- Nasi posłowie zapewniali nas, że na samym początku stycznia znowelizują ustawę śmieciową - mówi Jarosław Wejer, wójt gminy Luzino, jednej z "niepokornych". - Poprawki mają być bardziej korzystne dla mieszkańców, dlatego czekamy i czekać będziemy. Ustawa w obecnym kształcie to lipa.
Pierwsza próba znowelizowania "oderwanych od życia" przepisów (jak określił je sam premier Tusk) miała miejsce 4 stycznia. Bez powodzenia. Marszałek Ewa Kopacz odroczyła głosowanie nad senackimi poprawkami. Powód? Zabrakło kluczowej ekspertyzy - dotyczącej zgodności proponowanych przepisów z prawem europejskim. Za przygotowanie dokumentu odpowiedzialne było Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
- Prowadząca głosowanie marszałek Kopacz przerwała głosowania, zrobiła przerwę i zaprosiła do siebie tylko przewodniczącego klubu Platformy - relacjonował posiedzenie Zbigniew Kuźmiuk (PiS). - Na sali sejmowej minister Sikorski próbował uzyskać stanowisko (ws. przepisów), telefonując do urzędnika w MSZ, który zajmował się tą sprawą. Oczekiwanie się przedłużało i posłowie poszczególnych klubów zaczęli protestować.
Pod głosowanie poprawki najprawdopodobniej zostaną podane pod koniec stycznia, na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
- Poprawiona ustawa ma być o wiele bardziej korzystna dla mieszkańców, dlatego będziemy czekali - mówi wójt Wejer.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że "niepokorne" gminy nie dostaną więcej czasu i będą zmuszone wybierać z rozwiązań, które już obecnie funkcjonują. Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski zapowiada bowiem, że będzie działał "zgodnie z obowiązującymi procedurami i przepisami". Co to znaczy?
- W sytuacjach, gdy gminy nie przyjmują uchwał, do podjęcia których zobowiązane są ustawami, wojewodowie wzywają rady do ich przyjęcia we wskazanym terminie. Gdy to nie skutkuje, wojewodowie wydają zarządzenia zastępcze - informuje Roman Nowak, rzecznik wojewody, nie precyzując jednak, kiedy wezwania zostaną wysłane do gmin. - Decyzja o tym, jakie działania zostaną podjęte wobec tych samorządów, które nie wywiązały się z obowiązku przyjęcia stosownych uchwał, powinna zapaść niebawem.
Same zapowiedzi już wystarczają, by zmobilizować część samorządów. - Komentarz wojewody nie pozostawia nam złudzeń, więc 31 stycznia, na sesji rady, przyjmiemy stawki przedyskutowane w komisjach, choć mamy świadomość, że w lutym będziemy wprowadzać zmianę w tej uchwale - mówi Jerzy Żurawicz, burmistrz Żukowa.
Z kolei samorządowcy Redy jeszcze się wahają, jaką taktykę przyjąć. - Zapewniano nas, że poprawki będą wprowadzone w pierwszych dniach stycznia i potem możemy już głosować. Tymczasem Sejm poprawek nie wprowadził, a my jesteśmy w kropce - nie kryje Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy.
Nieskoordynowane działania parlamentarzystów przekładają się na dezorientację w samorządach. W Gdańsku np. mówi się o przesunięciu terminu głosowania nad uchwałami ze stycznia na luty.
Bądź co bądź posiedzenie Sejmu zapowiada się gorąco. W tym samym czasie zaplanowano bowiem także czytania projektów dwóch innych kontrowersyjnych ustaw: o związkach partnerskich oraz spółdzielniach mieszkaniowych.
Ustawa śmieciowa to przykład nieudolności rządu czy też samorządy przesadzają?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?