Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycje Polskie w Gdyni?

Piotr Dwojacki, felietonista
Stołeczne Królewskie Miasto Kraków to miejsce zacne i wielce zasłużone w historii Polski. Pewien król wyprowadził stamtąd stolicę, dużo wody w Wiśle musiało jednak upłynąć, by Warszawa nabrała jako takiego stylu. Niektórzy twierdzą, że nie nabrała do tej pory. Nie przeszkadza to jednak naszej aktualnej stolicy obnosić się ze swoją wielkością i bogactwem. I pazernością - co jakiś czas płyną z niej żądania tworzenia nadzwyczajnych regulacji i preferencji, które zmniejszą miastu wysiłek i koszty związane ze stołecznością. W Krakowie mają na to radę. Jaką? O tym za chwilę.

Nie ma co myśleć o przenoszeniu stolicy do innego miasta. Układ metropolia - prowincja jest dość mocno utrwalony, a jego zmiana byłaby bardzo kosztowna. Można jednak spróbować ulżyć Warszawie, lokując firmy i instytucje z dala od niej. Na przykład w Krakowie czy Gdyni.

Kraków nie wyrzeknie się przywiązania do swojej dawnej stołeczności. Nie bez powodu mieni się Stołecznym Królewskim Miastem. Piosenka "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa" jest tam traktowana z przymrużeniem oka - nikt by się nie obraził, gdyby taka decyzja zapadła. Co jakiś czas jednak odżywają tam ambicje, by właśnie tam było coś "naj". Na przykład najważniejsza instytucja w którejś z ważnych bądź symbolicznych dziedzin życia publicznego.

Właśnie z Krakowa przyszły do nas dwie ciekawe inicjatywy. Pierwsza, by właśnie tam ulokować Zarząd Dorzecza Wisły - planowaną, nową instytucję mającą zarządzać drogą wodną do Gdańska i Królewca oraz jej dopływami. Uchwałę w tej sprawie podjął właśnie Sejmik Województwa Małopolskiego. Silna kontrpropozycja jest tylko jedna - Warszawa. Argument na rzecz Warszawy jest jeden - tu są liczne, niezagospodarowane kadry urzędnicze, bywałe na stołecznych salonach. My, na prowincji, możemy się dziwić lub żartować z takiego podejścia, ale oni tam, "w stolycy", naprawdę tak myślą.

Podobna myśl (Warszawa!) przyświeca projektom lokalizacji centrali najnowszej firmy państwowej, której powstanie, ku zaskoczeniu ekspertów i szerokiej publiczności, zaanonsował pewnego kryzysowego dnia w Sejmie premier. Spółka Inwestycje Polskie (przyjęto jej nazwę: Polskie Inwestycje Rozwojowe S.A.) ma być wielką i bogatą państwową korporacją finansującą strategiczne przedsięwzięcia rządowe.

I w sprawie jej siedziby odezwał się Kraków. W Stołecznym Królewskim Mieście zaproponowano: Gdynia! No, ewentualnie Katowice, ale w pierwszej kolejności należy pomyśleć o Gdyni!

Polskie Inwestycje Rozwojowe S.A. będą potężną firmą, zaś Gdynia może mieć dla niej świetną ofertę. A i uzasadnienie historyczne się znajdzie bez problemu. Poprzyjmy w tej sprawie inicjatywę krakowską i przyjmijmy ją jak własną (jak przyjęliśmy przed dziesięcioleciami krakowianina Eugeniusza Kwiatkowskiego).
Przy okazji - wiecie Państwo, gdzie w Trójmieście jest ulica Krakowska?

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki