko wskazuje na to, że może to być oszustwo zaplanowane na szeroką skalę.

Prezes ARiMR zgłosił sprawę do prokuratury. Jednak, jak podkreślają eksperci, rolnikom, którzy już pieniądze na konto wpłacili, może być trudno je odzyskać. Dlatego tak ważne jest, aby dokładnie czytać wszystkie tego typu informacje.
- Trzeba pamiętać, że pod każdym naszym pismem podpisuje się konkretna osoba, jest też pieczątka, dokładne dane - zwraca uwagę Maciej Filipkowski. - Docierają do mnie informacje, że niektórzy rolnicy na terenie naszego powiatu także takie pisma otrzymali. Czekamy na zgłoszenia, by móc ocenić skalę tego oszustwa.

Rolnicy którzy odebrali podejrzane pisma, mogą zgłaszać się na policję.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki