18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sopocie odkryli nieznane wiersze wielkiego poety

Dorota Abramowicz
Wiersz z podpisem Kazimierza Przerwy-Tetmajera
Wiersz z podpisem Kazimierza Przerwy-Tetmajera Tomasz Bołt
Nieznane, bardzo odważne listy i nigdy niepublikowane wiersze jednego z największych poetów Młodej Polski, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, odnaleziono na sopockim strychu.

Ukryto je przed kilkudziesięcioma laty razem ze zdjęciami znanych postaci ówczesnej bohemy, rękopisem wiersza Władysława Tatarkiewicza i innymi gorącymi listami od wielbicieli do młodopolskiej aktorki, pochodzącej z arystokratycznej rodziny.

Naukowcy nie mają wątpliwości - to znalezisko sensacyjne, które pozwoli m.in. na poznanie nieznanych części biografii Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Tylko przypadek sprawił, że prywatne listy i wiersze wybitnego polskiego poety ujrzały światło dzienne. Zbigniew Okuniewski z Sekcji Historyczno-Eksploracyjnej Towarzystwa Przyjaciół Sopotu szukał niemieckich zdjęć i dokumentów z czasów II wojny światowej. Znalazł starsze o kilkadziesiąt lat rękopisy i fotografie, świadectwo miłości poety do aktorki.

- Nasza sekcja przygotowuje ekspozycję poświęconą lądowej obronie Wybrzeża w 1939 roku - opowiada Zbigniew Okuniewski. - Podczas poprzedniej wystawy wojennych zdjęć i pamiątek w gdyńskiej Rivierze podeszło do mnie starsze małżeństwo. To bardzo szanowana, pochodząca z Kresów rodzina, która w 1945 roku zamieszkała w domu zajmowanym poprzednio przez niemieckiego oficera. Kiedy usłyszeli, że zbieram materiały do kolejnej prezentacji, zaproponowali, bym przejrzał zawartość strychu w ich domu.

Czasu nie było wiele, strych musiał być sprzątnięty przed planowanym remontem dachu. Zbigniew Okuniewski z rosnącym rozczarowaniem odkładał na bok kolejne niemieckie książki, nie znajdując poszukiwanych zdjęć i dokumentów.
W pewnym momencie natrafił jednak na o wiele starsze publikacje, poświęcone sztuce. A potem na oprawiony w materiał pamiętnik pełen niezapisanych białych kartek.

- Wydawało się, że nie ma w nim nic wartościowego - opowiada znalazca. - Na wszelki wypadek potrząsnąłem jednak pamiętnikiem. Wtedy wypadły podklejone pod okładką, stare fotografie, wizytówki i zapełnione ręcznym pismem kartki.

Z narastającym zdumieniem Zbigniew Okuniewski czytał wiersz:
"Gorycze lat młodzieńczych to są gorzkie kwiaty
sami ich nieraz w naszej poszukujem czarze
trucizny szczere istne poznajemy z laty
a niemoc, beznadziejność - to są dwaj lekarze"
Pod tekstem widniał zamaszysty podpis - Kazimierz Tetmajer i data - 29 x 1906, Zakopane.
- Odczytanie kolejnych listów zabrało mi trochę czasu - przyznaje Okuniewski. - Autor wspominał burzliwe spotkanie z adresatką w Zakopanem, pisał o podróży pociągiem do Przemyśla, opowiadał o wspólnych znajomych. I cały czas dawał do zrozumienia właścicielce pamiętnika, że jest ona dlań osobą wyjątkową.

W pamiętniku ukryto także kilkadziesiąt zdjęć. Wśród nich dwa przedstawiały młodego nagiego mężczyznę w lesie, wizytówki ( w tym "hrabiowską" z siedmioma pałkami Niny z Trawińskich-Kurpiszowej i śpiewaka operowego Conte Enrico Telliniego), listy dwóch różnych autorów z wyznaniem miłości, napisane po niemiecku i po czesku, kartki oraz pocztówki. Władysław Tatarkiewicz, autor słynnej "Historii filozofii", także nie pozostał obojętny na wdzięk właścicielki pamiętnika. 29 sierpnia 1909 roku w Zakopanem napisał dla niej w wierszu: "Ktoś szedł, cień rzucił miły jak wspomnienie, że już go oczy zapomnieć nie mogą..."

Na jednym ze zdjęć znajduje się na pewno Tadeusz Pawlikowski, reżyser i dyrektor teatrów w Krakowie i Lwowie. Pozostałe wymagają dokładnego zbadania.
- Konieczna będzie wyprawa do Instytutu Badań Literackich w Warszawie, by porównać zdjęcia z pamiętnika ze znanymi podobiznami poetów i literatów - mówi Marek Knoblauch, sopocki kolekcjoner starych fotografii. - Prawdopodobnie mamy tu Marię Konopnicką, Kazimierę Zawistowską, Marylę Wolską, Deotymę. Wśród papierów był także rysunek, podpisany przez Tadeusza Stykę, przedstawiający kilkuletniego chłopca.

Wszystkie listy i wiersze adresowano lub dedykowano kobiecie, którą - ze względu na decyzję rodziny - możemy nazwać jedynie panią M. Powodów tej decyzji można się tylko domyślać. Kazimierz Przerwa-Tetmajer znany był z licznych romansów. Nieznana z nazwiska aktorka urodziła mu nieślubnego syna Kazimierza Stanisława, który w młodym wieku popełnił samobójstwo.
Rodzina, mieszkająca w sopockiej willi, nie zdziwiła się jednak na widok znaleziska. - Powiedziano mi, że należało to do zmarłej jeszcze przed wojną ciotki - opowiada Okuniewski.
- Pokazano mi nawet jej zdjęcie - pięknej, ciemnowłosej kobiety. Pani M., choć pochodziła z arystokratycznej rodziny, postanowiła zostać aktorką. Znała wielu popularnych poetów, pisarzy, malarzy Młodej Polski. Obracała się w kręgach artystycznych. Zostawiła kartkę, na której wypisała nazwiska przyjaciół i znajomych. Są wśród nich znane kobiety żyjące na przełomie wieków - Maria Konopnicka, Maryla Wolska, Kazimiera Zawistowska. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że po ponad 100 latach od spotkania pani M. z Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem właściciele strychu chcą utrzymać tożsamość krewnej w tajemnicy. Zgodzili się tylko, bym odkupił listy, ale nie pozwolili na publikowanie nie tylko fotografii nagiego wielbiciela - co akurat mogę zrozumieć - ale także na zdjęcia pani M. i podobizny dziecka.

Unikatowe listy i zdjęcia pokazaliśmy profesorowi Tadeuszowi Linknerowi, kierownikowi Zakładu Literatury Polskiej XIX wieku Uniwersytetu Gdańskiego, znawcy literatury Młodej Polski. - Wyjątkowo ciekawe znalezisko! - stwierdził z entuzjazmem w głosie prof. Tadeusz Linkner po przejrzeniu dokumentów.

Według niego, odkryto nieznane wiersze Kazimierza Przerwy-Tetmajera, a dzięki informacjom zawartym w listach będzie można uzupełnić nieznane szczegóły jego biografii. Adresatka listów, zdaniem prof. Linknera, musiała być niezwykłą kobietą, obracającą się w sferach młodopolskiej bohemy.
- Te rękopisy wymagają co najmniej rocznej, benedyktyńskiej pracy badawczej! - dodaje naukowiec. - To niewątpliwie oryginały. Na pewno panią M. i poetę łączyła nie tylko platoniczna miłość. Wiele mogłaby wyjaśnić rozmowa z właścicielami strychu. Jednak oni wolą pozostać anonimowi. - Mieli widocznie powód, by utrzymać tajemnicę przez tyle lat. Nie dziwię się tej decyzji i ją respektuję - mówi prof. Linkner.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1865 r. - 1940 r.)
Wydał osiem serii poezji. Zafascynowany góralskim folklorem, napisał cykl opowieści "Na skalnym Podhalu" i epopeję tatrzańską "Legenda Tatr". Był jednym z kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Wielbiony na początku XX w., zapomniany pod koniec życia, zmarł na kiłę w Warszawie.

Zagadki życia znanego pisarza
Nieznane karty życia poety dotyczą przede wszystkim jego bujnego i skomplikowanego życia miłosnego i erotycznego. Choć uwielbiany przez panie, kilkakrotnie zaręczony (m.in. z Laurą Rakowską, o której napisał wiersz "A kiedy będziesz moją żoną"), nigdy się nie ożenił. W biograficznym filmie "Przeznaczenie" w reż. Jacka Koprowicza, syna rodzi poecie "statystka teatralna Maria Zając". Wszystkie źródła autobiograficzne podają: "Ze związku z nieznaną z nazwiska aktorką miał nieślubnego syna Kazimierza Stanisława, który w młodym wieku popełnił samobójstwo".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki