Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej pieniędzy na drogi, więcej na zabytki

Jacek Klein
Bez zbędnych emocji i burzliwych obrad Sejmik Województwa Pomorskiego uchwalił przyszłoroczny plan wydatków i dochodów województwa. Niestety, trzeba było dokonać korekt w projekcie, które uwzględniają przewidywane skutki kryzysu.

Kryzys finansowy i coraz ostrzejszy kryzys gospodarczy odbiły się na możliwościach finansowych Pomorza. Choć wydatki i dochody będą znacznie wyższe niż w mijającym roku, to musiały zostać nieco ograniczone. Założone w budżecie dochody będą niższe z powodu prognozowanego w przyszłym roku niższego wzrostu gospodarczego. W stosunku do pierwotnych założeń do kasy wpłynie o 12 mln zł mniej, głównie z powodu spodziewanych niższych wpływów z podatku CIT, czyli od firm.

- Aby utrzymać deficyt w ryzach, ograniczone musiały zostać zaplanowane wydatki - powiedział Jan Kozłowski, pomorski marszałek. Będą one niższe o 18 mln zł i wyniosą 1,02 mld zł. I tak, wydatki na drogi zostały ścięte o 5 mln zł, o 2 mln - do 7 mln zł - zostały zmniejszone wydatki na budowę Teatru Kameralnego w dawnym sopockim kinie Bałtyk, o 3 mln mniej zostanie przeznaczone na budowę "orlików", o 3 mln zł niższą kwotę zaplanowano na odszkodowania za grunty pod drogi.

- Z 3 do 1,5 mln zł ograniczone zostały środki na przygotowania do budowy kładki na Ołowiankę - dodał Kozłowski. - Ta inwestycja może zostać odłożona w czasie. Czekamy, aż wpłynie spektakularny projekt architektoniczny.
Nie wszędzie jednak pieniędzy będzie mniej. Część środków wycofanych z powyższych inwestycji pójdzie na inne cele. Z 1 do 3 mln zł zwiększone zostaną wydatki na ochronę i renowację obiektów zabytkowych. Do ponad 180 mln zł wzrosną wydatki na ochronę zdrowia. Ma to pozwolić m.in. na dokończenie, jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego, ciągnącej się od wielu lat budowy szpitala w Słupsku.
Za przyjęciem budżetu głosowali radni Platformy Obywatelskiej i PSL. Za odrzuceniem budżetu głosowali opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości. Według radnych opozycji budżet nie odpowiada realiom gospodarczym.
- Dochody budżetowe są przeszacowane. Naszym zdaniem trzeba założyć znacznie niższe wpływy - stwierdził Patryk Demski, radny PiS. - Trzeba się liczyć nie tylko ze spadkiem wpływów z podatku CIT, ale i PIT spowodowanego odejściem z pracy kilku tysięcy stoczniowców w Gdyni. Zagrożone będą także miejsca pracy w firmach kooperujących ze stocznią. Nie zapominajmy także, że w przyszłym roku spadną stawki podatku dochodowego od osób fizycznych.

- Nie ma mądrego, który w dzisiejszych trudnych gospodarczo czasach oszacowałby dokładnie przyszłe wpływy do budżetu - ripostował Kozłowski. - Bez popadania w panikę założyliśmy je na ostrożnym, niższym poziomie i będziemy obserwować, jakie jest ich wykonanie w ciągu roku.
PiS miał także zastrzeżenia do samych cięć wydatków i rekomendował odrzucenie budżetu.
- Transport i rozbudowa sieci połączeń drogowych są drugim z priorytetów rozwoju województwa, zarząd chce obciąć wydatki na ten cel. Gdzie tu logika - mówił Demski. - Wydatki trzeba ciąć tam, gdzie przyniesie to najmniej szkód, m.in. w kosztach utrzymania administracji.
Administracja pochłonie w przyszłym roku pomad 90 mln zł. Poprawka zgłoszona przez Piotra Zwarę, klubowego kolegę Demskiego, przewidująca zmniejszenie z 80 do 70 mln zł przyszłorocznych wydatków na funkcjonowanie Urzędu Marszałkowskiego jednak nie przeszła. Koalicja PO i PSL oceniła poprawkę jako polityczną i ją odrzuciła.
W przyszłym roku, podobnie jak w minionych latach, najwięcej pieniędzy pochłoną inwestycje w rozwój transportu i sieci dróg.

- Ten budżet jest bardzo dobry. Aż co druga złotówka zostanie przeznaczona na inwestycje, co jest gwarantem rozwoju - mówił Tadeusz Hasse, z PO.
Opozycja argumentowała, że nie przekłada się to na pozycję regionu w kraju. Zwracała uwagę, iż od wielu lat województwo pomorskie na tle kraju jest klasyfikowane wśród "średniaków". Zgłosiła też zastrzeżenia, że priorytetem na przyszły rok nie jest integracja terenów należących wcześniej do województw słupskiego i elbląskiego. Pytali czy Zarząd Województwa ma inny pomysł na rozwój oprócz budowy boisk tzw. orlików, w kolejnych gminach.

- To jeden z najlepszych programów, który w przyszłości przyniesie pozytywne efekty społeczne - odpierali zarzuty radni Platformy.
Ostatecznie budżet przeszedł 23 głosami "za", przy głosach 8 sprzeciwu.
Cięcia były konieczne
Rozmowa z Janem Kozłowskim, marszałkiem województwa pomorskiego

Czy jest Pan zadowolony z budżetu województwa na przyszły rok?
Obecnie musimy się liczyć z kryzysem i nie uciekniemy od niego. Budżet musiał zostać skorygowany in minus. Chcę jednak zauważyć, że po raz pierwszy w historii poziom wydatków przekroczy 1 mld zł.

W jakich obszarach przewidziane zostały największe oszczędności?
O ok. 5 proc. ograniczone zostaną wydatki na budowę dróg lokalnych. Województwo zbytnio na tym nie ucierpi, ponieważ z nawiązką cięcia zostaną zrekompensowane poprzez realizację rządowego programu schetynówek. Ograniczone zostaną wydatki na niektóre inwestycje, jak kładka przez Motławę czy Teatr Kameralny w Sopocie.

Które inwestycje pomimo trudniejszych czasów będą realizowane zgodnie z planem?
Najważniejsze będzie rozpoczęcie budowy kolei metropolitalnej. W przyszłym roku gotowe ma być studium wykonalności. Przypomnijmy, że rozłożona na kilka lat inwestycja w pierwszym etapie ma dotrzeć do Rębiechowa, a w kolejnym aż do Kartuz. Kolejnym ważnym projektem jest zabezpieczenie przeciwpowodziowe terenów Żuław, na co przeznaczone zostaną znaczne kwoty. Znacznie przyspieszą także inwestycje współfinansowane z funduszy unijnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki