Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytów: PKS redukuje koszty. Pracownicy dostaną niższe pensje

Łukasz Boyke
Leszek Literski
Pracownicy bytowskiej spółki PKS od lutego będą zarabiać mniej. Obniżka, chociaż niewielka, bo o 100 zł, pozwoli firmie wygospodarować takie oszczędności, które przynajmniej na razie oddalą groźbę bankructwa samorządowej spółki.

Cięcia mają także dotyczyć wynagrodzenia prezesa spółki, który dotychczas zarabiał około 12 tys. zł. Teraz jego pobory będą niższe o 10 proc., czyli o 1200 zł. Członkowie zarządu spółki także będą otrzymywać niższe wynagrodzenie.
To wynik porozumienia zarządu bytowskiego PKS z przedstawicielami związków zawodowych.

- Faktycznie znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, dlatego konieczne było szybkie działanie - mówi Leszek Waszkiewicz, prezes bytowskiego PKS. - Podczas rozmów z pracownikami ustaliliśmy też, że przynajmniej na rok zawieszony zostanie fundusz socjalny. Związki zawodowe zgodziły się na te propozycje.

Związki zawodowe nie zgodziły się natomiast na propozycje zmian dotyczących norm zużycia paliwa. Prowadzący spółkę proponowali zmniejszenie ich, co skutkowałoby tym, że kierowca, który by je przekroczył, musiałby dołożyć za zużyte paliwo z własnej kieszeni. To, zdaniem jednego z pracowników firmy, który reprezentuje zatrudnionych w negocjacjach z zarządem spółki, była propozycja nie do przyjęcia.

Czytaj także: Cięcia i zwolnienia w bytowskim PKS-ie

- W firmie nie dzieje się dobrze, ale nie uprawnia to prezesa do tego, aby z dnia na dzień wprowadzać w przedsiębiorstwie takie radykalne zmiany. Oczywiście oszczędności są konieczne, ale uważamy, że sposobów na ich wygenerowanie jest więcej. Mamy swoje propozycje, które zamierzamy przedstawić podczas spotkania z radą nadzorczą spółki i starostą - mówi.

Pierwotne propozycje prezesa, po których wśród pracowników firmy rozgorzała burzliwa dyskusja, dotyczyły m.in. obniżek ich pensji o 10 proc., zmniejszenia norm zużycia paliwa i ograniczenia wydatków z funduszu socjalnego. Zatrudnieni w firmie z duszą na ramieniu, ale zgodzili się wtedy na obniżenie wynagrodzeń.

Prezes zapewnia, że dzięki tym zmianom firma zaoszczędzi około 500 tys. zł rocznie. Gdyby się jednak udało przeforsować pierwotne założenia, firma mogłaby liczyć na oszczędności rzędu miliona złotych rocznie. Przyczyną kłopotów są stale rosnące koszty działalności firmy.

Czytaj także: PKS Bytów zlikwidował 68 proc. kursów

- Głównymi przyczynami tego, że znaleźliśmy się w finansowym dołku, są spadek liczby pasażerów i drożejące paliwo - zaznacza prezes Waszkiewicz.

Wygenerowane na skutek zmian oszczędności zostaną przeznaczone na unowocześnienie taboru, jego remonty i wyposażenie warsztatu w dodatkowe narzędzia. Wiosną nastąpić ma powrót do rozmów dotyczących zmniejszenia norm zużycia paliwa.

PKS w Bytowie zatrudnia ponad 160 osób. Działa nie tylko na terenie województwa pomorskiego. W rozkładzie ma też kursy na trasach krajowych.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki