Obok 50-letniego "Korka", na ławie oskarżonych usiadło kilku jego podwładnych - Bogusław K. usłyszał wyrok 10 lat więzienia, Jerzy B. skazany został na taką samą karę.Przed aresztowaniem oskarżeni czerpali dochody z automatów do gier hazardowych - to dzięki nim Andrzej H., znany również jako "Łysy" i "Ojciec", prał nielegalnie zdobyte pieniądze (pochodziły m.in. z handlu narkotykami).
Czwartego z głównych oskarżonych, Marka M., sąd potraktował łagodniej (5 lat więzienia), ponieważ to on - skruszony - wsypał "Korka" i resztę przemytników. Jak to ujął prokurator Dariusz Makowski - "opisał mechanizm działania tego syndykatu narkotykowej zbrodni".
Marek M. ma barwny życiorys. Kilka lat temu przyjechał do Polski z Izraela pod fałszywym nazwiskiem Dawida Grosbauma. Poznanym osobom opowiadał bajeczkę, że wyemigrował z kraju w 1968 roku (kiedy gomułkowski reżim prowadził kampanię antyżydowską), że dorobił się sporego majątku i chce w Polsce zainwestować. Osiadł w Warszawie. Rozglądał się tu i ówdzie, poznawał ludzi.
Zainteresował go rynek automatów do gry, na którym potentatem był Andrzej H. W tym samym czasie do Warszawy zjechał znajomy Marka M. vel Dawida Grosbauma, były konsul honorowy Kostaryki w Polsce, Jorge Murillo. Ta znajomość zainteresowała "Korka", ponieważ planował przemyt kokainy z Ameryki Płd. Liczył, że b. dyplomata ma kontakty w tamtejszym środowisku handlarzy białym proszkiem. Nie przeliczył się.
325 kilogramów kokainy dotarło do Gdyni z Wenezueli, ale wyprodukowano ją w Kolumbii. Kontrabandę - ukrytą w separatorze gazowym, wykorzystywanym przy wydobyciu ropy naftowej - wwiózł do portu holenderski statek 17 stycznia 2003 roku. Adresatem była warszawska firma budowlana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?