Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina straciła lokum

Maria Sowisło
O szczęściu może mówić ok. 20 osób z Czerska, które w porę zostały ewakuowane z palącego się domu
O szczęściu może mówić ok. 20 osób z Czerska, które w porę zostały ewakuowane z palącego się domu Piotr Zymański
Dla siedmiu rodzin z Czerska niedzielny ranek mógł skończyć się tragicznie. Na poddaszu w kamienicy przy ul. Kościuszki wybuchł pożar. Zauważył go jeden z mieszkańców, który zaalarmował strażaków.

Ci ewakuowali ok. 20 osób. Zarzewie ognia znajdowało się w łazience jednego z mieszkań znajdujących się tuż pod poddaszem. Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, lekarze zastanawiali się nad transportem do Gdańska półtoramiesięcznego dziecka rodziny, w której mieszkaniu doszło do pożaru.

- Było groźnie, bo kamienica stoi w centrum miasta. Jej dach jest połączony z innymi budynkami. Staraliśmy się nie tylko ugasić pożar, ale także nie dopuścić do rozprzestrzenia się go - tłumaczy Andrzej Kuchenbecker, komendant Miejsko-Gminnego Związku OSP w Czersku.
- Dodatkowym utrudnieniem była konstrukcja dachu wykonana starą metodą, czyli połać dachu ocieplona była trocinami i trzciną. Strach pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby jeden z lokatorów nie poczuł dymu.

W akcji wzięło udział siedem zastępów straży z Chojnic, Czerska, Rytla, Łęga i Malachina. Gaszenie i dogaszanie trwało 3,5 godziny. Straty zostały oszacowane na 35 tys. zł. Po akcji sześć rodzin wróciło do domu. Jedna schronienie znalazła u rodziny. Ich mieszkanie nie ma bowiem dachu. Ten częściowo został strawiony przez ogień. Dodatkowo strażacy musieli wyciąć jego fragment, aby móc ugasić płomienie.

Podczas pożaru użyta została kamera termowizyjna, którą od kilku dni dysponuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach. Okazała się pomocna już po raz drugi w gminie Czersk.
- Kamera jest bardzo pomocna w dogaszaniu ognia. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z pożarem poddaszy czy piwnic. Nie zawsze jesteśmy w stanie zobaczyć źródła ognia w zadymionych pomieszczeniach - argumentuje komendant Kuchenbecker.

Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Sprawdzają to funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach.

W Sztumie 30 osób bez domu
Dzień przed sylwesterem dziesięć rodzin ze Sztumu zostało pozbawionych dachu nad głową. Ogień, który wybuchł w jednym z mieszkań na poddaszu, strawił poszycie dachowe, stropy oraz dwa mieszkania. Osiem pozostałych lokali zalanych jest wodą z akcji gaśniczej. Na szczęście wszystkim mieszkańcom bloku udało się wyjść, zanim dym i ogień wypełniły klatkę schodową.
Burmistrz miasta i starosta natychmiast zorganizowali akcję pomocy pogorzelcom. Uruchomione zostały lokale zastępcze, przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej powstał punkt koordynacyjny, do którego można przynosić dary. Pomoc zaoferowało także przedszkole oraz parafia św. Andrzeja Boboli w Sztumie.
Ponad 30 osób na kilka miesięcy musi zmienić miejsce zamieszkania. Inspektorzy nadzoru budowlanego zamknęli budynek. Część z nich zostanie u swoich rodzin, inni zdecydują się na lokal zastępczy.
(ABS)
============06 Autor zdjecia 5 left(6559936)============
fot. piotr zymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki