Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jestem desperatem

Redakcja
Radosław Hyży największe sukcesy osiągnął ze Śląskiem Wrocław
Radosław Hyży największe sukcesy osiągnął ze Śląskiem Wrocław Paweł Relikowski
Z Radosławem Hyżym, skrzydłowym Basketu Kwidzyn, rozmawia Łukasz Bartosiak

Może mi pan coś obiecać na początek?
Co takiego?

Że nie dostanę "w papę", jak powiem coś kontrowersyjnego...
Na pewno nie. Pamiętna rozmowa na antenie telewizji nie była kontrowersyjna. Po prostu dziennikarze muszą się nauczyć, jakie pytania i kiedy mogą zadać. Wtedy był nieodpowiedni moment.

Przyjazd do Kwidzyna to zesłanie czy degradacja?
Nic takiego, to kolejny etap w moim życiu. Czasami tak bywa. Ja zawsze daję od siebie wszystko co mogę, bez względu na to, gdzie pracuję.

Jaką zastał pan sytuację w drużynie zaraz po przyjeździe?
Nie było zespołu i było to widać. Z tymi samymi zawodnikami trener Urlep potrafił znaleźć wspólny język. Kilka małych poprawek wystarczyło, by było dobrze.

Kilka małych poprawek, czy trzeba było włożyć w to dużo wysiłku?
Myślę, że są to doświadczeni zawodnicy. Większość z nich wie na czym polega koszykówka i łatwo się z nimi pracuje.

Jak jest teraz?
Jest ok. Nie może być inaczej po czterech zwycięstwach z rzędu. Przez to, że zawodnicy są doświadczeni i w niejednym klubie grali, muszą się skonsolidować. Bilans 1 zwycięstwa i 9 porażek był dobrym czasem na zmiany. Nie było to zbyt późno. To był ostatni dzwonek.

Podejrzewam, że Andriej Urlep to istotny argument, by pana tu ściągnąć.
W tamtym czasie zgodziłbym się na propozycję każdego trenera. Gdy ma się do wyżywienia rodzinę i jest się bez pracy, wówczas człowiek nie wybrzydza. Dlatego w pewnym momencie przyjąłem propozycję AZS-u Koszalin.
Wygląda to na desperacki krok...
Na pewno tak nie jest. Źle się czułem na bezrobociu. Dostawałem już do głowy i żona miała ze mną "przekichane". Dobrze, że to wytrzymaliśmy.

Nie żałuje pan przyjazdu do małego prowincjonalnego miasteczka?
Dla koszykarza jest to miasto idealne. Te same pytania padały podczas mojego pobytu w Zgorzelcu. Miasto jest potrzebne zawodnikom, którzy chcą się bawić, a ja chcę grać i wygrywać. Jak wiadomo, Wrocław jest dobrym miejscem do zabawy i w tym przypadku trzeba silnych działaczy i trenera, żeby skupili się na treningu.

W Baskecie jest nowy zawodnik Paweł Mróz, a to oznacza, że kadra liczy 14 osób. Dwie będą musiały zasiąść na trybunach.
To nie mój problem. To problem trenera. Nawet nie biorę pod uwagę, że usiądę na trybunach.

Co powie pan na temat niesportowych fauli na Johnie Turku i Iwo Kitzingerze podczas meczu z Turowem?
Sytuacja z Turkiem to był przypadek, nie sądziłem że będzie robił "pompkę" pod koszem, dlatego nieszczęśliwie wpadłem na jego plecy. Natomiast w drugim przypadku byłem trochę zdenerwowany. Zrobiłem faul i nie chciałem, żeby Iwo trafił 2+1. W tamtym momencie martwiłem się o zespół. Zamiast trzech punktów Iwo zdobył tylko jeden. Popełniłem błąd i się do tego przyznaję.

Ma pan jakieś szczególne względy u trenera, bo na innych zawodników trochę częściej pokrzykuje.
Może nie robię żadnych błędów i jestem doskonały? Ale tak całkiem serio, to nie zauważyłem tego. Może na tyle dobrze się ukrywam, że w czasie meczu tego nie widać. Po każdym meczu oglądamy video i wtedy widać wszystkie nasze błędy. Wtedy dostaję "ochrzan", jak wszyscy inni.

Ma pan braki kondycyjne?
Wszystko jest ok. Nie będziemy bawić się w detale, ale zapewniam, że nie mam problemów z kondycją.

Urlep to świetny trener?
Nie mnie to oceniać, jestem tylko zawodnikiem.

Gdzie może was doprowadzić?
Ja staram się myśleć o następnym meczu, tak jak Małysz o następnym skoku. O pewnych rzeczach nie mogę mówić. Kontrakt na pewne rzeczy nie pozwala.

W takim razie dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki