Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odrodzą się w Krakowie?

Waldemar Gabis
Hokeiści Stoczniowca choć częściej strzelali, przegrali bardzo wyraźnie
Hokeiści Stoczniowca choć częściej strzelali, przegrali bardzo wyraźnie Grzegorz Mehring
Roman Skutchan, Artur Kostecki, Wojciech Jankowski, Marek Sowiński, Josef Vitka, Michał Smeja - to zawodnicy, którzy nie mogli zagrać podczas wtorkowego meczu z Podhalem Nowy Targ. Czy wobec absencji sześciu zawodników Stoczniowiec mógł liczyć na korzystny wynik z liderem ekstraligi? Optymistą był trener gdańszczan Henryk Zabrocki, ale on nawet w najtrudniejszych momentach widzi choćby cień szansy.

- Nie będzie łatwo, ale jakoś będziemy musieli sobie z tym problemem poradzić - mówił nam przed spotkaniem szkoleniowiec gdańskich hokeistów.
Jego podopieczni jednak już w 3. minucie stracili gola. Marian Kacir huknął potężnie prosto w pierś Przemysława Odrobnego, ale gdański bramkarz tak nieszczęśliwie wybił krążek, że ten za chwilę znalazł się za jego plecami i wpadł do siatki.

- Rozmawiałem po meczu z kibicami, którzy dawno nie widzieli tak dziwnie lecących krążków - mówił nam Odrobny, który już po kwadransie gry zjechał z lodu. Przy stanie 1:3 trener Zabrocki zdecydował, że w bramce stanie Sylwester Soliński.

Co na temat tak szybkiej zmiany między słupkami sądzi sam Odrobny?
- Trener może chciał uniknąć straty większej ilości bramek a może nie chciał bym się załamał psychicznie po tym występie - zastanawia się reprezentant Polski. - Moja psychika? Nie ucierpiała. Takie rzeczy się jednak zdarzają. Dobrze jednak, że doszło do tego teraz a nie w play off.
- Przemek Odrobny nie miał najlepszego dnia. W ciągu 15 minut miał tylko 25 procent obronionych strzałow. Dlatego zmieniłem go na Solińskiego. Sylwek tę skuteczność miał lepszą, ale generalnie bramkarze nam nie pomogli - tłumaczy trener Zabrocki.

Po dwóch tercjach Stoczniowiec w hali Olivia przegrywał bardzo wysoko, bo 1:6.
- W przerwie przed ostatnią tercją powiedzieliśmy sobie, że trzeba tak grać, by nie doprowadzić do kompromitacji - zdradza szkoleniowiec gdańszczan "szatniowe" kulisy.
I było dobrze, bo jego zespół wykorzystał grę w przewadze. Drugiego gola dla "Stoczni" zdobył Tomasz Ziółkowski. Nie był to jednak jakiś szalony zryw, bo kilka minut później nowotarżanie skutecznie odpowiedzieli.

Ostatniego gola meczu zdobył Mikołaj Łopuski, niestety dla gdańszczan nie był to strzał na miarę zwycięstwa.
- Mecz został ustawiony w pierwszej tercji. Zresztą w całym spotkaniu to my graliśmy a górale strzelali gole a przecież zdobywanie bramek w hokeju jest najważniejsze - tłumaczy przyczyny porażki Henryk Zabrocki.
W całym spotkaniu hokeiści Stoczniowca oddali aż 45 strzałów a ich rywale tylko 30.
W piątek kolejne spotkanie o ligowe punkty, tym razem w Krakowie. Tam ma zagrać już Vitek.

Tabela
1. Podhale 38 81 165:98
2. Cracovia 38 76 157:87
3. Stoczniowiec 38 72 142:119
4. Zagłębie 38 66 146:124
5. Naprzód 38 62 146:127
6. Tychy 38 58 125:101
Pozostałe wyniki grupy 1-6: Cracovia - GKS Tychy 1:0, Zagłębie Sosnowiec - Naprzód Janów 4:3.

Energa Stoczniowiec - Wojas Podhale Nowy Targ 3:8 (1:3, 0:3, 2:2)
Bramki: Rzeszutko (12.), Ziółkowski (45.), Łopuski (53.) - Kacir (3.), Malasiński (10.), Petrina (15., 49.), Różański (35., 36.), Baranyk (37.), Zapała (51.).
Stoczniowiec: Odrobny (Soliński) - Wróbel, Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Rompkowski, Skrzypkowski, Ziółkowski, Rzeszutko, Łopuski - Leśniak, Bigos, Poziomkowski, Hurtaj, Strużyk oraz Maj, Prygoń, Kabat.
Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka, Różański, Zapała, Kacirz - Petrina, Dutka, Baranyk, Voznik, Kubenko - Łabuz, Kret, Dziubiński, Malasiński, Gruszka - Gaj, Galant, Batkiewicz, Bryniczka, Kmiecik.
Kary: Stoczniowiec - 6; Wojas Podhale - 16 minut.
Widzów 1 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki