Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja komunikacyjna w Gdańsku utrudnia życie mieszkańcom [LISTY, OPINIE INTERNAUTÓW]

czytelnicy DB
Przemysław Świderski
Masz uwagi dotyczące funkcjonowania komunikacji miejskiej w Gdańsku? Prześlij je na adres [email protected] lub na naszym Facebooku.

Aktualizacja, 23.09.2015

Pani Alicja:
Jestem mieszkanką Moreny i bardzo jestem zadowolona z linii tramwajowej! Mam jedną uwagę , może by tak autobusy nr 129 kursowały częściej ? Inna kwestia to linia nr 100 , obserwuje od dawna , że jest totalnie nie wykorzystana !!!! puste kursy !!!!! , postulowałam już w ZKM , by ją wydłużyć do UM tj. cała ul. Smoluchowskiego , gdzie znajdują się 3 duże szpitale do których nie ma żadnego dojazdu z Gdańska. Ponadto uważam , że w weekendy autobus ten powinien docierać na Ołowiankę , do Filharmonii, bo tez nie ma tam żadnego dojazdu.

Aktualizacja 17.09.2015 r.
Pan Wacław:
Dotyczy zmiany trasy autobusu 175.
Pozwoliłem sobie przeczytać Uchwałę " Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Miasta Gdańska na lata 2014- 2030;
Na str. 75 podana jest trasa autobusu 175 : Gdańsk Główny - Gdańsk Maćkowy.
Nigdzie nie znalazłem wzmianki o zamiarze skrócenia tej trasy i utrudnienia mieszkańcom dojazdu do centrum Gdańska.
W tabeli 39 podano:
Postulat przewozowy. Bezpośredniość. ".....liczba połączeń z przesiadkami powinna być poprzedzona analizą zachowań komunikacyjnych ,aby nie obniżyć stopnia spełnienia postulatów przewozowych.."
Prędkość. " Zwiększenie średniej prędkości komunikacji o minimum 10% ..."
Jak to się ma do skrócenia trasy autobusu 175?

Mądrość polega na przyznaniu się do błędu i naprawieniu go.
Głupotą a wręcz arogancją wobec obywatela jest trwanie przy nieprzemyślanej decyzji.
Zmiana częstotliwości kursowania autobusu 175 w niczym nie poprawia komfortu pasażerów a wprost przeciwnie pogarsza.

Dodatkowo:
Osoby niepełnosprawne na wózkach, rodzice z małymi dziećmi na wózkach, po dojechaniu do Dworca Głównego autobusem 175 nie musieli zjeżdżać po schodach do tunelu, a z tunelu znowu po schodach do góry, ażeby poruszać się po Gdańsku. Przesiadka na linie tramwajowe na Siedlach jest więc dodatkowym utrudnieniem dla wszystkich pasażerów autobusu 175.
Mam nadzieję że osoba kompetentna zmieni nieprzemyślaną i niemądrą decyzję i przywróci poprzednią trasę autobusu 175.

Aktualizacja 15.09.2015 r. :

Władze Gdańska zapowiedziały, że 21 września nastąpi pierwsza część korekty rozkładów jazdy.

Szczegóły: Rewolucja komunikacyjna w Gdańsku. Od 21 września korekta rozkładu jazdy

Mieszkanka Jasienia: Mieszkańcy Osiedli Morena, Chełm, Orunia itp. mają autobusy, którymi dojadą bez przesadki do dworców PKP i PKS w Gdańsku. Natomiast mieszkańcom Bysewa, Kokoszek, Jasienia, Zaborni tak udogodniono dojazdy do w. w. dworców że z walizkami, plecakami (schronisko młodzieżowe na Kartuskiej) torbami muszą się przesiadać na tramwaj.

Czytelnik: Propozycję są beznadziejne,. Niech oddadzą 174 bezpośrednie do dworca,żeby choć jeden do centrum dojeżdżał z Rębowa. No i co z tego ze zwiększą częstotliwość kursowania 156 jak ono i tak się spóźnia, jest zapchane, utyka w korkach przy łostowickim i nadal trzeba się przesiadać w te zapchane wysoko podłogowe tramwaje na Siedlcach , albo zapchane tramwaje na Przemyskiej. Ja chcę z powrotem 174 do centrum.

Marian: Trzeba przywrócić poprzednie trasy linii autobusowych 167 i 168 zlikwiduje to tłok i dyskomfort jaki występują
na węźle Siedlce. Nie zamierzam tu powtarzać argumentacji osób wcześniej wypowiadających się na ten temat. Aktualnie obowiązująca przesiadka z tych autobusów na tramwaje wydłuża czas podróży, pogarsza jej komfort i zwiększa
jej koszt. Warto o tym wszystkim pomyśleć jeśli chce się dobrze służyć mieszkańcom Gdańska.

Aktualizacja 14.09.
Pani Zofia: Jestem mieszkanką osiedla Matarnia od 25 lat. Ten czas kojarzy mi się głównie z korkami na ulicy Słowackiego. Niestety te korki są w dalszym ciągu, chociaż kursuje już PKM - być może coś się zmieni, bo to za krótki czas, aby wydać negatywne opinie.

Chciałam się wypowiedzieć w sprawie likwidacji linii autobusowych (chodzi mi o linię 142) i ograniczeniach w kursowaniu autobusu 210. Opiszę tylko jeden dzień dojazdu do pracy od momentu zmian.

Wtorek 08.09.2014 r.
- przystanek Agrarna - Zabytkowa. Wychodzę na autobus 210 na godz 10.35. O tej porze tylko jeden kurs.
- Na przystanku spora grupka ludzi,
- autobusu nie ma,
- o 10.51 ma być 157, też się spóźnia, ludzi coraz więcej.
- Tuż przed 11.00 wreszcie pojawia się 210. Wsiadam ( mimo przesiadki na Potokowej) bo już jestem spóźniona
- mimo że jeden kurs na godzinę - autobus mały, wszyscy wsiadamy - gorąco, ścisk, brud, smród (na tylnych siedzeniach śpią 3 panowie, pewnie też bez biletów),
- okna zablokowane, bo podobno działa klimatyzacja.
- Następny przystanek Złota Karczma - powtórka z Agrarnej - wszyscy oczekujący na 210 i 157 wciskają się do 210
- w takich warunkach docieram do Potokowej,
- Nie dobiegam do spóźnionego 227 na przystanku Niedźwiednik (inni też nie),
- czekamy na 157 lub 110 w kierunku Wrzeszcza, (czyli te autobusy, którymi mogłam bezpośrednio z Agrarnej dojechać do Zabytkowej), bo inne już pojechały, a następne będą jeszcze później.
- Autobusów nie ma, zaczyna padać, nie mieścimy się pod wiatą - cierpliwie czekamy,
- 157 nie ma w dalszym ciągu.
- Po jakimś czasie (nie zerknęłam na zegarek) przyjeżdża 110. Wszyscy wsiadamy teraz do niego.
- Z Zabytkowej biegnę do pracy - trochę ruchu nie zaszkodzi- tylko buciki nieodpowiednie.
- Po 17-ej wracam do domu w żółwim tempie - okazuje się, że cała Słowackiego zakorkowana, bo na prawym pasie za Matemblewem stoi popsuty samochód.

Jestem za przywróceniem linii 142 i wszystkich kursów 210. Gdyby linia 142 istniała tego dnia, ja i wielu innych pasażerów nie
mielibyśmy takich "przygód".. Niedźwiednik to ważny węzeł przesiadkowy. Kiedyś pan Lisicki zlikwidował linię B zastępując ją 210.

Przesiadamy się na Niedźwiedniku, kupujemy bilety godzinne, a jak jest korek i mija czas dokupujemy kolejny, bo RENOMA nie zna słowa KOREK - czysta oszczędność czasu i pieniędzy. Mam wrażenie , że obecne zmiany są wprowadzone dzięki wymienionemu Panu. Może się mylę.

Wczoraj postanowiliśmy pojechać do Jelitkowa. Autobus 227 na Niedżwiednik przyjechał opóźniony ok 15 min. Do Jelitkowa opóźnienie powiększał - powód zły stan techniczny autobusu o numerze 2636. Najlepiej zlikwidować 142 nie mając odpowiednich
pojazdów, którymi bezpiecznie i punktualnie poruszalibyśmy się po mieście. Widoczne usterki 227 - brudny, wszystko się w nim trzęsło, klapy przysufitowe odstające, tylne drzwi w ogóle się nie otwierały - wszyscy wsiadali drzwiami środkowymi, ale te również się popsuły - ostatnie 5 przystanków przed Jelitkowem pan kierowca opuszczał swoją kabinę i zamykał drzwi ręcznie. Wysiadł razem z pasażerami w Jelitkowie i do głowy pewnie nie przyszło mu zgłosić awarię. Założę się, że jadąc w kierunku Gdańska również autobus miał opóźnienie. Bardzo nieestetyczny, cuchnący autobus, bez 3-ch drzwi, bez klimatyzacji odsługuje linię 157.

Może SANEPID sprawdziłby ile różnych zarazków znajduje się w autobusach i czym one grożą pasażerom. Może zarządzający ZTM i ZKM zrezygnowaliby przez tydzień z samochodów służbowych i prywatnych i sprawdzili stan techniczny, punktualność autobusów, czas oczekiwania na przesiadki. Jeśli nic się nie poprawi w tych kwestiach to nie oczekujmy, że ludzie zrezygnują z dojeżdżania do pracy prywatnymi samochodami. O kolei też nie mamy dobrego zdania. Trzeba lat, abyśmy zmienili zdanie na temat podróżowania
transportem miejskim.

Aktualizacja, 11.09

Marek: Ostatnie zmiany komunikacyjne towarzyszące otwarciu węzła Siedlce wywołały oburzenie mieszkańców i osób dojeżdżających w okolice Jasienia, Kiełpinka, Kokoszek ale nawet Suchanina i Niedźwiednika. Oto kilka propozycji dla miasta Gdańska, ZTM Gdańsk i Zarządu Dróg i Zieleni żeby chociaż 80 % niezadowolonych uspokoić.

Po pierwsze, natychmiast należy skorygować układ pętli autobusowo-tramwajowej w Siedlcach. Wydaje się, że ktoś mylnie założył, że liczba osób korzystających z tych przesiadek będzie o wiele niższa. Należy poszerzyć wjazdy dla autobusów oraz perony przesiadkowe tramwajowo-autobusowe. Gołym okiem widać, że wózek inwalidzki się tam nie mieści. A autobusy przegubowe mają problem z wyrobieniem ze zmieszczeniem się w jezdni i jeszcze bardziej zmniejszają przestrzeń dla osób oczekujących na przystanku. Już pierwszego dnia niewiele brakowało, aby autobus potrącił pasażera niemieszczącego się na zatłoczonym przystanku. Przy tej okazji można też skorygować wiaty o bardzo krótkich dachach, które prawie nikogo nie chronią przed deszczem. Zalecam przyjrzenie się szerokości dachów i peronów przesiadkowych na pętli Łostowice Świętokrzyska, ten węzeł jest skonstruowany bardzo dobrze, szkoda, że tym razem ktoś poszedł w minimalizm.

Po drugie, trzeba zwiększyć częstotliwość autobusów linii 167 i 168 i kategorycznie wszystkie kursy tych linii powinny być pojazdami przegubowymi. Jak się okazuje, na tej pętli są cały czas tłumy pasażerów, bo częstotliwość tych autobusów jest niewystarczająca (obie linie kursują co 20 minut każda w szczycie, co 30 poza nim). Wystarczyłoby żeby te autobusy kursowały co 15 minut w szczycie (czyli 8 autobusów na trasie Auchan - Jasień - Siedlce na godzinę) i co 20 poza nim. Ogólnie zastanawiające jest dlaczego te autobusy mają taką samą częstotliwość w weekendy, kiedy potrzeby komunikacyjne są mniejsze. Podsumowując, w dni robocze te autobusy powinny kursować częściej, żeby rozładować tłum czekający w SIedlcach. I powinny to być autobusy wielkopojemne. Zwykle skargi nie dotyczą pojemności autobusu, a skoro tyle osób oburza fakt, rzeczywiście niezrozumiały, że na linii 168 o godzinie 15-16 kursuje autobus, to koniecznie należy tą skargę uwzględnić.

Jeszcze o linii 168, sądzę, że ulica Sobieskiego jest bardzo słabym miejscem na łączenie SIedlec i Wrzeszcza. Wbrew pozorom długość trasy przez Jaśkową Dolinę jest taka sama, a ulica Sobieskiego nie ma wcale dużych potrzeb pasażerskich, linie 115, 199, 164 i 283 je w pełni zaspokajają. Dlaczego nie przez Sobieskiego? Jeżeli 168 ma zapewniać dobrą częstotliwość trasy Siedlce - Jasień - Karczemki, nie może jeździć razem z linią 167, ale dokładnie w połowie czasu między dwoma kolejnymi kursami 167. To prosta reguła komunikacyjna obowiązująca wszędzie. Ale przez to że 168 jeździ przez zakorkowaną i mało zamieszkaną Sobieskiego, spóźnia się w szczycie ok. 10 minut. I w konsekwencji 168 odjeżdża spóźnione z Siedlec jednocześnie z 167, a powinna ta linia jeździć co 10 minut na zmianę z 167. Przez tą fatalną trasę 168 mieszkańcy Jasienia i Kiełpinka mają autobus z Siedlec co 20 minut. Tak duża dzielnica, a tak fatalna częstotliwość.

Ponadto natychmiast trzeba zmienić sygnalizację świetlną dla tramwajów, na całej Kartuskiej i na Morenie. Autobusy się tłoczą z tramwajami na nowoczesnym przystanku Warneńska, bo ktoś bardzo mądry uznał, że pomimo iż miasto zachęca do korzystania z komunikacji, korzystania z tramwajów rzekomo szybszych od samochodów, to sygnalizację świetlną się planuje pod ruch samochodowy. W konsekwencji tramwaje pechowo stoją na każdych światłach ile się da, mogłyby pokonywać trasę z Moreny do Dworca nawet 7-8 minut krócej. A na przystanku Warneńska autobusów jest bardzo dużo i się nie mieszczą w długości peronu razem z tramwajami, które notorycznie czekają na czerwone.

Szkoda, że tak namieszano w komunikacji Niedźwiednika z Centrum. Tak naprawdę teraz trzeba dojechać do Wrzeszcza i tam się przesiąść. Było bezpośrednie połączenie 183 ze Śródmieściem. Teraz jeździ zamiast tej linii 184 do Centrum, omija Siedlce, ale skandalicznie długo zajmuje mu kręcenie kółek na Wileńskiej. Ta linia nikogo nie zachęca do podróżowania.

Szkoda też że PKM nie została i pewnie do końca roku nie zostanie włączona w ofertę biletu metropolitalnego, bo przez to ta kolej jest mało atrakcyjna. Dużo osób liczy każdy grosz, a jeżeli chcieliby skrócić sobie czas podróży właśnie tą koleją, musieliby płacić podwójnie. Za dojazd autobusem do przystanku PKM i za PKM. Ta kolej nie wpłynie na rozładowanie korków w mieście i nie będzie nawet trochę rentowna bez tych zmian. I bez zapewnienia dojazdu do przystanków "na uboczu", t.j. Kiełpinek i Rębiechowo.
Renata: Wprowadzone zmiany w kursowaniu linii 115 i 184 znacznie pogorszyły warunki dojazdu do centrum miasta dla mieszkańców z rejonu ulic: Schuberta, osiedla wzdłuż ul. Morenowej, Wileńskiej, Myczkowskiego i Raciborskiego. Częstotliwość kursowania co 40 min. tych autobusów jest stanowczo za mała, a Radni w swoich uchwałach powinni uwzględnić, że transport publiczny powinien służyć mieszkańcom, zapewnić sprawny dojazd do pracy i zachęcać do korzystania z masowej komunikacji. W związku z tym, prosimy o przywrócenie poprzedniego rozkładu jazdy.

List pani Eweliny do prezydenta Gdańska:
Panie Prezydencie,
Bardzo proszę o wpływ na przywrócenie poprzednich tras, jakie miały autobusy 167 i 168.
Zmiana wprowadzona od dnia 31.08.2015 r. spowodowała, że dojeżdżając z Sopotu, moja podróż do pracy na Jasień trwa o wiele dłużej. Dotychczas miałam dwie przesiadki, dojeżdżałam 3 pojazdami komunikacji miejskiej, obecnie muszę czterema, czyli autobusem, skm-ką, tramwajem i autobusem. Jeśli zmieniłabym jeden z pojazdów komunikacji miejskiej na pkm-kę, liczba pojazdów i czas dojazdu nie zmieniłby się (przetestowałam to), a dodatkowo musiałabym dopłacić do obecnie już drogiego biletu metropolitarnego (186 zł) aż 140 zł (wyliczenia: 3,5 zł x 2 bilety dziennie x 20 dni miesiąca), łącznie wyniosłoby to : 326 zł.
Obecną sytuację uważam za beznadziejną i kompromitującą miasto Gdańsk.

Każdego dnia jestem zestresowana, podłamana i zdołowana myśląc: kto pozwolił na taką sytuację. Jadę do pracy z trzema przesiadkami, w ścisku i bardzo długo.
Taka sytuacja świadczy tylko o tym, że osoby które wykonały taką zmianę nie mają pojęcia o komunikacji miejskiej.

W miniony wtorek, stojąc tak o 7:30 na przystanku na Siedlcach (a wyszłam z domu o 6:30 – i jeszcze nie dojechałam do pracy) pomyślałam o zimie. Będę sobie tak stała, marzła na kolejnym przystanku, a autobus się znów spóźni. Wizja była totalnie zmrażająca krew w żyłach.

W czwartek (10.09.2015) wracając z pracy po 16.00 znowu trafił się krótki autobus 168 (2059) na przystanku Damroki zjeżdżający do Siedlec. Zaczyna być to standardem, że wszyscy, niestety, nie mogą wsiąść do niego i o czasie w przyzwoitych warunkach powrócić do domu.

Czy naprawdę tak wygląda komunikacja XXI wieku? BARDZO, ALE TO BARDZO PROSZĘ O ZMIANĘ i jestem przekonana, że Prezydent wiele może.

Czytaj też: Tramwaj z Moreny do Wrzeszcza. Kontrowersje wokół koncepcji nowej trasy w Gdańsku [LIST CZYTELNIKA]

Grzegorz: Proponuję przeprowadzenie eksperymentów.
Pierwszy : proszę usiąść na ławeczce po stronie gdzie zatrzymują się tramwaje ( czekamy na sytuację gdzie drzwi tramwaju zatrzymują się na wprost ławeczki, co nie jest rzadkie) efekt : pasażerowie wysiadająco-wsiadający o mało co Nas nie stratują, a najgorzej, jak ma wejść, a tym bardziej wyjść osoba z wózkiem. Musimy odejść, bo jest tak mało miejsca.
Drugi : niedaleko ulicy Kartuskiej i czekamy na tramwaj w stronę Brętowa PKM. Pewnie gdy przyjedzie, będzie trzeba do niego szybciej dojść, bo dalej się zatrzyma, a jak mamy tego dokonać, jak ktoś stoi z rowerem, wózkiem lub wózkiem inwalidzkim? Wniosek : perony są za wąskie.
Obawiam się, że przy takiej ilości miejsca i pasażerów niedługo ktoś wpadnie pod autobus lub tramwaj - nie specjalnie, lecz zostanie nieświadomie popchnięty, gdyż panuje pod tymi wiatami duży ścisk.

Grażyna: Skandaliczna jest - moim zdaniem- likwidacja linii 275 , która obsługiwała ruch na odcinku pętla Łostowice, Świętokrzyska, Niepołomicka etc. Pozostawiono mieszkańcom rozbudowującego się prężnie rejonu tylko 175 i to skrócony do Siedlec. Nie mamy bezpośredniego połączenia z najbliższą nam handlowo (sklepy, przychodnie, apteki) Orunią Górną, nie mamy bezpośredniego połączenia z miastem. Gdy 175 się spóźnia, a zdarza się to w godzinach rannych często - spóźniamy się do pracy. Wiadomo, że są korki, ale... Dlaczego pozbawiono nas ALTERNATYWY w dojazdach?

To wiocha się robi, a nie miasto. Nie można całego ruchu podporządkowywać pętli na Morenie. Zwłaszcza, kiedy nie umie się rozładować korków w kierunku na Łostowice i z powrotem.

Prosimy o zmianę tej decyzji i albo puszczenia którejś z sąsiednich linii (113 lub 213) przez Niepołomicką, Srebrną i dalej w kierunku na Moje Marzenie. Nie można być skazanym tylko na 175. I jeszcze jedno zmiana autobusów - stare, gruchoty jeżdżą, bez klimy, bez standardu...,że też się nie rozsypią na drodze. Wstyd p.Prezydencie Gdańska!

Aktualizacja, 10.09

Marlena: Zmiana rozkładu jazdy autobusów nr. 139 i 199 to PORAŻKA! W dzielnicy takiej jak Przymorze żeby autobus 139 kursował 2 razy na godzinę to śmiech na sali, autobusu 199 nie można brać po uwagę jeżeli jedzie się na 8 z dzieckiem do szkoły bo ten autobus ZAWSZE się spóźnia. Myślę, że to nie tylko moje zdanie, stojąc i czekając na spóźniony o 10-15 minut autobus jestem pewna, że każdy podziela moją opinię. Jeszcze jest ciepło ale to się zaraz skończy i jak mam stać i czekać z dziećmi w mrozie to nie wyobrażam tego sobie.
Pisałam dokładnie takiego e-mail do ZTM jednak bez odpowiedzi. Fajnie, że ktoś o tym zaczął głośno mówić!!

Krystian: To co ZTM zrobił z autobusem linii 115 z dworca PKP we Wrzeszczu do dworca PKS to jest absurd, codziennie jeżdżę do szkoły na Elbląskiej i zawsze jeździłem tym autobusem, a teraz ten autobus jeździ albo co godzinie albo co 30 min , żeby dojeżdżać do szkoły muszę iść na autobus linii 130,184 do którego mam około 1km ponieważ z mojej ulicy (Schuberta) nie ma innego autobusu do dworca PKS . Jedna wielka porażka.

Mateusz: Może inni mają takiego farta, żeby dojechać z dworca na Jasień w 35 minut, ale nie ja. To co się dzieje jest nie do zaakceptowania. Chodzę do Łączności i powrót do domu, czyli na Jasień zajął mi dzisiaj i wczoraj 1 h 20 min. Dlaczego? Ponieważ ZTM stwierdziło, że fajnie będzie wypuścić w trasę krótkie autobusy 167 i 168. Może trwało by to krócej, ale cały przystanek Siedlce nie wejdzie do takiego autobusu, mało tego, kierowca ma prawo nie pojechać dalej, jeśli w autobusie jest więcej osób niż powinno być.

Wacław: Pracownicy Urzędu Miejskiego powinni pracować dla dobra społeczeństwa, a komunikacja miejska zapewniać w miarę wygodne połączenia. Jestem pasażerem autobusu Nr 175 ( Maćkowy-Dworzec Główny ) i było to bardzo dobre połączenie. Teraz po zmianie trasy, przesiadka na Siedlcach. Same wady tego rozwiązania: wydłużony czas podróży , większy koszt , kłopot z przesiadką, tłok na wysepce w czasie przesiadki . Zalety : ani jedna. Tyle złorzeczeń i wyzwisk pod adresem autorów zmian jeszcze nie słyszałem. Moja propozycja : przywrócić poprzednie trasy , a konieczne zmiany
niech opracowuje osoba myśląca ( chyba w Urzędzie Miejskim znajdzie się taka ). Lepiej przyznać się do popełnionego błędu i go poprawić aniżeli upierać się przy idiotycznej zmianie.

Wojciech: Czuję się w obowiązku dołączyć także własną skargę na zmiany w komunikacji miejskiej w Gdańsku.
Po likwidacji linii 142 i znacznej redukcji pozostałych linii autobusowych w rejonie Słowackiego i Potokowej ja, moi domownicy i wielu moich sąsiadów straciliśmy doskonale funkcjonujący dojazd do pracy. Co gorsza, nie otrzymaliśmy nic w zamian.

Do tej pory wystarczyło wsiąść do autobusu na przystanku Srebrzysko lub Trawki w 142 i dojechać w kilkanaście minut bezpośrednio do centrum. Druga opcja - niewiele trudniejsza - zakładała dojazd dowolnym autobusem do Warneńskiej, Piekarniczej lub Emaus i przesiadkę na autobus lub tramwaj do Centrum. W tej chwili nasze cele podróży: Długi Targ, Urząd Miejski, Szpital Wojewódzki oraz Gdański Park N-T są dla nas tak trudno dostępne, że decydujemy się na długie spacery lub podjazdy pod górę rowerami, a nie każdy ma na nie czas, ochotę i siłę, zwłaszcza kiedy jest zimno i pada.

Trzecia opcja - dojazd "w dół" i przesiadka do tramwaju przy Galerii Bałtyckiej teoretycznie pozostała. Jednakże już przed zmianami rzadko się na nią decydowaliśmy, bo w porannym szczycie autobus pokonywał ten dystans w tempie zbliżonym do pieszego. (Tak... Niestety na ultraprzepustowej Alei Żołnierzy Wyklętych są korki). Ponadto sytuacja, w której tramwaj, na który zamierzaliśmy się przesiąść odjeżdżał z przystanku zanim autobus przekroczył jezdnie Grunwaldzkiej była codzienną normą. Teraz dodatkowo częstotliwość autobusów na Słowackiego spadła do tego stopnia, że istotnie lepiej już podejść "z buta" te 1,5 km, przebiec na czerwonym i zdążyć na tramwaj.

W tej chwili, po "rewolucji w komunikacji" za przeszło miliard złotych potencjalnych opcji jest jeszcze więcej. Doszła kolej PKM i węzły przesiadkowe nowego tramwaju. Niestety przesiadki między liniami SKM wymagają oczekiwania 15 minut (czasem nawet dwukrotnie więcej) na stacji we Wrzeszczu, bo przyjazd pociągu z lotniska i odjazd w kierunku Śródmieścia następują jednocześnie. Powoduje to wydłużenie dojazdu do ponad pół godziny i konieczność wyjścia z domu godzinę wcześniej. Pomijam już konieczność rezygnacji z biletu ZTM na rzecz SKM lub dopłatę niemałej sumy celem zakupienia biletu okresowego metropolitalnego ważnego w obu systemach.

Tego typu manewr jest oczywiście niezbędny jeśli zechcemy podróżować równie uciążliwą z powodu oczekiwania na przesiadkę trasą przez Brętowo (SKM) i Piecki (ZTM). Trzecia z nowych opcji to ekskluzywny dojazd pojazdami ZTM z 1, 2 lub 3 przesiadkami. Z jedną przesiadką można pojechać tylko jeśli uda się nam wsiąść w jeden z trzech (po godzinie 18 dwóch) na godzinę, opóźnionych autobusów 227. Ze względu na wydłużoną trasę kurs potrafi też wypaść z rozkładu. Uprzedzając kontrargumenty dodaję, że oczywiście do GPNT będzie to tylko 1 przesiadka.

Nie rozumiem dlaczego nie pozostawiono linii 142 przynajmniej jako dowozowej do węzła Brętowo, Warneńska lub Siedlce. Nie rozumiem też dlaczego wycofano się z wcześniejszych planów (coś takiego pamiętam) przeniesienia jej po minięciu Piekarniczej (=GPNT) na Suchanino poprawiając obsługę tej dzielnicy. To rozwiązanie dawało dodatkowy wybór - dłużej jednym pojazdem do centrum, lub szybciej - z przesiadką na tramwaj.

"Lepsze" bywa wrogiem Dobrego.

***
List Czytelnika:
Nowe połączenie transportowe do Centrum to jest absurd dla pasażerów z dzielnic Jasienia, Kokoszek i Kiełpina Górnego. Ludzie często jadą załatwiać sprawy służbowe i prywatne do Centrum Gdańska (PKP i PKS). Jeżdżenie do Centrum Gdańska jest ważniejsze niż do Gdańska - Wrzeszcza.

ZTM nie pomyślał jak pasażerowie autobusów z dzielnic Jasienia, Kokoszek i Kiełpina Górnego z walizkami, torbami itd. z jednego transportu do drugiego muszą męczyć się, aby dostać się do pociągów dalekobieżnych, pociągów SKM i autobusów PKS.

Poprzednie połączenia dla pasażerów np. z Jasienia autobusami nr 167 i nr 168 do Centrum Gdańska trwało 15-17 min, a teraz z przesiadką minimum 35 min. To nie jest normalne !

Kto to wymyślił ? Po pierwsze: musimy teraz kasować bilet godzinny (3,60 zł.), a poprzedni kasowaliśmy bilet na jeden autobus (3 zł.) i to dla nas jest finansowo niekorzystne.

Uczniowie i gimnazjaliści z dzielnic Jasienia, Kokoszek i Kiełpina Górnego jeździli bez problemu do szkól i gimnazjów na ul. Kartuskiej i do Centrum Gdańska jednym autobusem. A teraz dojechać np. do szkół i gimnazjów na ul. Malczewskiego (równoległe z ul. Kartuską) muszą przesiadać na pętli i pojechać dalej dwa przestanki, to jest znowu jakiś absurd.

Proszę aktualizować linie autobusów nr 167 i nr 168 jak kursowały poprzednio, które jeździły bezpośrednio do Centrum Gdańska.

Dlaczego autobusy linii nr 167 i nr 168 muszą zatrzymywać się dwa razy: na przestanku na ul. Kartuskiej w kierunku Centrum Gdańska i na przystanku na pętli tramwajowej Siedlce? Przepustowość nowej pętli jest mała i niewygodna, to jest bezsensowne.

Dlaczego zlikwidowany jest autobus nr 264, który jeździł do Wrzeszcza PKP? Teraz te funkcje częściowo wypełnia autobus linii nr 168 i moim zdaniem to jest niepotrzebne.
Mirosław Haciński

Agata: Jeżdżąc do pracy autobusem 264 z Wrzeszcza na Jasień moja podróż trwała 20 minut. Teraz autobusem 168 trwa 35minut... o godzinie 7 jest taki ścisk, że ciężko się ruszyć. Fajną alternatywą byłaby podróż PKM, gdyby nie fakt, że autobus 955 łączący Jasień PKM z Kartuską nie jest zgrany z przyjazdami PKM i odjeżdża przed jej przyjazdem....

Mirka: Ja dojeżdżam z Zaspy na Jasień. Przy pomyślnych wiatrach dojazd zajmuje mi 35 - 37 min. Trzema autobusami 158-162-167. Ale jeśli pierwszy autobus ma minutę spóźnienia to dojazd do pracy zajmuje 45 min i jestem spóźniona. Rozwiązaniem byłoby przesunięcie 162 na godz 6:25, tylko minuta, a jak skróciłaby czas dojazdu.

Barbara: Dla mnie ta zmiana też jest dziwna. Po co zmiana na trasie 188, 127 i 158, a także 124? Ta trasa się wcale nie wiąże z nowo powstałą trasą na Morenę.

Michał: Dojazd ze śródmieścia na Jasień. Przed zmianami - jedna przesiadka, ok 30-35 minut. Po zmianach - 2 przesiadki, ok 45-50 minut. Bardzo słaba zmiana.

Paulina: Po wprowadzeniu nowego rozkładu, miejsce gdzie mieszkam, czyli okolice przystanku Leszczynowa, zostało totalnie odcięte od miasta. My nie mamy ani tramwaju, ani bezpośredniego autobusu do Gdańska Głównego, ani nawet dojazdu do PKM. Apeluję o chociażby autobus do PKM, skoro już tyle miasto zainwestowało, to niech ktoś tym jeździ. Wspomnę jeszcze o przeładowanych autobusach z Fashion House'u o każdej możliwej godzinie. Jeżdżę do pracy do Gdyni na godz. 7.00, czasem 9.00, 11.00, wracam o 16.00, 18.00 i zawsze autobus pęka w szwach, nie można się wcisnąć. To jest absurd i żart z ludzi.

Katarzyna: Problem z biletami na Karczemkach jest spory, nie ma automatów, po drodze na przystanek nie ma kiosku. Mamy teraz problem z kasowaniem biletów przez SkyCash, a raczej go nie mamy - już nie jeździmy autobusami! Sama widziałam jeżdżąc autem jakie tłumy stoją na przystankach. Wcześniej też w godzinach szczytu były tłumy, ale nie aż tak ogromne. Więc coś jednak nie gra.

Justyna: To co się dzieje z połączeniami to mało powiedziane, że absurd. Piszę w imieniu przyjaciółki, która niedawno wprowadziła się na Szadółki- tam dosłownie nic nie kursuje, żadne autobusy!!! Zabrali linię 174 do Gdańska Głównego, koleżanka jest załamana!!! Dziecko jej na Jasień musi dojeżdżać do szkoły i także nie ma połączeń gorzej jak na wsi. Czy tam już jest wieś, czy nie mogą jeździć tam autobusy, przecież tam jest centrum handlowe mnóstwo ludzi tam jeździ, chore.

Janina: Chciałam się przyłączyć do ludzi którzy nie mogą dojechać do Centrum Gdańska.Otóż mieszkam na ul. Słowackiego i aby dojechać do centrum muszę się przesiadać na Morenie, a jestem emerytką i tracę pieniądze. Autobus linii 142 jechał bezpośrednio do centrum za 1,50 a teraz za 3,- złoty. Pytam jaka jest wygoda dla pasażerów Naszego Miasta. Gdzie jest przysłowie"Przyjazne Miasto dla ludzi"?

Mieszkanka Wiszących Ogrodów do ZTM: Mieszkańcy Kiełpinka – Wiszących Ogrodów są zbulwersowani skróceniem kursów autobusów 167, 168. Miało być lepiej, a jest dramat. Muszę wydać 3,60 za bilet - do tej pory do Gdańska jechałam za 3 zł. Może ztm zwróci mi różnicę w cenie, nie dość że z Kiełpinka jadą tylko 2 (często opóźnione i zatłoczone tzn. jechały) autobusy to jeszcze skracacie te trasę. Dlaczego nie słuchacie opinii pasażerów, tylko ktoś kto nie ma pojęcia (bo siedzi wygodnie za biurkiem) jak jeździ się komunikacją miejską podejmuje takie decyzje ?Brawo…dla pomysłodawców!!!!!!!!Z Moreny tramwaje przyjeżdżają na pętlę na Siedlcach zatłoczone a tu niespodzianka tłum ludzi z autobusów 167 i 168 i jeszcze z innych które też jadą do wąskiej beznadziejnej pętli chce jeszcze się upchać i też jechać bo przecież płacą i to o 60gr więcej…. Zakorkowane skrzyżowanie Łostowickiej i Kartuskiej bo wszystkie autobusy jadą do fatalnej pętli. Może ktoś z Państwa przejedzie się w godzinach szczytu autobusem , przesiądzie się na tramwaj z dwójką małych dzieci i tak przez cały tydzień. Od poniedziałku jest masakra nie mogę wsiąść i wysiąść z wózkiem bliźniaczym, bo jest za mało miejsca. Uczniowie z plecakami stoją ściśnięci jak śledzie, ludzie klną na to wszystko, musi dojść do jakiegoś wypadku aż ktoś wpadnie pod tramwaj lub autobus bo jest tak wąsko i taki tłok- to wtedy oczy Wam się otworzą. Jadę teraz dłużej z Wiszacych Ogrodów zdenerwowana i zestresowana, ale Państwo uważają że to dla dobra pasażerów, pytam których pasażerów – chyba tych co jeżdżą swoimi autami…. Może powinniście się zastanowić co zrobić aby poprawić warunki dojazdu a nie je pogarszać, a takie tłumaczenie ze na pętli łatwiej się przesiąść do tramwaju niż na Głównym to jakiś absurd i to w dodatku droższy o 60 gr. Litości- co robicie z mieszkańcami dzielnic którzy do tej pory jakoś docierali do Centrum , może ktoś z Państwa zastanowi się nad tym. Chyba jest tu potrzebna interwencja mediów- może polecą głowy za te absurdalne rozwiązania bo jak do tej pory i zarząd ZTM i prezydent mówią że to się ułoży i będziemy zadowoleni. Zadowoleni ale z czego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki